El. do MŚ 2018 - strefa Ameryki Płd.
: 08 października 2011, 02:30
Temat poświęcony rozpoczynającym się eliminacjom do Mundialu w Brazylii.
Na Mistrzostwach Świata być może będziemy oglądać aż 6 zespołów z Ameryki Płd. Oprócz gospodarzy, bezpośrednio kwalifikują się zespoły które zajmą miejsca 1-4; ekipa z 5tego miejsca zagra w barażu z przedstawicielem strefy azjatyckiej.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Na początek, dla formalności, wyniki zakończonych do tej pory spotkań:
Urugwaj - Boliwia 4-2
4' L. Suarez 26' D. Lugano, 35' E. Cavani, 72' D. Lugano | 18' R. Cardozo, 88' Martins (kar.)
Ekwador - Wenezuela 2-0
15' W. Ayovi, 28' C. Benitez
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Właśnie oglądam spotkanie Argentyna - Chile. Do przerwy wynik 2-0, który nie do końca odzwierciedla sytuację na boisku.
W mojej ocenie, to Chile jest zespołem dominującym - głównie za sprawą opanowania środka pola. Najlepszą sytuację do strzelenia gola kontaktowego miał Suazo. Niestety zabrakło mu wykończenia akcji. Przyglądam się szczególnie postawie Vidala i wymienionego w temacie o mercato Isli. Jak na razie nie można powiedzieć o ich występie czegoś szczególnego. Prezentują się solidnie, dużo biegają i walczą. Niestety brak im błysku, który na CA dawał Alexis Sanchez.
Jeśli chodzi o Argentynę, to Alejandro Sabella wprowadził trochę zmian, które mnie zaskoczyły. Na papierze ustawienie drużyny to 4-4-2, a w składzie znalazło się miejsce dla takich piłkarzy jak Brana, Sosa czy Rojo.
Ofensywa Albicelestes w tym spotkaniu opiera się na trio: Di Maria-Higuain-Messi. Pierwszy gol po fantastycznym przerzucie piłki Anioła do Igły i strzale z woleja. Drugi to podanie prostopadłe Gonzalo, do którego dopada Messi (równie dobrze mógłby być to Angel, tyle, że był wolniejszy) i podręcznikowo wykańcza akcję. Cała trójka, raz na jakiś czas, raczy mnie pokazem wspaniałych umiejętności. Zwłaszcza grę Di Marii ogląda się z przyjemnością.
Najkrócej o drugiej połowie mogę napisać: "WOW" :shock: Chile odkryło się zupełnie, atakując od pierwszego gwizdka sędziego. Utrzymanie piłki w środku pola i uważne rozgrywanie akcji zmieniło się w huraganowe ataki. Starczyło to jedynie do strzelenia jednej bramki.
Niestety dla nich, argentyńskiej trójce wychodziło praktycznie wszystko. Dzięki dużej ilości wolnej przestrzeni Albicelestes co chwilę wyprowadzali groźne kontry, co zakończyło się skompletowaniem hattricka przez Igłę.
Duży minus dla Claudio Borghiego, za zmianę pomysłu na grę Chile. O ile po pierwszych 45 min. uważałem, że grają całkiem dobrze (poza kiepskim wykończeniem akcji) to w drugiej połowie wyglądało to tak, jakby zawodnicy wyłączyli myślenie.
Nie wiem na ile w przypadku Argentyny zadziałał 'efekt nowej miotły' w postaci Alejandro Sabelli, ale tak grających (i współpracujących ze sobą) w reprezentacji Messiego, Di Marii i Higuaina nie widziałem od baaaaaardzo dawna.
Ogólnie, polecam obejrzeć to spotkanie.
Argentyna - Chile 4-1
8' G. Higuain, 26' L. Messi, 52' G. Higuain, 63' G. Higuain | 59' M. Fernandez
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Peru - Paragwaj. Do przerwy 0-0.
Absolutna dominacja gospodarzy. Ich gra może się podobać. Szybkie, składne akcje, dobry pressing i poprawność w defensywie. Znakomita 'połówka' Vargasa, który podobnie jak Guerrero, zmarnował 100% okazję na gola.
Cieszy obecność na boisku Estigarribi, pomimo braku okazji gry w Juve. Niestety, jak na razie bezbarwny występ, podobnie jak i całej ekipy Paragwaju.
Po przerwie, poza wynikiem, nic się nie zmieniło. Peru konsekwentnie napierało i stwarzało multum groźnych sytuacji. Dwa gole, najlepszego na boisku (obok Vargasa), Guerrero to naprawdę najniższy możliwy wymiar kary dla nieporadnych Paragwajczyków.
Wreszcie koledzy postanowili zauważyć 'Chelo' i wykorzystać go podczas przeprowadzania akcji ofensywnych. Dzięki temu, gra naszego skrzydłowego wyglądała nieco lepiej. Porównałbym ją do występów Giaccherniniego, przy czym u Estiego atakowanie wygląda nieco lepiej niż praca w defensywie. Jeden dośrodko-strzał mógł zakończyć się dość przypadkowym golem, gdyby nie interwencja bramkarza gospodarzy.
