JuvePoland

Gotti pisze:

A co do tego, że na PC nie ma GTA V to jako konsolowiec bardzo się cieszę, mam nadzieję, że Rockstar będzie olewał Pecety jak najdłużej.

Lol jaki nazi :lol:
GTA to seria wywodząca się z PC i takie olewanie nie jest w porządku.

Ciekawe czy ten żałosny chłopczyk podpisał, równie żałosną, petycję o niewydawanie GTA V na PC. :rotfl:

Oczywiście, że nie podpisałem. Zdaję sobie sprawę z tego, że Rockstar zależy na kasie więc wydadzą na PC, wolałbym żeby nie wydawali ponieważ taka gra jako exclusive dla konsol na pewno w jakimś niewielkim stopniu zwiększyłaby liczbę konsol w Polsce, państwie gdzie liczba graczy na PC jest większa niż na konsolach (strzelam ale uważam, że mam rację nie znam dokładnych statystyk), w tym Xbox'a na którym gram, a chciałbym żeby tak się stało.

w jakimś niewielkim stopniu zwiększyłaby liczbę konsol w Polsce

To Ci zależy na tym żeby Sony i Microsoft zarabiali? :lol:
Nigdy nie miałem konsoli i nie zamierzam, bo zwyczajnie wolę PC i gry w stylu Starcraft albo League of Legends. Konsolowe gry mnie nigdy nie kręciły, a najlepsze gry na konsole i tak się wywodzą z PC.

No dokładnie, zależy mi żeby zarabiało Sony lub Microsoft ponieważ posiadam produkt tej drugiej firmy. Poza tym nie sądziłem, że taka lekka prowokacja wywoła jakąkolwiek reakcję, a tym bardziej, że zostanę nazwanym "żałosnym chłopczykiem" no ale ten fakt akurat w ogóle mi nie przeszkadza.

Ma ktoś więcej informacji na temat GTA Online poza tymi osławionymi 700 misjami jak się okazuje a nie 500 jak początkowo myślałem.

No bo to co piszesz jest żałosne. Boli Cię, że M$ traktuje nasz kraj jak przedstawiciela 3go świata? Chciało się Xone kupić, ale nie ma jak bo premiera późno, połowa usług niedostępna a gry cholernie drogie? To, że ludzie w naszym kraju grają w większości na PC wynika w dużej mierze ze stosunku producentów i wydawców konsolowych gier do naszego kraju. Nie rozumieją, albo nie chcą rozumieć, że zwyczajnie w Polsce sporo osób nie stać na zabawę na zasadach Europy Zachodniej czy USA.

No, ale ograniczony konsolowiec z Polski sobie myśli: pałą po łbie pecetowców i nie dać im GTA! Niech się przerzuca na PC bo mi tak pasuje. Typowy "polaczek" z Ciebie...

No akurat Xboxa One myślałem właśnie żeby w stanach kupić w stanach X One bo nie ma wreszcie blokady regionalnej i nie ma żadnych problemów z płytowymi edycjami gier. Co innego może być z dystrybucją cyfrową, ponieważ szczegółów nie znam na tą chwilę. Im więcej będzie konsol nie przerobionych tym większa szansa, że M$ za kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt lat przestanie nas olewać.

Producenci konsol robią z ludzi idiotów. Niedługo będziecie pisać do nich podanie o pozwolenie na włączenie tego śmiesznego pudełka ze śmiesznymi podzespołami na śmieszne gry.
i5 3570k @4,5 Ghz
HD 7970
8 GB Ramu

Nie musicie gratulować. Wystarczy, że pokręcicie głowami z niedowierzaniem.

Akurat Xboxe One będzie porażką. PS4 nie dość, że ma lepsze gabaryty, jest znacznie tańsze i nie ma żadnych blokad na pożyczanie gier i nie będzie wymagany internet do uruchomienia gier.

Jako osoba, która ewentualnie miała by kupić którąś z konsol nowej generacji z miejsca brałbym PS4, bo Microsoft za bardzo chce ludziom życie utrudnić szczególnie z tym połączeniem z internetem. Kupiłem rok temu Diablo III i fakt, że muszę być online żeby grać singla wkurza mnie do dziś, bo wystarczy, że padnie mi net i grać się nie da - to tylko przykład, bo w Diablo nie gram od dawna.

