Sebastian Giovinco vs Juventus
: 17 lutego 2012, 10:20
Zapraszam do obejrzenia krotkiego filmu mojego autorstwa, podsumowujacego wystep naszego bylego - (pewnie) przyszlego zawodnika w ostatnim meczu przeciwko Juventusowi.
Forum polskich kibiców Juventusu
https://forum.juvepoland.com/
Mega na pewno nie. Solidny gracz.risto pisze:Radzi sobie dobrze ale czy ja wiem czy az tak mega dobrze.
Pierwszego zmiennika któregoś z napastników, przy dobrej formie wygryzłby Vucinicia.Na jakiej pozycji by u nas gral?
Dlaczego nie? Oszukane skrzydło w 4-3-3 jest dla niego bardzo dobra pozycją.Buczus_JuveFan pisze:nie widze go w taktyce Conte.
Naiwny padawanie Igła? Goetze?. Fapałbym gdyby przyszedł sam Jovetić lub Suarez. No i Dżiowinek na lewa stronę, co by Vucinić nie podpadł w samozachwyt i udowodnił, że jest lepszym grajkiemkrystiank pisze:na szpice kupia Dżeko albo Higuaina a na prawo atakujacy kto ? Gotze?!
I nic ponad. Nie wygra sam meczu jak... niektórzy piłkarze Serie Astahoo pisze:Mega na pewno nie. Solidny gracz.risto pisze:Radzi sobie dobrze ale czy ja wiem czy az tak mega dobrze.
Na pozycji pierwszego szczekacza.stahoo pisze:Pierwszego zmiennika któregoś z napastników, przy dobrej formie wygryzłby Vucinicia.Na jakiej pozycji by u nas gral?
Nawet nie oszukane. Przez większość sezonu grał chyba w Parmie jako lewoskrzydłowy, nie?stahoo pisze:Dlaczego nie? Oszukane skrzydło w 4-3-3 jest dla niego bardzo dobra pozycją.
A ja bym powiedzial wlasnie, ze wygra. Zobacz sobie Deszczu chociaz skrot z poprzedniego meczu Parmy z Chievo. Najpierw Seba sam pieknie wymanewrowal obrone i strzelil gola a potem po jego podaniu wpadl samoboj.deszczowy pisze: I nic ponad. Nie wygra sam meczu jak... niektórzy piłkarze Serie A
Mysle, ze tutaj chodzi o kluczowy udzial w akcji. Gdyby zamiast Matriego byl tam inny niezly napastnik, tez pewnie wpadlaby bramka - bardziej istotne w tej sytuacji bylo odpowiednie rozegranie. Gdyby zas zamiast Giovinco (zwlaszcza przy pierwszej bramce) w polu karnym Chievo znalazl sie Giaccherini, Pepe albo nawet Quag, to bramka by po prostu nie padla. Kluczowe w tej akcji bylo przyjecie, kontrola nad pilka oraz znalezienie sobie miejsca do strzalu.stahoo pisze: Kwestia dyskusyjna co to znaczy wygrać mecz. Matri z Udinese wygrał nam mecz? Czy dołożył dwa razy nogę?
Ale on nigdy nie lamentował, że nie ma miejsca w podstawowym składzie. Chłopak siedział u nas bardzo długo na ławce i dostawał mało szans. W końcu się zdenerwował, że nigdy prawdziwej nie dostał i powiedział, że chce odejśc. No ale od tamtej pory każdy szanujący się hejter musi napisać, że Giovinco to szczeniak, który chce mieć pewną jedenastkę.stahoo pisze:Kwestia dyskusyjna co to znaczy wygrać mecz. Matri z Udinese wygrał nam mecz? Czy dołożył dwa razy nogę?
Na pewno Sebastian byłby ciekawą alternatywą dla Vucinicia na lewej stronie i pana X (który daj Bóg przyjdzie) na prawym skrzydle. Przy dobrej formie mógłby wygryźć któregoś z nich, a i pewnie zagrałby sporo minut w ramach rotacji związanej z (daj Bóg) Ligą Mistrzów. Musiałby się jednak na taką rolę zgodzić. Pytanie czy jest na tyle dojrzały by to zrobić.
No i fajnie by było, jakby nie kopał w głowę naszych piłkarzy...
w myśl tej logiki, snajperzy nie wygrywają w pojedynke meczu, tylko support-strikerzy. bulszyt.jakku1 pisze:Mysle, ze tutaj chodzi o kluczowy udzial w akcji. Gdyby zamiast Matriego byl tam inny niezly napastnik, tez pewnie wpadlaby bramka - bardziej istotne w tej sytuacji bylo odpowiednie rozegranie. Gdyby zas zamiast Giovinco (zwlaszcza przy pierwszej bramce) w polu karnym Chievo znalazl sie Giaccherini, Pepe albo nawet Quag, to bramka by po prostu nie padla. Kluczowe w tej akcji bylo przyjecie, kontrola nad pilka oraz znalezienie sobie miejsca do strzalu.Kwestia dyskusyjna co to znaczy wygrać mecz. Matri z Udinese wygrał nam mecz? Czy dołożył dwa razy nogę?
Tak przynajmniej ja to rozumiem.
Czy ja wiem? Wszystko zalezy od sytuacji. Sa snajperzy i Snajperzy. Niektorzy tylko dostawiaja noge, a niektorzy potrafia zaskoczyc niekowencjonalnym uderzeniem, swietnie graja glowa, tak jak np. Trezeguet czy momentami Toni. Takiej bramki jak zasadzil Luka w zeszlym sezonie (glowa, z 16 metow) nie strzelilby typowy "bramkowpychacz". Gdyby wbil ja na 1:0 to mozna w sumie powiedziec, ze "wygral Nam mecz".pan Zambrotta pisze: w myśl tej logiki, snajperzy nie wygrywają w pojedynke meczu, tylko support-strikerzy. bulszyt.