Strona 1 z 2

Sebastian Giovinco vs Juventus

: 17 lutego 2012, 10:20
autor: bendzamin
Zapraszam do obejrzenia krotkiego filmu mojego autorstwa, podsumowujacego wystep naszego bylego - (pewnie) przyszlego zawodnika w ostatnim meczu przeciwko Juventusowi.



: 17 lutego 2012, 10:51
autor: evilboy
Z tym "przyszłym" to nie byłbym taki pewien... Gdyby Conte bardzo go chciał, to wróciłby już w zimowym okienku. Giovinco też pewnie skusiłby się wizją Scudetto. Jakby nie patrzeć, my bardziej walczymy o mistrzostwo niż Parma o utrzymanie. :wink:

Dziękuję za krótkie przypomnienie, jak to karzeł wkręcał naszych obrońców w ziemię :wink:

: 17 lutego 2012, 11:45
autor: Łoles
Umiejętności posiada i owszem, ale lichego imo celowo uderzył.
Nie ma aż tak krótkich kulasów żeby nie mógł ich podnieść wyżej.

: 17 lutego 2012, 12:10
autor: risto
ciekawe jeszcze za co Bonucci dostal zoltko ;)

Radzi sobie dobrze ale czy ja wiem czy az tak mega dobrze. Na jakiej pozycji by u nas gral?

: 17 lutego 2012, 12:17
autor: krystiank
pewnie na pozycji tej co Vucinic obecnie gra .... lewy atakujący ...... na szpice kupia Dżeko albo Higuaina a na prawo atakujacy kto ? Gotze?!

: 17 lutego 2012, 12:25
autor: Buczus_JuveFan
Przydałby się taki pilkarz, ale nie widze go w taktyce Conte. Antonio musiałby zrobić taktyke zupelnie pod niego, a to nie leży moim zdaniem w stylu naszego trenera, który zawsze podkreśla jak ważne jest dobro całej drużyny niezależnie od indywidualności. Zobaczymy...

: 17 lutego 2012, 12:31
autor: stahoo
risto pisze:Radzi sobie dobrze ale czy ja wiem czy az tak mega dobrze.
Mega na pewno nie. Solidny gracz.
Na jakiej pozycji by u nas gral?
Pierwszego zmiennika któregoś z napastników, przy dobrej formie wygryzłby Vucinicia.

Pytanie czy on się godzi na wygryzanie kogokolwiek?
Buczus_JuveFan pisze:nie widze go w taktyce Conte.
Dlaczego nie? Oszukane skrzydło w 4-3-3 jest dla niego bardzo dobra pozycją.
krystiank pisze:na szpice kupia Dżeko albo Higuaina a na prawo atakujacy kto ? Gotze?!
Naiwny padawanie :) Igła? Goetze?. Fapałbym gdyby przyszedł sam Jovetić lub Suarez. No i Dżiowinek na lewa stronę, co by Vucinić nie podpadł w samozachwyt i udowodnił, że jest lepszym grajkiem :)

: 17 lutego 2012, 12:34
autor: deszczowy
stahoo pisze:
risto pisze:Radzi sobie dobrze ale czy ja wiem czy az tak mega dobrze.
Mega na pewno nie. Solidny gracz.
I nic ponad. Nie wygra sam meczu jak... niektórzy piłkarze Serie A :smile:
stahoo pisze:
Na jakiej pozycji by u nas gral?
Pierwszego zmiennika któregoś z napastników, przy dobrej formie wygryzłby Vucinicia.
Na pozycji pierwszego szczekacza.
stahoo pisze:Dlaczego nie? Oszukane skrzydło w 4-3-3 jest dla niego bardzo dobra pozycją.
Nawet nie oszukane. Przez większość sezonu grał chyba w Parmie jako lewoskrzydłowy, nie?

: 17 lutego 2012, 12:44
autor: jakku1
deszczowy pisze: I nic ponad. Nie wygra sam meczu jak... niektórzy piłkarze Serie A :smile:
A ja bym powiedzial wlasnie, ze wygra. Zobacz sobie Deszczu chociaz skrot z poprzedniego meczu Parmy z Chievo. Najpierw Seba sam pieknie wymanewrowal obrone i strzelil gola a potem po jego podaniu wpadl samoboj.
stahoo pisze: Kwestia dyskusyjna co to znaczy wygrać mecz. Matri z Udinese wygrał nam mecz? Czy dołożył dwa razy nogę?
Mysle, ze tutaj chodzi o kluczowy udzial w akcji. Gdyby zamiast Matriego byl tam inny niezly napastnik, tez pewnie wpadlaby bramka - bardziej istotne w tej sytuacji bylo odpowiednie rozegranie. Gdyby zas zamiast Giovinco (zwlaszcza przy pierwszej bramce) w polu karnym Chievo znalazl sie Giaccherini, Pepe albo nawet Quag, to bramka by po prostu nie padla. Kluczowe w tej akcji bylo przyjecie, kontrola nad pilka oraz znalezienie sobie miejsca do strzalu.

Tak przynajmniej ja to rozumiem.

: 17 lutego 2012, 12:51
autor: stahoo
Kwestia dyskusyjna co to znaczy wygrać mecz. Matri z Udinese wygrał nam mecz? Czy dołożył dwa razy nogę?

Na pewno Sebastian byłby ciekawą alternatywą dla Vucinicia na lewej stronie i pana X (który daj Bóg przyjdzie) na prawym skrzydle. Przy dobrej formie mógłby wygryźć któregoś z nich, a i pewnie zagrałby sporo minut w ramach rotacji związanej z (daj Bóg) Ligą Mistrzów. Musiałby się jednak na taką rolę zgodzić. Pytanie czy jest na tyle dojrzały by to zrobić.

