Nie wiem tylko, czy Pep będzie w stanie sprostać wymaganiom stawianym przez tutejszych użytkowników
Wygrywanie w Serie A to coś, co każdy bierze za pewnik, a jednak w Lidze Mistrzów Guardiola zaliczał w ostatnich latach klęskę za klęską. Co z tego, że wygrywał ligę z klubami, z którymi ligi przegrać nie sposób (Bayern), jak w finale LM grał tylko prowadząc najlepszą kadrowo w historii Barcelonę , a później obejmując najlepsze kluby w lidze, z największymi budżetami i najlepszymi piłkarzami nie był w stanie przebrnąć półfinału. To już równie dobrze można wziąć Mourinho, który również wygrywał tytuły mistrzowskie w największych ligach świata, a LM wygrał podobnie dawno jak Guardiola (ale za to z klubem z Serie A).
Myślę, że w Bayernie kibice podobnie się napalali na "wielkiego Pepa", zwłaszcza po potrójnej koronie w 2013 roku zdobytej pod Juppem, do którego poziomu Hiszpan się w trakcie swojej kadencji nawet nie zbliżył. 2013/2014? Baty w półfinale z Realem (0:5 w dwumeczu). 2014/2015? 3:5 w dwumeczu od Barcelony. 2015/2016? Po raz trzeci eliminacja przez hiszpańską drużynę, tym razem Atletico.
Z City moim zdaniem było nawet gorszej, bo historyczny półfinał Manchester zrobił nie za Guardioli, a Pellegriniego. Pep był eliminowany kolejno: w 1/8 finału przez Monaco, w ćwierćfinale przez Liverpool i w ćwierćfinale przez Tottenham. Wyniki słabsze niż w Bayernie, a pieniądze na transfery nieporównywalnie większe.
Piszę o LM, bo wiem, że to "uszatka" jest Waszym celem od lat, ale moim zdaniem zatrudnienie Guardioli nie daje większej gwarancji na triumf niż obecność takiego Allegriego czy Sarriego. Pep jest ekspertem od zespołów, w których trzeba wprowadzać kosmetyczne zmiany, a jeśli potrzeba nieco większych kadrowych zawirowań, dostaje dziesiątki milionów na dowolne transfery. Czytając niektóre wpisy mam wrażenie, że w obecnym Juventusie na naprawdę odpowiednim poziomie gra zaledwie kilkoro zawodników, a porządna ławka nie istnieje. Wątpię, by Hiszpan nie dość, że był w stanie to ogarnąć, to jeszcze sięgnąć po LM.