Ja z kolei nie ogarniam gry na PC. Dziwne to dla mnie. Mysz w jednej ręce, klawiatura w drugiej. Wolę pada. Mam wszystko pod kontrolą od razu. Może to kwestia przyzwyczajenia. Ostatnią grą jaką grałem na PC to Quake 3 Arena i Deluxe Ski Jumping :-D
Miałem wszystkie konsole Playstation poza tymi przenośnymi. PS4 również kupię.
Dla mnie jakaś taka większa przyjemność z gry. GTA które zaoferowało otwarty świat wydaje się żywcem zerżnięte z PSX z Drivera 2.

Akurat granie w fpsy albo rtsy na konsoli to porażka w porównaniu do PC. Grałem w Call of Duty na Xboxie i PS3 - sterowanie padem jest po prostu złe jeśli chodzi o ten typ gier. Rtsy jak Starcraft nie mają bytu na konsoli, bo ta gra wymaga całej klawiatury i masy bindów - przeciętny konsolowiec myśli, że do takiego SC2 używa się tylko myszki.

W FPSach nic nie zastąpi precyzji myszki. Nie wyobrażam sobie celowania za pomocą analogów.

Akurat fpsy to mała część gier jakie wychodzą na konsole. Gry z widokiem z 3 osoby to już inna bajka. Wiadomo, że taki argument się pojawi. Jest jednak różnica - gracze, którzy grają na konsoli nie mają takiego parcia na fpsy jak COD czy BF. Nie kumam jednej sprawy związanej z fpsami. Nie lubię ogólnie takich gier, ale np czemu nie ma w ogóle zrobionego żadnego ciężaru postaci? W Killzonie jest to jakoś zrobione bo w BF żołnierz z pełnym ekwipunkiem rusza się jak baletnica. Dziwne to dla mnie.
Ja mam mały ból dupska przez to, że niektóre serie postanowiły rozszerzyć się na inne konsole i PC przez co straciły swój klimat i grupa odbiorów uległa rozszerzeniu przez co gra staje się nijaka. Dzisiejszy gimbus nie ogarnąłby Final Fantasy VII. Final Fantasy, Tekken, MGS, Devil May Cry, Resident Evil to tylko niektóre serie, które po przejściu na inne platformy sporo straciły.

Ej ludzie... tydzień z BF3 wystarczył i nauczyłem się elegancko celować padem. Poza tym zwróćcie uwagę na dwie rzeczy:

1-grając na konsoli wszyscy mają równe szanse - takie same pady. W przypadku blaszaków istnieje cała masa myszek lepszych i gorszych, co troszeczkę zaciera skill...

2-strzelanie myszką jest bardzo mało realistyczne. Bez problemu można przymierzyć z 300metrów i trafić idealnie... To chyba takie proste na wojnie nie jest...

yanquez pisze: 2-strzelanie myszką jest bardzo mało realistyczne. Bez problemu można przymierzyć z 300metrów i trafić idealnie... To chyba takie proste na wojnie nie jest...

Niekoniecznie. Po pierwsze, mało która broń pozwala Ci trafić w konkretny punkt, z reguły jest to pewien obszar, mniejszy lub większy. Do tego dochodzi "kołysanie" celownika zależne od tego czy biegniesz, czy wstrzymujesz oddech itp., nie wspominając o tym że jak walisz serię z kałacha, to kursor lata praktycznie po całym ekranie.

Ale widzę że zrobił się tutaj gruby offtop, a to wątek o GTA V więc zapytam co sądzicie o postaciach? Dla mnie chyba najciekawszy i najbardziej wyrazisty jest Trevor. Niebezpieczny psychol, ale jakoś go polubiłem, ma coś z batmanowego Jokera. Franklinem też fajnie mi się gra, bo jest taki, powiedziałbym, nieprzesadnie uczarnuszony. Na samym początku męczące było słuchanie tych dialogów, w których słowo nigga padało osiemset razy na sekundę, potem zaczął zadawać się z białymi, zmienił sposób bycia i od tej pory jakoś łatwiej mi się wczuć w tę postać. Natomiast Michael, mimo że z tej całej trójki jest najbardziej złożoną osobowością, dla mnie ma chyba najmniej wyrazu.

yanquez pisze: 2-strzelanie myszką jest bardzo mało realistyczne. Bez problemu można przymierzyć z 300metrów i trafić idealnie... To chyba takie proste na wojnie nie jest...

Kojarzycie coś takiego jak Sharp-shooter czy jakoś tak? Taki karabinek to strzelania. Było mnóstwo opinii, że jest za ciężki choć ważył nieco ponad 1kg z padam i movem. Co by ci ludzie zrobili gdyby we wojsku dostali prawdziwy karabin, który waży dużo dużo więcej...?!