Jest Del Piero, jest impreza
Sydney wygrywa na wyjezdzie z lepszą drużyną, jakby nie patrzeć dzięki Alexowi. Pierwszy mecz który obejrzałem (od ok 30 minuty) i kilka spostrzeżeń:
1. Ciężka liga dla Alexa, baardzo fizyczna, baardzo brutalna, a sędziowie (czy sędzia w tym meczu) w żaden sposób nie chronią piłkarzy, niebezpieczne czy celowe faule na porządku dziennym, często bez żółtych kartek. Nie wiem jak Alex to wytrzyma, gra w kazdym meczu po 90 minut, atakowany często przez 2 piłkarzy na raz, bez pardonu... niepokojące.
2. Sydney gra baardzo słabo, ciężko pisać nawet konkretne rzeczy, chyba latwiej wyszloby napisanie tych dorbych np. ze byli zdeterminowani
3. Gra Alexa. Mimo wywalczonego indywidualnie gola i paru akcji ładnych zakończonych ostatecznie niecelnymi strzalami z rzutów wolnych trochę słabo, a moze bardziej "ponizej oczekiwań". Tak jak pisałem często atakowany przez 2 pilkarzy na raz, agresywnie, przy braku wsparcia ze strony kolegów tracił piłkę. Oczywiście gdy mógł, rozgrywał mądrze i błyskotliwie, czasem mialem wrazenie ze za bardzo
Poza tym przez dluzszą część spotkania dostawal malo pilek, co wynikało chyba z bardzo chaotycznej gry drużyny i bardziej zdecydowanych ataków przeciwnika, takie mialem wrazenie.
4. Sytuacja Alexa: baaardzo trudna, bo wydaje sie ze spoczywa na nim presja zrobienia z Sydney drużyny sukcesu, przynajmniej w jakimś stopniu, a wydaje sie ze Alex nie jest osobą która będzie upierdliwie na kazdym kroku zwracala uwage kolegom co robią zle, twardo zachęcała do intensywniejszych treningów itp. (tym bardziej ze podejscie tamtejszych pilkarzy moze byc malo profesjonalne, malo zaangażowane na rozwój...) a to wydaje sie potrzebne dla piłkarzy/druzyny. Inna sprawa to to że bez drużyny Alex jest w podwójnie trudnej sytuacji na boisku z racji ze jest pilkarzem technicznym, co rodzi problemy natury fizycznej i ze Sydney nie jest "partnerem" do gry dla niego, nie sprzyja pokazaniu jego umiejetnosci. Mało piłek, mało współpracy, mało wypracowanych sytuacji/pozycji których mozna stworzyc zagrozenie. Z tych względów wydaje sie ze przygoda w Sydney to ogromne wyzwanie dla Alexa natury czysto piłkarskiej, bo musi on wrócić trochę do lat młodości do umiejętności pokornego przystosowywania sie do sytuacji i wypracowania nowej postawy na boisku, adekwatnej do nowej sytuacji, do wyrobienia troche nowej jakości i na nowo znaczacego nazwiska Alex Del Piero. Zabrzmi to ironicznie ale może on w A-League stać się jescze lepszym piłkarzem. Jednak nie muszę chyba mówić że to trudna sytuacja. Jeżeli nie uda mu się, czy to z Sydney wygrywać, czy miec wywierać większy wpływ na grę drużyny (np. poprzez swoją lepszą grę) moze zostac uznany za "przegranego", za pieniądze wywalone w błoto, co będzie niesprawiedliwe i niezbyt mile... a dodatkowo będzie pożywką dla ludzi chętnie go obrażających. A niezaleznie co zrobi Alex należy mu się szacunek. Ja, mimo niepokoju, trzymam kciuki za Alexa i wierze ze zrobi w Australii coś wilekiego.