SKAr7 pisze:
Piszesz tak, jakby PDC był poza składem, na trybunach i już zaraz, za moment miał wylecieć z drużyny. Jakby był kimś ze statusem Elli, Krasicia, albo Iaquinty. A tymczasem on sobie gra, ciuła minuty, i osobiście nie moczę się na noc na myśl, że może on wyjść w podstawowym składzie.
Wiesz co, po pierwszych spotkaniach Juventusu pod wodzą Conte wyglądało to tak, jakby De Ceglie miał zostać etatowym lewym obrońcą, co mu jednak nie wyszło. Na obecną chwilę PDC co prawda raz na jakiś czas pokaże się na boisku, ale na co dzień musi uznać wyższość Asamoah. Co do moczenia się na myśl o De Ceglie na boisku - może w meczach ligowych nie jest to aż takie zagrożenie, niemniej jednak sądzę że będziesz spać spokojnie przed ćwierćfinałem LM jeżeli Conte nie będzie zmuszony skorzystać w nim z usług garbatego. Szczególnie jeżeli losowanie będzie dla nas niekorzystne i trafi się np. Manchester United albo Bayern.
SKAr7 pisze:
A łatania "dziury" Giorgio upatrywałbym raczej w tym, że Conte już szukał jak upchnąć MVP i Lichta razem na boisku, a jednocześnie mieć zabezpieczone tyły.
No pierwszy problem, od którego się zaczęło to taki, że De Ceglie tychże tyłów nie zabezpieczał w stopniu zadowalającym. Druga sprawa to taka, że kiedy ustawienie zmieniło się na 3-5-2, lewy obrońca stał się wahadłowym, a w zespole nie pojawił się żaden naprawdę klasowy lewoskrzydłowy, to PDC w dalszym ciągu nie mógł wyrobić sobie w klubie odpowiedniej pozycji.
SKAr7 pisze:
Jakieś przykłady meczu sprzed 2-3 lat, gdzie kopie się w czoło?
Pierwszy lepszy na którym grał na skrzydle. Nie wiem skąd wziął się <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> pomysł żeby go tam ustawić, ale Marchisio zwyczajnie tam nie pasuje, jego próby rajdów i dośrodkowań lewą stroną boiska najczęściej kończyły się źle. Nawet w obecnym ustawieniu Claudio stara się trzymać znacznie bliżej środka, niż Vidal po drugiej stronie, tam po prostu czuje się najlepiej.
SKAr7 pisze: Zawsze był tym ninja. Oko go nie zobaczyło przez cały mecz, a tu nagle patrzysz w statystyki i 2 kluczowe podania, średnia 85% PA, 4 przechwyty i zachodzisz w głowę gdzie to wszystko się stało, skoro wydaje się, że piłki nie dotknął. Podejrzewam, że gdyby teraz nie miał roli "klina" (zerwanie pozycji i wejście w uliczkę) w obecnej sytuacji, to sytuacja byłaby dalej ta sama. Są zawodnicy, którzy grają w sposób spektakularny, jak Vidal czy Casillas, i tacy, którzy sprawiają, że ich interwencje wyglądają na łatwe i podstawowe, jak Markiz i Buffon.
Tu już mówisz o sytuacji, kiedy grał w środku. Jasne, miał tam swoje plusy, tyle że ja oceniam piłkarzy na tej zasadzie, że patrzę jakie mieli zadania i weryfikuję w jakim stopniu się z nich wywiązali. Marchisio często był ustawiany jako rozgrywający, na nim teoretycznie miał spoczywać ciężar gry, a on się do takiej roli nie nadaje. Jeżeli brakuje pomysłu na rozegranie piłki w środku pola, gracze nie wiedzą gdzie się ustawić, kiedy wychodzić do podań, wszyscy stoją i nikt nie ma pojęcia co robić, to w pierwszej kolejności pretensje kierujesz do trenera, a w następnej do gracza, który ma nakręcać środek pola. Kiedy zawodnikiem tym bywał Marchisio, to pretensje do niego były uzasadnione, nawet jeżeli miał takie statystyki o jakich mowa. Tzn. wydaje mi się że to właśnie on miał nim być, bo w tamtej epoce na boisku panował taki burdel, że chyba nikt do końca nie wiedział co ma robić i jakie są jego zadania.
W każdym razie do czego zmierzam - dobrze, że Conte znalazł mu taką rolę, w której rozliczany jest tylko z tego, co wychodzi mu najlepiej, natomiast nie musi brać się za rzeczy, do których nie jest stworzony, bo od tego są inni. Nie on jeden zresztą był ofiarą tamtego okresu, taki Diego chociażby też chyba miał pełnić rolę podobną co Kaka w Milanie, do czego zupełnie nie miał predyspozycji.