Re: # 10 Paulo Dybala
: 04 grudnia 2019, 13:15
trochę przesadzacie...
po 1 jeśli Dybala chce odejść a jednocześnie lepiej gra (żeby mieć wyższą pensję u nowego pracodawcy) to musi się liczyć że cena rośnie, czy będzie miał 2 lata do końca czy 5 nie będzie to miało znaczenia, teraz Hazard z rocznym idzie za 100mln więc Dybala z 2 letnim tym bardziej może tyle kosztować
po 2 jeśli się zastanawia czy odejść czy nie to dlaczego przy okazji miałby nie wynegocjować sobie lepszej kasy za pół roku lepszej gry skoro chcą mu dać? w razie co i tak punkt 1 - może odejść czy będzie miał 2 czy 5 do końca, szczególnie z Juve bo przecież my nie trzymamy nikogo na siłę (prawie)
po 3 jeśli nie chce odejść do nowa umowa mu się przyda jak najbardziej, w razie słabszego okresu i kolejnej próby wypchnięcia może odcinać kupony jeśli jego sportowa ambicja by się skończyła
zasadniczo też było przecież wiadome, że wypychamy napastników z 2 powodów: kasa+kontrakt oraz aby sprowadzić Icardiego (chwilowo Lukaku), którzy aktualnie już są nie do wyjęcia i nawet Igły nie ma kim zastąpić tak na dobrą sprawę jakby się go w lecie udało sprzedać za "amortyzację", bo dostalibyśmy max 20mln a za tyle to można kupić nie wiem kogo ale raczej byłoby szukanie za free albo koszt wzrósłby kilkakrotnie
Sarri to też gość, który od początku mówił, że nie chce takiej szerokiej kadry gdzie 2 nie może zgłosić nawet do LM, rozumiał że to przynosi same problemy bo ktoś już 1 września jest niezadowolony i to raczej on powiedział, że chce mieć tylko 3 napastników... dopiero jak nie było pewne, że nie sprzedamy Igły i Dybali to MM popadł w niełaskę - jego sytuacja była o tyle najgorsza, że był na końcu wyliczanki, dostał info że nie będzie zgłoszony a i pewnie, że nie będzie grał, sam zgodził się, że nie będzie trenował tylko skupi się na transferze na wschód ale że mu się odwidziało...? on się na klub kokosa niejako zgodził i na pewno nie jest tak, że ktoś go tam na siłę wysłał... jedyne co to mogli mu powiedzieć, że grał nie będzie i to wszystko, całą resztą zarządzał już w dużej mierze on sam i nie ma co mu współczuć
po 1 jeśli Dybala chce odejść a jednocześnie lepiej gra (żeby mieć wyższą pensję u nowego pracodawcy) to musi się liczyć że cena rośnie, czy będzie miał 2 lata do końca czy 5 nie będzie to miało znaczenia, teraz Hazard z rocznym idzie za 100mln więc Dybala z 2 letnim tym bardziej może tyle kosztować
po 2 jeśli się zastanawia czy odejść czy nie to dlaczego przy okazji miałby nie wynegocjować sobie lepszej kasy za pół roku lepszej gry skoro chcą mu dać? w razie co i tak punkt 1 - może odejść czy będzie miał 2 czy 5 do końca, szczególnie z Juve bo przecież my nie trzymamy nikogo na siłę (prawie)
po 3 jeśli nie chce odejść do nowa umowa mu się przyda jak najbardziej, w razie słabszego okresu i kolejnej próby wypchnięcia może odcinać kupony jeśli jego sportowa ambicja by się skończyła
zasadniczo też było przecież wiadome, że wypychamy napastników z 2 powodów: kasa+kontrakt oraz aby sprowadzić Icardiego (chwilowo Lukaku), którzy aktualnie już są nie do wyjęcia i nawet Igły nie ma kim zastąpić tak na dobrą sprawę jakby się go w lecie udało sprzedać za "amortyzację", bo dostalibyśmy max 20mln a za tyle to można kupić nie wiem kogo ale raczej byłoby szukanie za free albo koszt wzrósłby kilkakrotnie
Sarri to też gość, który od początku mówił, że nie chce takiej szerokiej kadry gdzie 2 nie może zgłosić nawet do LM, rozumiał że to przynosi same problemy bo ktoś już 1 września jest niezadowolony i to raczej on powiedział, że chce mieć tylko 3 napastników... dopiero jak nie było pewne, że nie sprzedamy Igły i Dybali to MM popadł w niełaskę - jego sytuacja była o tyle najgorsza, że był na końcu wyliczanki, dostał info że nie będzie zgłoszony a i pewnie, że nie będzie grał, sam zgodził się, że nie będzie trenował tylko skupi się na transferze na wschód ale że mu się odwidziało...? on się na klub kokosa niejako zgodził i na pewno nie jest tak, że ktoś go tam na siłę wysłał... jedyne co to mogli mu powiedzieć, że grał nie będzie i to wszystko, całą resztą zarządzał już w dużej mierze on sam i nie ma co mu współczuć