JuvePoland

Jak patrzę właśnie na grę młodych Włochów to jakbym widział nasz Juventus w finale. Wpadła szybko bramka i minimalizm aby dojechać do 90 minuty. I tak właśnie już anglicy wyszli na prowadzenie...zobaczymy jak to się skończy ale mentalność podobna.

Paulo pisze:Jak patrzę właśnie na grę młodych Włochów to jakbym widział nasz Juventus w finale. Wpadła szybko bramka i minimalizm aby dojechać do 90 minuty. I tak właśnie już anglicy wyszli na prowadzenie...zobaczymy jak to się skończy ale mentalność podobna.

Włosi w plecy 1:3.

Różnica w wyszkoleniu obu drużyn ogromna,Lookman zupełnie nie z tej bajki zawodnik.

Włosi może i talentem stojo, ale mentalnością leżo... Kompletnie. Niech oni wreszcie nauczą się gwałcić leżącego (jak Real, jak Barca), kakao bez mydła, a nie taki minimalizm, dowieziemy 1-0 albo jakaś kontra... Szkoda słów.

Tylko siesta i pizza...

Skończcie już bredzić i wszędzie te wasze dyrdymały, jak ktoś oglądał mecz to chyba widział,że Anglicy górowali nad Włochami w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła, w otwartym meczu to by się skończyło pewnie pogromem. Orsolini teoretycznie największy talent tej drużyny a co drugie przyjęcie to od razu piłka ląduje na aucie. Różnica klas, a jak się patrzyło na Lookmana to ciężko kogokolwiek porównać do tego piłkarza na tych MŚ.

Jak Lookman zaczął grać w środku, to piękne rzeczy się działy! No i Ojo ma to coś.
Wcześniej Bentancur znowu wypadł blado. Chodząca nijakość. Z Urugwaju gdybym miał kogoś wybrać do Juve byłby do De la Cruz - co za byk, wydaje się być skazany na dużą karierę.
Choć występ Urusa to nic przy tym jak beznadziejny był Mandragora. Brr. Z Zambią Vitale umożliwiał murzynom beztroskie hasanie w środku, a gdy z Anglią doszedł mu jeszcze Mandragora, to i Arka Gdynia by tam wjeżdżała jak walec. Co ciekawe, to w pierwszej połowie kapitan tracił piłki na swojej połowie jak uczniak, ale mu się upiekło. W sumie w drugiej nawet nie miał kiedy tej piłki stracić.
Orsolini znowu problemy z prostym przyjęciem. Trochę się obawiam, czy to schodzenie do środka nie jest jego jedynym patentem i czy nie zostanie szybko rozczytany na najwyższym poziomie.

Fajnie, że kolega wyżej wywołał Mandragorę bo mam podobne odczucia. Przedtem wszyscy się wypowiadali o jego grze dosyć, czy nawet bardzo, pozytywnie co obudziło we mnie przypuszczenia, że to może ja wymagam od młodego cudów i nie doceniam jego talentu, ale mi również jakoś ciężko podzielać ten zachwyt nad jego grą. Już pomijając tę drugą połowę z Anglikami, która była fatalna w wykonaniu całej drużyny (do tego poziomu dopasował się nawet golkiper, który wcześniej był bardzo pewnym punktem zespołu) to ja nie widziałem w grze Mandragory niczego szczególnego czym zapisałby mi się w pamięci. Fakt, że nie mogłem oglądać wszystkich meczów, a na te, które oglądałem też nie patrzyłem ze szczególną uwagą wbity w fotel, ale na moje januszowe oko to nasz młodzieniec był bardzo anonimowy. Może nie to, że grał źle, ale nie wyróżniał się ani przeglądem pola, ani odbiorem, ani podaniami... krótko mówiąc bardzo bezbarwnie się prezentował. Z półfinału pamiętam jego jedną akcję w ofensywie, gdzie zrobił kółko i fajnie wyprowadził piłkę oraz jedną stratę, po której Anglicy mogli walnąć bramkę. Przyznam, że za każdym razem, gdy odpalałem młodzików to robiłem to właśnie z nadzieją, że ten nasz utalentowany Mandragora coś ciekawego pokaże. I prawdę mówiąc... jestem nieco zawiedziony.

Mam nadzieję, że nikt mojej opinii nie będzie traktował jako wyroczni (w sumie jestem pewien, że tak nie będzie) bo, jak wspominałem, oglądałem te mecze jednym okiem, ale zastanawiam się, czy Rolando faktycznie jest tak utalentowany, na jakiego się go kreuje.

Wiesz no jakby był jakimś mega talentem to chyba Allegri by to widział i dał mu pograć COKOLWIEK w Serie A i zamiast wprowadzania Sturaro i Lemine to wprowadzalby jego, ale jak widać nie wzbudza u niego zaufania, co okazuje sie najwyrazniej wlasciwą decyzją bo jak sam zauwazyles - notowal duzo strat w srodku pola i byl nijaki.

Jednak pamiętajmy,że ostatni rok był dla Mandragory stracony przez kontuzję, od kwietnia zeszłego roku zagrał raptem 3x w tym 2x w primce i raz 5minut w SerieA. Na pewno to też musiało się odbić na jego formie.Swoją drogą do młodych Juvntus ma pecha, jak któryś wydaje się większym talentem to od razu uraz jak Mandragora. Najbardziej jednak mi szkoda Matiello który całkiem nieźle się zapowiadał ale 2 złamania i potem kolejne problemy chyba sprawiły,że z chłopaka nic nie będzie.

Włosi brąz na MS U20. Bohaterem Plizzarri, który wybronil 2 karne w konkursie 11. Romagna zszedł z kontuzja, a Orsolini może zostać królem strzelców.

Orsolini

Juventus przynajmniej do finałów dochodzi, aby je przegrać. Młodzi walczą o trzecie miejsca. Rośnie kolejne pokolenie .....talentów do przegrywania.

juveman7 pisze:Juventus przynajmniej do finałów dochodzi, aby je przegrać. Młodzi walczą o trzecie miejsca. Rośnie kolejne pokolenie .....talentów do przegrywania.

To był pierwszy medal Włochów na MŚu21 w historii, więc jeżeli to są przegrani to co powiedzieć o poprzednik rocznikach gdzie nigdy nie przebrnęli 1/4 finału?

Nie ma sie co kierować tymi młodzieżówkami, ile to już było gwiazd takich młodzieżowych mistrzostw to można by liczyć i liczyć. Z tych wszystkich reprezentacji uczestniczących w tych wesołych mistrzostwach poważną piłkę powącha kiedyś (w miare poważnym klubie, w poważnej lidze) to może ze 2 piłkarzy na każdą reprezentacje. Mam oczywiście nadzieje że Orsolini się rozwinie do tego stopnia, że kiedyś będzie grał regularnie w Juve, ale wiecie dobrze jak to jest

trochę zbyt generalizujesz bo Szwajcaria na swoim sukcesie oparła dorosłą reprezentację kilka lat temu ale to było U-21 natomiast tu wbrew temu co napisał AdiJuve był to turniej U-20 ale ogólnie masz rację a nawet powiem więcej - ci lepsi po prostu w U-21 już nie grają (żeby nie szukać daleko - jak choćby Milik i Zieliński)

Hiszpanie też na młodzieżówkach dość mocno opierają swoją dorosłą reprezentację ale to tylko przykłady