1. Premier League niszczy Serie A pod każdym względem
2. W Anglii istnieje faktyczna konkurencja dla Liverpoolu (a kadra zostawiona po poprzednikach to był żart w czystej postaci)
3. Juventus ma cieplarniane warunki zdobywając Mistrzostwa hurtowo i nie potrafi tego wykorzystać (wystarczy spojrzeć na biedę w środku i na bokach)
Jurgen jako manager (w przeciwieństwie do Marotty) to gość, po którym widać było, że ma plan (tak też było w BvB gdzie "nalał z pustego"), a jego egzekucja finalnie pozwoliła mu wywalczyć Uszatka:
- z niczego ulepił topowy atak świata, a z Salaha (który był uważany w Romie za takiego bardziej skutecznego Cuadrado) zrobił jednego z najlepszych (jeśli nie nr.1) skrzydłowych świata
- zauważył problemy w obronie i pomocy, więc ze znakomitym skutkiem załatał je VvD i Fabinho (którym mimo apelów takich użytkowników jak Arbuzini nigdy nawet się nie zainteresowaliśmy)
- na boku postawił na Roberstona wyciągniętego z Hull za śmieszne 9 mln € W tym sezonie 1 gol i 4 asysty w lidze, czyli więcej niż łączny dorobek wszystkich naszych bocznych obrońców (1 gol, 2 asysty rozłożone na 4 zawodników)
- na drugą flankę wrzucił WYCHOWANKA (tak, w przeciwieństwie do tego co odjaniepawla się w Juventusie jeśli chodzi o szkolenie i wprowadzanie młodzieży, da się to zrobić) TAA.
- po tym jak Karius przesrał mu finał nie pierniczył się w tańcu, tylko wyjął z Romy Alissona.
Przez te lata Juventus i Liverpool wydały podobną liczbę pieniędzy, a obecnie dzieli te kluby spory dół, jeśli nie przepaść. Anglicy systematycznie się rozwijają w każdym aspekcie, Włosi od lat dryfują po ocenanie przeciętności pośrodku niczego. Poza tym Turynie nie może być normalnie. Jak nie odpalenie Vidala czy cyrki z Pogbą (na pewno miał zostać) to finał z Danim Alvesem, saga z Bonuccim, wypchnięcie Cancelo, niezgłoszenie do LM Cana, szopki z kontuzjowanymi (o których pisał Dragon), niedawna sytuacja Ronaldo itd.
W LFC za Jurgena wszystko chodzi jak w zegarku. Kiedy Coutinho szykował się na transfer do Barcy, to wycisnęli ich jak cytrynę (145 mln € tm), a Niemiec wiedząc co się święcił w trakcie sezonu zmieniał system by dostosować go do gry bez Brazylijczyka. Kupa świetnie spożytkowanego hajsu + zerowy spadek jakości drużyny. Tego lata The Reds wydali 1,9 mln € (choć można było pokusić się o dodatkowego ŚO) i wszyscy zawodnicy, którzy zostali i grają odpłacają się trenerowi za zaufanie.
Nie wiem, może chłop urodził się w czepku i ma farta do piłkarzy, ale w zespole Anglików wszystkie główne ogniwa grają i nie ma problemu z hierarchią. Taki Shaqiri Origi czy Ox siedzą tam gdzie ich miejsce czyli na ławce, gotowi pomóc drużynie kiedy to potrzebne. U nas co sezon trzeba łatać gigantyczne dziury, nie wiadomo kogo wystawić do składu, jak ustawić zespół, więc minuty zaliczają Berna, Matuidi, De Sciglio czy Khedira kopiąc się po czołach. Jeden wielki chaos i absolutny brak stylu #ABS
Co do umiejętności i warsztatu trenerskiego Klopp zjada Maurycego i tu chyba nie trzeba nic dodawać. Dlatego Niemiec nie został odpalony i nadal pracuje na Anfield. Sarri przy nim to taki chłopek roztropek, którego Chelsea była koszmarem dla oczu, w porównaniu do czasu gdy był tam Conte.
Zobacz jak bez Hazarda i przy zakazie transferowym prezentują się The Blues Lamparda. Trener praktycznie bez doświadczenia, który objął zespół w tym samym momencie co Palacz. Też miał początkowe trudności, ale nie potrzebował czasu do stycznia, marca czy całkowitego zaćmienia słońca, żeby wprowadzić do klubu swoją filozofię po włoskim betonie.
Tak na koniec co do zdobywania kompletu; jak przyjdzie do konfrontacji w dwumeczu LM to bez znaczenia będzie kto ile punktów uciułał w swojej lidze. Liczyć się będzie jak przygotowany będzie twój zespół i jak dobrze będzie grał w piłkę. Jak ktoś lubi wyłącznie cyferki, to oglądanie i czerpanie radości z podziwiania meczów piłkarskich może faktycznie nie mieć znaczenia, byle w tabelkach na livescore się zgadzało
Temat wałkowałem tu tyle razy, że moje argumenty znam na pamięć. Fajnie, że wróciłeś do udzielania się na forum, ale nie chce mi się powtarzać tego samego po raz setny także EOT z mojej strony. W sumie dobrze, bo mam świeżą podkładkę pod ten sezon i będę mógł robić kopiuj/wklej kiedy ktoś kogo i tak nie przekonam (i vice versa) następnym razem będzie się czepiał moich postów.
Powtórzę ciekawostkę (bo od tego jest ten temat) żeby dobrze wsiąkło. 20 wynik w top5 Europy pod względem strzelonych bramek i brak króla strzelców od 2008 roku (Del Piero, 21 goli) w lidze, gdzie Immobile, Dzeko czy emeryci FQ, Di Natale i Toni ładowali lub wciąż ładują na potęgę przekraczając 20 goli w sezonie. Obecną kampanię też można spisać na straty, bo prowadzący Immobile strzelił 14 razy, a Ronaldo całe 5. Czy to znaczy, że Ciro jest lepszym snajperem od CR7 czy innych naszych napastników? Nie, bo jeśli wstawiłbyś Włocha do obecnego grającego kupę Juve pozostałoby patrzenie jak jego skuteczność idzie się bujać