JuvePoland

trochę przesadzasz bo do Kataru mógł już iść we wrześniu

Czy dobrze znalazlem. Ostatni mecz Mario w Juventusie to 29 min z Atalanta w maju 2019 ? Od tamtej pory tylko 5 meczów w lidze katarskiej. Czy eksperyment z Milanem może się udać???

Ma zagrać z 9 i zdjąć klątwe tego numeru w Milanie...

9 ma strzelać gole

z tym zdejmowaniem klątwy to chyba o to chodzi, że później każdy kto założy 9 będzie lepszy od niego

tak pomyślałem, dziwne, że nikt nie wziął z klubów europejskich Mandzukicia w 2019 r., skoro był taki dobry i kiedy miał 33 lata. Tylko teraz niemal po 2 latach, kiedy praktycznie nie grał.

Milan najwyraźniej uznał, że zamiast walczyć z klątwą "dziewiątki", po prostu ją zignoruje i da ten numer komuś, od kogo i tak nie oczekuje się strzelania goli

rammstein pisze: ↑

19 stycznia 2021, 13:52

tak pomyślałem, dziwne, że nikt nie wziął z klubów europejskich Mandzukicia w 2019 r., skoro był taki dobry i kiedy miał 33 lata. Tylko teraz niemal po 2 latach, kiedy praktycznie nie grał.

Mnie to ani trochę nie zaskakuje. Od dawna uważam, że Allegri miał swój świat z kilkoma ulubieńcami, od których zaczynał ustalanie składu, ale wraz z odejściem Maksa z Juventusu okazało się, że nikt poza nim ich nie chciał. Skoro Milan wymyślił sobie takie "wzmocnienie", to ich sprawa, najwyraźniej liczą na to, że drugi raz uda im się numer z odkurzeniem emeryta. Można mieć do Mandżukicia sentyment, ale głosów, że dlaczego my się jakimś Scamaccą interesujemy jak tu Mandżukić był wolny, kompletnie nie rozumiem. Rwałbym włosy z głowy, gdyby Paratici ściągnął do drużyny 34-latka, który od półtora roku w piłkę nie grał.

Ultrasi Juve z trybuny Curva Sud wystosowali jakiś ośmieszający ich list do MM, ośmieszający bo pokazujący podwójne standardy jakie stosują wobec byłych osób związanych z Juve. Dziękują nawet za jego przywiązanie do Juve, które w ramach przypomnienia było tak duże, że w lecie 2019 nie chciał nigdzie odejść i wolał pół roku siedzieć na trybunach

Maly pisze: ↑

19 stycznia 2021, 19:44

Ultrasi Juve z trybuny Curva Sud wystosowali jakiś ośmieszający ich list do MM, ośmieszający bo pokazujący podwójne standardy jakie stosują wobec byłych osób związanych z Juve. Dziękują nawet za jego przywiązanie do Juve, które w ramach przypomnienia było tak duże, że w lecie 2019 nie chciał nigdzie odejść i wolał pół roku siedzieć na trybunach

Niepotrzebnie pisali te swoje listy. Zostawmy takie akcje kibicom interku, oni są świetni w pisaniu esejów do piłkarzy/trenerów

Ufff... jego obecność na trybunach napędziła mi stracha, ale jak widać chłop uznał, że lepiej robić za kibica niż dalej grać w piłkę: https://juvepoland.com/2021/09/03/mandz ... l-kariere/

Gdyby był u nas krócej, to może zapamiętałbym go tylko z gola w finale przeciwko Realowi.

jackop pisze: ↑

03 września 2021, 21:16

Ufff... jego obecność na trybunach napędziła mi stracha, ale jak widać chłop uznał, że lepiej robić za kibica niż dalej grać w piłkę: https://juvepoland.com/2021/09/03/mandz ... l-kariere/

Gdyby był u nas krócej, to może zapamiętałbym go tylko z gola w finale przeciwko Realowi.

Jego klasę, umiejętności, waleczność i serce zostawiane na boisku doceniali i doceniają wszyscy rywale z boiska jak i kibice przeciwnych drużyn. Wszyscy oprócz kilku nic nieznaczących delikwentów z JP

Mhm, na bank Jeden z symboli złotej ery męczenia buły.

Ja tam gościa wspominam zdecydowanie pozytywnie. Pod koniec trochę się tam niby pokłócili, ale całokształt na plus.

jackop pisze: ↑

03 września 2021, 21:16

Gdyby był u nas krócej, to może zapamiętałbym go tylko z gola w finale przeciwko Realowi.

Wydaje mi się, że to jednak nieco krzywdząca i niesprawiedliwa opinia. Nie jestem jakimś wielkim fanem ani Mandżukicia, ani jego dość mocno drewnianego stylu gry, ale jednak mam wrażenie, że Chorwat swoimi czterdziestoma czterema golami, nieustępliwością i poświęcaniem się dla drużyny dał Juventusowi więcej niż strzelający jak na zawołanie Ronaldo, którego tak Ci brakuje w Turynie.

Mandżukic był, jaki był, żaden z niego wirtuoz, ani nawet snajper klasy Lewandowskiego czy Kane'a. Ale zawsze walczył, pomagał i w sumie był jednym z tych, którzy nie pękali w ciężkich momentach i w meczach z najlepszymi. Nie tęsknię za nim, ale wspominam go pozytywnie.

Także dzięki Mandżu i powodzenia!

Mandżu to był prawdziwy Juventino z krwi i kości, wielkie serce, poświęcenie i ambicja, którą mógłby obdarować wszystkie <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> grające w tej chwili. Asem nie był ale na dozgonny szacunek zasługuje.