No i fajnie by było, jakby nie kopał w głowę naszych piłkarzy...

: 17 lutego 2012, 13:07
autor: Szilgu
stahoo pisze:Kwestia dyskusyjna co to znaczy wygrać mecz. Matri z Udinese wygrał nam mecz? Czy dołożył dwa razy nogę?

Na pewno Sebastian byłby ciekawą alternatywą dla Vucinicia na lewej stronie i pana X (który daj Bóg przyjdzie) na prawym skrzydle. Przy dobrej formie mógłby wygryźć któregoś z nich, a i pewnie zagrałby sporo minut w ramach rotacji związanej z (daj Bóg) Ligą Mistrzów. Musiałby się jednak na taką rolę zgodzić. Pytanie czy jest na tyle dojrzały by to zrobić.

No i fajnie by było, jakby nie kopał w głowę naszych piłkarzy...
Ale on nigdy nie lamentował, że nie ma miejsca w podstawowym składzie. Chłopak siedział u nas bardzo długo na ławce i dostawał mało szans. W końcu się zdenerwował, że nigdy prawdziwej nie dostał i powiedział, że chce odejśc. No ale od tamtej pory każdy szanujący się hejter musi napisać, że Giovinco to szczeniak, który chce mieć pewną jedenastkę.
Seba po prostu chciał dostawać więcej szans, nic więcej. Takie to dziwne? Siedział u nas tyle lat i nic. Więc akurat rozumiem jego reakcje.
Mysle, że jesli Giovinco zobaczy, że Conte go chce to chętnie przybiegnie. Póki co cicho jest o zainteresowaniu jego osobą jakiejś innej drużyny, więc powrót do nas byłby dla niego niezłą opcją.

: 17 lutego 2012, 13:11
autor: pan Zambrotta
jakku1 pisze:
Kwestia dyskusyjna co to znaczy wygrać mecz. Matri z Udinese wygrał nam mecz? Czy dołożył dwa razy nogę?
Mysle, ze tutaj chodzi o kluczowy udzial w akcji. Gdyby zamiast Matriego byl tam inny niezly napastnik, tez pewnie wpadlaby bramka - bardziej istotne w tej sytuacji bylo odpowiednie rozegranie. Gdyby zas zamiast Giovinco (zwlaszcza przy pierwszej bramce) w polu karnym Chievo znalazl sie Giaccherini, Pepe albo nawet Quag, to bramka by po prostu nie padla. Kluczowe w tej akcji bylo przyjecie, kontrola nad pilka oraz znalezienie sobie miejsca do strzalu.

Tak przynajmniej ja to rozumiem.
w myśl tej logiki, snajperzy nie wygrywają w pojedynke meczu, tylko support-strikerzy. bulszyt.

Chętnie widziałbym giovinco u nas, tańszy zamiennik gwiazdeczek pokroju joveticia czy lavezziego.

: 17 lutego 2012, 13:13
autor: stahoo
1. Conte może go chcieć, ale Giovinco tak czy siak musi skład wywalczyć. Jeśli jest tak jak mówisz to super i wszyscy będą zadowoleni. My, że mamy konkurencyjną ławkę, Seba, że ma szansę wywalczyć grę w pierwszym składzie.

2. Wbrew powszechnej opinii w Juventusie Sebastian nie zagrał wcale bardzo mało meczów. W pierwszym sezonie za Ranieriego zagrał w 19 meczach, w drugim w 15, do tego dochodzi łącznie 12 meczów w pucharach (wiki). To aż tak bardzo mało nie jest.

3. Wbrew drugiej powszechnej opinii, za Ranieriego, Seba wcale nie grał jakieś porywającej piłki. Już o tym pisałem - wszyscy pamiętają 3 dryblingi z Chelsea i 4-2-3-1 z Sampdorią za Ferrary. A było sporo meczów gdy Seba wchodził na cofniętego napastnika, albo za Nedveda na bok pomocy i nie błyszczał, przegrywał pojedynki, nie krył, nic mu nie wychodziło... Na dobrą sprawę dopiero w tym sezonie błyszczy w Parmie na tyle, żeby rozważać go jako "kolesia do wygryzienia Vucinicia".

: 17 lutego 2012, 13:20
autor: jakku1
pan Zambrotta pisze: w myśl tej logiki, snajperzy nie wygrywają w pojedynke meczu, tylko support-strikerzy. bulszyt.
Czy ja wiem? Wszystko zalezy od sytuacji. Sa snajperzy i Snajperzy. Niektorzy tylko dostawiaja noge, a niektorzy potrafia zaskoczyc niekowencjonalnym uderzeniem, swietnie graja glowa, tak jak np. Trezeguet czy momentami Toni. Takiej bramki jak zasadzil Luka w zeszlym sezonie (glowa, z 16 metow) nie strzelilby typowy "bramkowpychacz". Gdyby wbil ja na 1:0 to mozna w sumie powiedziec, ze "wygral Nam mecz".

@Stahoo
A sprawdz ile minut rozegral Giovinco. Bo to nie byly cale mecze, tylko glownie jakies ogony. Nagle z tych 15 spotkan zrobi sie moze z 5 calych meczow.

: 17 lutego 2012, 13:22
autor: mazi12
Spokojnie mógłby wygryźć Vucinicia. Jest szybszy i wg mnie bardziej kreatywny. Chyba, że Miras by się wtedy spiął i grał świetnie. Chciałbym Gio u nas zobaczyć ale nie jako tą "super gwiazdę" obiecaną na lato, bo z pewnością nią nie jest.