alessandro1977 pisze:
mrozzi, nie oszukujmy się ale sytuacje, które nasza drużyna stworzyła na CN oraz te w meczu z Monaco w rewanżu to były te z gatunku 100% a ich niewykorzystanie to był kryminał. Szczególnie zapadła mi akcja na CN kiedy Khedira po pięknej akcji mógł zrobić wszystko a wyszła komedia. W finale trzeba zachować koncentrację i zimną krew.
Zachowamy
wtedy kiedy trzeba wykorzystujemy takie sytuacje na potęgę, to właśnie ten aspekt zaważył w pierwszych spotkaniach z Barceloną i Monaco. Wykorzystanie wszystkich okazji jakie mieliśmy (lub znacznej większości).
Dla mnie liczy się to, że nasza drużyna na potęgę potrafi sobie tych sytuacji stworzyć i nawet jeśli w pewnym momencie skuteczność zawodzi, czy to przez brak koncentracji lub motywacji, to o to czy w finale wykorzystamy swoje szanse jestem spokojny. W sumie to jedna z naszych największych broni, która na początku sezonu mocno szwankowała.
Cały czas powtarzam, że liczę na przepiękne widowisko. Mam nadzieję, że ten mecz kibice będą wspominać latami i chyba możemy na to liczyć. W finale walczą dwie drużyny o różnej charakterystyce i różnych walorach, drużyny, które swój styl opanowały niemal do perfekcji. Jednak o dziwo nie widzę tego starcia jako walki żelaznej defensywy kontra wyśmienity atak (tak jak przedstawiono dwumecz Juventus - Barcelona). Oba zespoły są dobrze poukładane zarówno w defensywie jak i ofensywie, zaś sugerowanie się tym ile Real miał czystych kont na niewiele się zda, bo grają trochę inną piłkę, która w pewnym sensie pozwala na potknięcia w defensywie i nie wpływa na końcowy wynik.
Mam też nieodparte wrażenie, że Real jedzie na oparach, że jest to kolos, któremu czasami brakuje podstaw, że to piękna budowla, ale pusta w środku, twardy balon, ale jednak wypełniony tylko i wyłącznie powietrzem. Mają niebywałe szczęście w tym roku i trzeba chyba o tym głośno powiedzieć. Mogli stracić LaLige po meczu z Barceloną, mogli odpaść z LM z Bayernem, mogli mieć strasznie gorąco z Atletico w rewanżu, gdyby nie jedna akcja Benzemy. Dlatego też dla mnie to my jesteśmy faworytem mimo wszystko.
Co do Ramosa, już w meczu z Atletico wielu wieszczyło jego czerwoną kartkę
czy ją dostanie w finale? Nie wiem, ale się domyślam
a tak na serio to będzie mocne starcie i jeśli sędzia w pierwszych minutach pozwoli na twardą grę to końcówka niezależnie od wyniku będzie dla niego gorąca
wystarczą dwie trzy sporne sytuacje i ktoś wyleci.