JuvePoland

cóż... powiem tak - Zidane nie był warty kasy jaką Real nam dał, miał magię w nogach ale nie był po prostu jej warty, ludzie go oceniają w większości przez pryzmat reprezentacji (MŚ98) oraz woleja w finale LM 2002 ale trzeba patrzyć szerzej - z nami przegrał dwa finały LM, z 10 sezonów w Realu i Juve zdobył zaledwie 3 mistrzostwa kraju i ani jednego pucharu krajowego, goli jak na stricte ofensywnego zawodnika także strzelał niewiele (w Realu miał nawet człowieka, który pracował za niego w defensywie [Makelele]) i to wszystko w kupę wg mnie nie pozwala stwierdzić, że był/jest najlepszy lub też był wart tych 70mln (łatwo to porównać z 90mln za Ronaldo i co dał jeden a co drugi Realowi)

piłkarsko był po prostu zbyt wolny, brakowało mu dynamiki a gra jego zespołów zależała zbyt często od niego co sprawdza się na krótkich turniejach ale w perspektywie sezonu jest najczęściej zgubne, po jego odejściu my staliśmy się bardziej drużyną a Real jak my wcześniej zespołem podporządkowanym pod jednego zawodnika mimo, że mieli w składzie wielu genialnych zawodników... dość powiedzieć, że odszedł i od razu 2 razy wygrali ligę

co do tego kogo kupiliśmy później to Zidane pograł 5 lat, Inzaghi 11, Buffon już 16, Nedved 8 i Thuram 5 , patrząc na to jak radził sobie duet Treze-Alex oraz ile z tych 11 lat siedział na ławce Inzaghi nie bardzo wiem jak można wnioskować, że to był dla nas zły deal, Buffon nawet jeśli w 2001 roku był przepłacony to po 16 lat już tak napisać nie można bo rocznie wychodzi nam za niego ok 3mln ;] 3mln za najlepszego bramkarza w historii...

Makiavel pisze:Zidane wygrał wszystko, co było do wygrania w piłce nożnej. Pod tym względem Messi może mu buty czyścić, C.Ronaldo piłkę podawać, bo przynajmniej mistrzostwo kontynentu zdobył. Gdzie tu w ogóle Nedved? Platini nie wygrał MŚ, Pele grał w innej epoce, Maradona nie osiągnął tego, co on. Piłka nożna to sport drużynowy ale Zidane, którego niespecjalnie lubiłem i lubię, był graczem, który dawał drużynie niesamowitą wartość dodaną. Potrafił sam wygrywać mecze, co pokazał w finale w 98. Jedyny piłkarz, który mógł się z nim równać pod tym względem to "oryginalny" Ronaldo, ale jego karierę naznaczyły kontuzje.

Inna sprawa jest z Buffonem. Do komentarza "nie żałuje odejścia Zizou bo przyszedł Buffon" nie można się czepić, bo za najlepszego piłkarza w historii jeśli chodzi o grę w polu, przyszedł najlepszy bramkarz w historii.

@Gandalf8 mogę Cię nazywać dziewczynką, jak wolisz.

Zidane wygrał wszystko, bo Francja za jego czasów miała oprócz niego w składzie Thurama, Blanca, Makalele, Henry'ego i Treze, a w dodatku mistrzostwa świata u siebie.
Poza tym Messi też potrafi w pojedynkę wygrać mecz Barcelonie. Nie twierdzę, że Zidane nie był genialnym piłkarzem, ale najlepszym w historii? Argument, że Pele pochodzi z innej epoki też jest totalnie z dupy, skoro mówimy o najlepszym piłkarzu ever. Zresztą każdy ma swoje zdanie w tym temacie, ja się z Tobą nie zgadzam.

Dosyc przypadkiem znalazlem informacje na temat naszego rzekomego zainteresowania zidanem w formie pomocnika dyrektora sportowego:
https://sport.onet.pl/pilka-nozna/liga- ... li/lqybkcw

Nie wiem czy gdzies tutaj na forum cos takiego juz bylo, ale brzmi dosyc ciekawie

Po mojemu to byłby taki " staż " w klubie aby potem siąść na stołku trenera.

Niesamowity jako piłkarz, równie niesamowity jako trener. Oby jak najdłużej z sukcesami trenował Real, potem do Juventusu, a na koniec reprezentacja Francji. Ot, takie marzenie.

Zidane z Realem wygrywa trofeum średnio co 19 spotkań (!), w przyszłym sezonie może przebić legendarnego Miguela Muñoza, który zdobył z Realem co prawda czternaście trofeów, ale potrzebował na to 14 lat. Francuz trenuje Real łącznie nieco ponad 3,5 roku i już ma na koncie jedenaście tytułów (mogłoby być ich więcej, gdyby nie dziesięciomiesięczne wakacje w 2018), w tym trzy LM i dwa mistrzostwa Hiszpanii.

Co ciekawe, po 2016 roku, to właśnie Zidane wygrał najwięcej. Za nim, z dziesięcioma trofeami jest Guardiola, dalej Allegri i Emery z 8, potem Tuchel z 5. Klopp wygrał cztery trofea, podobnie jak Kovac i Enrique, a wyblakłe już trochę tuzy światowej trenerki - Mourinho i Ancelotti - trzy.

San Holo
Powiedz mi czy jest ziarenko prawdy w plotkach o konflikcie Zidane z Perezem? Jeśli tak to na jakim tle?

19 pisze: ↑

18 lipca 2020, 18:14

San Holo
Powiedz mi czy jest ziarenko prawdy w plotkach o konflikcie Zidane z Perezem? Jeśli tak to na jakim tle?

Obecnie na 99% nie ma konfliktu na linii Perez-Zidane. Z tego, co donoszą hiszpańskie media atmosfera jest raczej dobra, Perez mocno słodził Zidane'owi po zdobyciu mistrzostwa (nazywał go "błogosławieństwem Madrytu", mówił, że "Real i Zidane to historia miłosna" itp.). Mało wiarygodne i żyjące domysłami źródła typu Diario Gol piszą, że "nie jest pewne pozostanie Zidane'a w Madrycie", ale na ten moment odejście Zizou jest mało realne.

Oczywiście wszystko może się zmienić z dnia na dzień, wszyscy pamiętamy bombę, jaką było niespodziewane ogłoszenie Francuza, który obwieścił, że rezygnuje z funkcji trenera Realu i udaje się na wakacje po tym, jak wygrał trzecią Ligę Mistrzów z rzędu. Co prawda wtedy rzeczywiście relacje między Zidanem a Perezem nie były najlepsze (rozdźwięk w kwestii transferów, rotacji czy polityki prowadzenia drużyny), ale od powrotu do Madrytu ponoć (nie wiem, ile jest w tym prawdy, ale informowała o tym chocby Marca) Florentino mocno zmienił nastawienie i dał niemal całkowicie wolną rękę trenerowi.

Żadna to informacja, ale ciekawy tweet. Aż chce się westchnąć na myśl o Juventusie, w którym razem grali Del Piero, Zidane, Inzaghi, Deschamps, Conte, Di Livio, Montero i jeszcze paru innych wielkich.