Peru - Paragwaj 2:0
47' J.P. Guerrero, 73' J.P. Guerrero
Na Mistrzostwach Świata być może będziemy oglądać aż 6 zespołów z Ameryki Płd. Oprócz gospodarzy, bezpośrednio kwalifikują się zespoły które zajmą miejsca 1-4; ekipa z 5tego miejsca zagra w barażu z przedstawicielem strefy azjatyckiej.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Na początek, dla formalności, wyniki zakończonych do tej pory spotkań:
Urugwaj - Boliwia 4-2
4' L. Suarez 26' D. Lugano, 35' E. Cavani, 72' D. Lugano | 18' R. Cardozo, 88' Martins (kar.)
Ekwador - Wenezuela 2-0
15' W. Ayovi, 28' C. Benitez
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Właśnie oglądam spotkanie Argentyna - Chile. Do przerwy wynik 2-0, który nie do końca odzwierciedla sytuację na boisku.
W mojej ocenie, to Chile jest zespołem dominującym - głównie za sprawą opanowania środka pola. Najlepszą sytuację do strzelenia gola kontaktowego miał Suazo. Niestety zabrakło mu wykończenia akcji. Przyglądam się szczególnie postawie Vidala i wymienionego w temacie o mercato Isli. Jak na razie nie można powiedzieć o ich występie czegoś szczególnego. Prezentują się solidnie, dużo biegają i walczą. Niestety brak im błysku, który na CA dawał Alexis Sanchez.
Jeśli chodzi o Argentynę, to Alejandro Sabella wprowadził trochę zmian, które mnie zaskoczyły. Na papierze ustawienie drużyny to 4-4-2, a w składzie znalazło się miejsce dla takich piłkarzy jak Brana, Sosa czy Rojo.
Ofensywa Albicelestes w tym spotkaniu opiera się na trio: Di Maria-Higuain-Messi. Pierwszy gol po fantastycznym przerzucie piłki Anioła do Igły i strzale z woleja. Drugi to podanie prostopadłe Gonzalo, do którego dopada Messi (równie dobrze mógłby być to Angel, tyle, że był wolniejszy) i podręcznikowo wykańcza akcję. Cała trójka, raz na jakiś czas, raczy mnie pokazem wspaniałych umiejętności. Zwłaszcza grę Di Marii ogląda się z przyjemnością.
Najkrócej o drugiej połowie mogę napisać: "WOW" :shock: Chile odkryło się zupełnie, atakując od pierwszego gwizdka sędziego. Utrzymanie piłki w środku pola i uważne rozgrywanie akcji zmieniło się w huraganowe ataki. Starczyło to jedynie do strzelenia jednej bramki.
Niestety dla nich, argentyńskiej trójce wychodziło praktycznie wszystko. Dzięki dużej ilości wolnej przestrzeni Albicelestes co chwilę wyprowadzali groźne kontry, co zakończyło się skompletowaniem hattricka przez Igłę.
Duży minus dla Claudio Borghiego, za zmianę pomysłu na grę Chile. O ile po pierwszych 45 min. uważałem, że grają całkiem dobrze (poza kiepskim wykończeniem akcji) to w drugiej połowie wyglądało to tak, jakby zawodnicy wyłączyli myślenie.
Nie wiem na ile w przypadku Argentyny zadziałał 'efekt nowej miotły' w postaci Alejandro Sabelli, ale tak grających (i współpracujących ze sobą) w reprezentacji Messiego, Di Marii i Higuaina nie widziałem od baaaaaardzo dawna.
Ogólnie, polecam obejrzeć to spotkanie.
Argentyna - Chile 4-1
8' G. Higuain, 26' L. Messi, 52' G. Higuain, 63' G. Higuain | 59' M. Fernandez
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Peru - Paragwaj. Do przerwy 0-0.
Absolutna dominacja gospodarzy. Ich gra może się podobać. Szybkie, składne akcje, dobry pressing i poprawność w defensywie. Znakomita 'połówka' Vargasa, który podobnie jak Guerrero, zmarnował 100% okazję na gola.
Cieszy obecność na boisku Estigarribi, pomimo braku okazji gry w Juve. Niestety, jak na razie bezbarwny występ, podobnie jak i całej ekipy Paragwaju.
Po przerwie, poza wynikiem, nic się nie zmieniło. Peru konsekwentnie napierało i stwarzało multum groźnych sytuacji. Dwa gole, najlepszego na boisku (obok Vargasa), Guerrero to naprawdę najniższy możliwy wymiar kary dla nieporadnych Paragwajczyków.
Wreszcie koledzy postanowili zauważyć 'Chelo' i wykorzystać go podczas przeprowadzania akcji ofensywnych. Dzięki temu, gra naszego skrzydłowego wyglądała nieco lepiej. Porównałbym ją do występów Giaccherniniego, przy czym u Estiego atakowanie wygląda nieco lepiej niż praca w defensywie. Jeden dośrodko-strzał mógł zakończyć się dość przypadkowym golem, gdyby nie interwencja bramkarza gospodarzy.
Peru - Paragwaj 2:0
47' J.P. Guerrero, 73' J.P. Guerrero