: 26 października 2016, 09:25
Ale inter to leszcze
To jest straszne, bo my z naszą grą możemy pomarzyć o takiej ilości bramek w jednym meczuTobor pisze:Empoli, mające przed tą kolejką strzelone 2(!!!!) bramki, właśnie zapakowało 4 Pescarze. :rotfl:
No właśnie nie wydaje mi się. Dzisiaj to na miękkim kiju mogliśmy wbić czwórkę temu Chievo. Uważam, że problem trochę leży w głowie. Być może nasi piłkarze są na etapie takiego docierania. Nie można błyszczeć przez 9 miesięcy. Do marca spokojnie można zapewnić sobie scudetto grając tak jak dziś. Chciałbym widzieć całe Juve w gazie w marcu, kwietniu, maju.LukaszG / DLuGi pisze: To jest straszne, bo my z naszą grą możemy pomarzyć o takiej ilości bramek w jednym meczu
Niestety jest nadal kontuzjowany. Sassuolo nie wydało też żadnego komunikatu na temat jego zdrowia, poza tym, że trenuje on osobno. Prawdopodobnie został źle zdiagnozowany i teraz się to za nim ciągnie, bo kontuzja jak widać okazała się bardzo poważna (oglądałem tamto spotkanie i zresztą wyglądało to niesamowicie groźnie, dostał w kolano nogi postawnej, po czym musieli go pozbierać na noszach, sam byłem pewny wiązadeł). Jedyną informacją na temat jego obecnej kondycji jest wypowiedź Di Francesco przed meczem z Rapidem. Powiedział, że sam nie wie kiedy Domenico będzie mógł zagrać ponownie. Istnieje szansa, że Berardi, który wywalczył europejskie puchary dla Neroverdich i został w tej drużynie latem, żeby pograć w jej barwach w Europie, nie zaliczy nawet minuty w fazie zasadniczej.Sila Spokoju pisze:Ktoś jest w stanie powiedzieć co się dzieje z Domenico Berardim ? Wiem, że chłopak miał kontuzje, która zatrzymała tak świetnie zapowiadający się dla niego sezon (5 bramek w 4 meczach w kwalifikacyjnych do LE i 2 bramki w 2 meczach SerieA), ale z tego co widzę kontuzjowany już nie jest, a według flashscore nie ma go nawet na ławce Sassuolo więc co się z nim dzieje ? Czyżby Di Francesco nie chciał ryzykować zdrowia młodego ?
'Nie można błyszczeć przez 9 miesięcy' - uwielbiam tego typu teksty skierowane w stronę Juventusu. Zoffie złoty, my mamy problem, żeby *błyszczeć przez 2 miesiące, a Ty wspominasz o 9-ciu. Poza tym, zapewniając sobie scudetto w ten sposób w marcu na pewno ktoś w drużynie wpadnie na pomysł, żeby w kwietniu i maju wrzucić na pełną No proszę Cię...zoff pisze:Uważam, że problem trochę leży w głowie. Być może nasi piłkarze są na etapie takiego docierania. Nie można błyszczeć przez 9 miesięcy. Do marca spokojnie można zapewnić sobie scudetto grając tak jak dziś. Chciałbym widzieć całe Juve w gazie w marcu, kwietniu, maju.
Problem w tym, że syfu, który obecnie gramy, to ja nie widziałem w wykonaniu jakiegokolwiek topowego klubu od dobrych kilku lat. Nawet Real Beniteza wyglądał lepiej, przynajmniej w fazie ofensywnej.Makiavel pisze:Moim zdaniem to jest problem słabej ligi. A właściwie syndrom wielkich klubów. Juventus jest za dobry na Serie A, skoro grając tak totalną kaszanę ma 30 punktów w 12 meczach. Skoro wygrywają nawet z taką grą to siada motywacja i to nie na tym poziomie ambicjonalnym tylko gdzieś tam z tyłu głowy. Do tego kontuzje w drużynie, ciągła rotacja składem i mamy taki obraz, jaki mamy. To nie dotyka tylko Juve.
panlider pisze: Bayern ma podobną pozycje w Niemczech co my we Włoszech, zresztą Ancelotti swoim zwyczajem szykuje formę na wiosnę.
