Conte nie pozostaje nic innego jak wygrać Euro za rok, żeby podbić dyskusje który z panów lepszy
Tak jak niektórzy pisali, ciężko obu trenerów porównać. Jak dla Conte tak czy siak mam szacunek i uważam za wielkiego trenera za to jak wespół z Marottą, Paraticim i Agnellim wyciągnął Juve z bagna.
Allegriego trzeba pochwalić za to jak inteligentnie podszedł do pracy tutaj. Nie zrobił grubej kreski od tego co zbudował Conte, w zasadzie większość rzeczy kontynuował a w między czasie wprowadził swoje pomysły. Zespół nie dominuje aż tak w Serie a (choć narzekanie byłoby czymś dziwnym), przede wszystkim chodzi mi o posiadanie piłki i spychanie rywali do rozpaczliwej defensywny, ale też widać jakim priorytetem stała się LM. Nie mówię, że Conte ją olał, bo w zasadzie też robił co mógł, ale nie stać by go było na olanie meczu z Parmą, bo zaraz jest ważniejsze spotkanie.
Antek666 pisze:Masz rację, ciężko mieć możliwość dojścia daleko w Champions League jeśli odpada się z rozgrywek w fazie grupowej
Conte: 2 próby z CL, jedna skończyła się 3 miejscem...w grupie, zaś druga bezbarwną grą w fazie pucharowej i łomotem od Bayernu. Allegri: 1 próba w LM, skończy najniżej na 4 miejscu klasyfikacji ogólnej.
Z tą bezbarwną grą to hamuj, bo poza rewanżem z Borussią, to Allegri też jakoś efektownie sobie nie poczynał.
Aha i to nie była 1 próba Allegriego, to była jedna próba z Juventusem Allegriego. Nie zapominajmy, że Max ma już doświadczenie w LM, a Conte dopiero raczkował w grze na takim poziomie jako trener i miał 1/4 w debiucie. Dla mnie nie jest to takie nic.
Cabrini_idol pisze:maly, Conte w swoim najlepszym sezonie w LM ograł prze-słabą CFC która nie wyszła z grupy, Ukraińców, Skandynawów i potężnych Szkotów
Ta przesłaba Chelsea była obrońcą tytułu (i Juve ich pokonało po ciekawych spotkaniach) a Ukraincy, czyli Szachtar, akurat grali całkiem fajną piłkę w tamtym okresie (Celtic wygrał z Barcą z tego co pamiętam).
Co miał w grupie Max? Greków z którymi 1 mecz przegrał, Atletico z którymi zdobyliśmy punkt nie strzelając gola. Serio chcecie tak to porównywać?
Style obu trenerów są zgoła inne, Conte lubi prowadzić grę, zdominować przeciwnika, po trochę go wykańczać i w końcu coś strzelić. Zespół Allegriego jest bardziej nieprzewidywalny, w obronie prędzej znajdzie się babol, ale i z kontry robimy większe zagrożenie. Obu należy się szacunek, Conte jest mi bliższy bo jednak Juventino, ale Maxowi życzę jak najlepiej i trzeba przyznać, że świetnie się w Turynie odnalazł.
Mam wrażenie, że tutaj zawsze się musi znaleźć ktoś kto się do czegoś przypieprzy. Zeszliście z Marotty, bo widać że fajnie wykonuje robotę, to teraz okazja żeby zdyskredytować Conte.
Antek666 pisze:Dziwie się. Naprawdę dziwię się, że obrońcy Conte jeszcze nie konwertowali na stronę Maksa.
A ja się dziwie, że to, że Max doszedł w LM dalej powoduje, że dyskredytujesz całą pracę Conte. Śmiem twierdzić, że gdyby Antonio nie zrobił przez 3 lata takich podwalin, to Allegri by tyle nie ugrał w tej edycji.