Hajto o Olisadebe
: 20 sierpnia 2003, 11:25
- Moim zdaniem to jest skandal. Nie rozumiem jak można tak traktować reprezentację. Przecież to dzięki niej z marnej Polonii wyjechał do Panathinaikosu. I tak się odwdzięcza? Powiedzmy sobie wprost: „Oli” nas olewa! – mów zły Hajto.
- To, że przyjechał do Warszawy i oglądał go doktor, to tylko takie gadanie, a co było przed meczem ze Szwecją? Nawet się nie pojawił. Przesyłał tylko z Grecji jakieś faksy, które miały potwierdzić kontuzję. To jest niepoważne. Pamiętam dzień jak dostał polskie obywatelstwo. Mówił, że da z siebie wszystko. Cieszył się, że jest Polakiem. A teraz? Już o nas zapomniał już mu się nie chce – dodaje piłkarz Schalke 04.
- Wkurza mnie jego podejście do sprawy i jako kapitan reprezentacji nie zamierzam tak tego zostawiać. W najbliższym czasie wybierzemy się z chłopakami do trenera i poprosimy, aby coś z tym zrobił. Nie mamy z Olisadebe żadnego kontaktu. Po MŚ zupełnie się odizolował. Nawet telefonu do niego nie mamy – kontynuuje Tomasz Hajto.
- Nie mówię, że udaje, ale jakoś zawsze tak się składa, że ma kontuzję, kiedy jest mecz towarzyski. Za Engela grał i strzelał gole, a teraz skończył się fart. Zawsze mnie wkurzało, że ostatni przyjeżdżał na kadrę. Trudno, widocznie wolał dłużej w domu poleżeć – zakończył kapitan reprezentacji
Moim zdaniem Hajto ma racje. Oli olewa reprezentacje. Dzięki niej się wypromował więc teraz ją olewa. Jeśli nie chce już grać to niech to powie oficjalnie i heja! Niech się zrzeknie obywatelstwa Polskiego i wraca na drzewa do Afryki. Nie można cały czas go bronić "bo dużo zrobił dla Polski"
W reprezentacji się gra cały czas a nie tylko wtedy kiedy to jest na ręke.
- To, że przyjechał do Warszawy i oglądał go doktor, to tylko takie gadanie, a co było przed meczem ze Szwecją? Nawet się nie pojawił. Przesyłał tylko z Grecji jakieś faksy, które miały potwierdzić kontuzję. To jest niepoważne. Pamiętam dzień jak dostał polskie obywatelstwo. Mówił, że da z siebie wszystko. Cieszył się, że jest Polakiem. A teraz? Już o nas zapomniał już mu się nie chce – dodaje piłkarz Schalke 04.
- Wkurza mnie jego podejście do sprawy i jako kapitan reprezentacji nie zamierzam tak tego zostawiać. W najbliższym czasie wybierzemy się z chłopakami do trenera i poprosimy, aby coś z tym zrobił. Nie mamy z Olisadebe żadnego kontaktu. Po MŚ zupełnie się odizolował. Nawet telefonu do niego nie mamy – kontynuuje Tomasz Hajto.
- Nie mówię, że udaje, ale jakoś zawsze tak się składa, że ma kontuzję, kiedy jest mecz towarzyski. Za Engela grał i strzelał gole, a teraz skończył się fart. Zawsze mnie wkurzało, że ostatni przyjeżdżał na kadrę. Trudno, widocznie wolał dłużej w domu poleżeć – zakończył kapitan reprezentacji
Moim zdaniem Hajto ma racje. Oli olewa reprezentacje. Dzięki niej się wypromował więc teraz ją olewa. Jeśli nie chce już grać to niech to powie oficjalnie i heja! Niech się zrzeknie obywatelstwa Polskiego i wraca na drzewa do Afryki. Nie można cały czas go bronić "bo dużo zrobił dla Polski"
W reprezentacji się gra cały czas a nie tylko wtedy kiedy to jest na ręke.