Polecam pooglądać grę aktualnego lidera ligi hiszpańskiej. To jest dokładnie to samo co u nas. Wolno, nudno, bez błysku. Różnica polega na tym, że jak się ma w składzie Bale'a, Ronaldo, Benzemę, Moratę, Isco, Kroosa i jeszcze paru innych to w końcu któremuś coś wyjdzie i wpadają bramki. Ale z 90 minut ostatniego meczu (3:0) znośne było może 15, w tym akcja na 1:0 i na 3:0 bo drugi gol Bale'a wyglądał jak z LZSu (Ronaldo nastrzelił głową Moratę, od którego odbiła się piłka pod nogi Walijczyka). My też wciskamy bramki albo zdarza się coś, jak ten strzał Pjanica z wolnego. Więc różnicy nie ani jeśli chodzi o efekt (my 30 punktów w 12 meczach, Real 27 w 11, Barcelona 25 w 11) ani w grze, bo my wymęczymy dwie bramki na mecz, oni ok. 3 ale i tak przez 3/4 meczu jest kicha i ciężko patrzeć.panlider pisze:Problem w tym, że syfu, który obecnie gramy, to ja nie widziałem w wykonaniu jakiegokolwiek topowego klubu od dobrych kilku lat. Nawet Real Beniteza wyglądał lepiej, przynajmniej w fazie ofensywnej.Makiavel pisze:Moim zdaniem to jest problem słabej ligi. A właściwie syndrom wielkich klubów. Juventus jest za dobry na Serie A, skoro grając tak totalną kaszanę ma 30 punktów w 12 meczach. Skoro wygrywają nawet z taką grą to siada motywacja i to nie na tym poziomie ambicjonalnym tylko gdzieś tam z tyłu głowy. Do tego kontuzje w drużynie, ciągła rotacja składem i mamy taki obraz, jaki mamy. To nie dotyka tylko Juve.
Bayern i Barca też obecnie nie zachwycają, ale Katalończycy mają trio MSN, którzy potrafią zrobić coś z niczego, a Bayern ma podobną pozycje w Niemczech co my we Włoszech, zresztą Ancelotti swoim zwyczajem szykuje formę na wiosnę.
Jest, bo ta wiosna to mit w wykonaniu Maxa. 2015 to moc Teveza i kupa szczęścia w meczach z Monaco i Realem. 2016 porażka z Bayernem i klepanie ogórków w lidze. Ancelotti, jak zrobi formę na wiosnę to finalnie LM wygrywa taka jest różnica.Poprostu pisze:panlider pisze: Bayern ma podobną pozycje w Niemczech co my we Włoszech, zresztą Ancelotti swoim zwyczajem szykuje formę na wiosnę.
Ancelotti szykuje formę na wiosnę i jest git a jak takie słowa padają o Allegrim to od razu burza
A czy przypadkiem wtedy Realu nie prowadził Ancelotti z tą jego super wiosna?Kadziel pisze:Jest, bo ta wiosna to mit w wykonaniu Maxa. 2015 to moc Teveza i kupa szczęścia w meczach z Monaco i Realem. 2016 porażka z Bayernem i klepanie ogórków w lidze. Ancelotti, jak zrobi formę na wiosnę to finalnie LM wygrywa taka jest różnica.Poprostu pisze:panlider pisze: Bayern ma podobną pozycje w Niemczech co my we Włoszech, zresztą Ancelotti swoim zwyczajem szykuje formę na wiosnę.
Ancelotti szykuje formę na wiosnę i jest git a jak takie słowa padają o Allegrim to od razu burza