JuvePoland

C+ Sport 2 PL

Spotkanie upadłych gigantów, czyli zasłużonych dla włoskiego futbolu, lecz zawodzących pokładane w nich przed sezonem nadzieje zespołów Juventusu i Lazio zakończy tę serię gier. Największą atrakcją widowiska może być debiut na ławce trenerskiej gospodarzy Alberto Zaccheroniego.

Obie drużyny po 21. kolejkach gier są dalekie od spełnienia oczekiwań kibiców, działaczy oraz samych piłkarzy. Teoretycznie dużo więcej pretensji można by mieć do będącego już tylko dwa punkty nad strefą spadkową Lazio, ale kto wie czy nie większy ból czują fani z Turynu, których drużyna miała w tym sezonie walczyć o mistrzostwo kraju oraz zwycięstwo w Lidze Mistrzów, a tymczasem z drugimi rozgrywkami pożegnała się już po fazie grupowej, a w pierwszych swoje aspiracje także musi najprawdopodobniej odłożyć na kolejny rok.

W Piemoncie za główny cel obrano sobie trenera Ciro Ferrarę, który utożsamiany jest z niepowodzeniami klubu. W piątek po kolejnej porażce prowadzonej przez niego drużyny posadę pierwszego trenera objął Alberto Zaccheroni. Kto wie jednak jak potoczyłyby się losy Ferrary , gdyby nie wręcz makabryczna liczba kontuzji, które od kilku sezonów trapią zawodników Starej Damy? W najbliższym meczu z różnych przyczyn na murawie nie zobaczymy Trezegueta, Giovinco, Poulsena, Camoranesiego, Caceresa, Iaquinty, Morrone, Salihamdizicia, Marchisio oraz Buffona i Grosso.

Lazio także ma problemy ze skompletowaniem najsilniejszego składu, jednak nie tak poważne jak jego najbliższy rywal. W niedzielę w drużynie ze stolicy nie zobaczymy Manfrediniego, Flocarriego, Matuzalema i Meghniego.

Podobieństw między obiema ekipami jest zresztą więcej. Także w Rzymie wielokrotnie mówiono już o zmianie na stanowisku pierwszego trenera klubu, a jednak o dziwo u steru wciąż trwa Davide Ballardini, pod którego wodzą zawodnicy tak naprawdę pokazali tylko przebłyski dobrej dyspozycji, a nie formę dającą nadzieję na równą grę i aktualnie ponownie są jedynie cieniem zespołu, który mógłby włączyć się do walki o europejskie puchary.

Nie ma, więc co ukrywać, że najbliższe starcie obu drużyn może być ciężkim kąskiem do strawienia dla koneserów futbolu. Zarówno Juventus jak i Lazio mają z pewnością potencjał niewspółmierny do zajmowanych obecnie w tabeli pozycji, ale osiągane przez nich ostatnio wyniki pozostawiają wiele do życzenia. Przybycie nowego trenera z pewnością może pomóc Juventusowi, ale należy pamiętać, że Zaccheroni pierwszy trening poprowadził dopiero w piątek, więc cudów po jego debiucie nie należy się spodziewać. Stawimy na remis, ewentualnie wygraną "nowego" Juventusu.

Juventus: Manninger – Grygera, Cannavaro, Chiellini, De Ceglie, Sissoko, Candreva, Felipe Melo, Diego, Amauri, Del Piero

Lazio: Muslera – Diakite, Stendardo, Radu, Brocchio, Baronio, Kolarov, Dabo, Mauri, Cruz, Zarate

Typ SerieA.pl: 1:1

W ostatnim spotkaniu 22. kolejki Serie A zmierzą się dwa zasłużone włoskie kluby, które w obecnym sezonie głównie jednak rozczarowują. Czy któraś z drużyn wykorzysta kryzys przeciwników? Podział punktów z pewnością nie zadowoli żadnej ze stron.

Juventus jeszcze w listopadzie wydawał się być głównym rywalem Interu Mediolan w wyścigu po tytuł mistrzowski, ale w ostatnich tygodniach turyńczycy regularnie oddalali się od tego celu. Najpierw musieli zwolnić fotel wicelidera na rzecz Milanu, później obsunęli się poza czołową czwórkę Serie A, a po ubiegłotygodniowej porażce z Romą spadli na szóstą pozycję w tabeli. Jakby tego było mało w środku tygodnia "Bianconeri" zostali wyeliminowani przez Inter z Coppa Italia. To przelało czarę goryczy i ze stanowiskiem trenera pożegnał się od dawna krytykowany Ciro Ferrara. Jego stanowisko przynajmniej do końca sezonu zajął Alberto Zaccheroni, który jeszcze niedawno był przymierzany do przejęcia sterów w reprezentacji Polski. Przed starciem z Lazio nowy szkoleniowiec "Starej Damy" musi uporać się z fatalną sytuacją kadrową. Na liście kontuzjowanych znajdują się Iaquinta, Camoranesi, Caceres, Trezeguet, Giovinco, Poulsen, Marrone, Marchisio oraz Salihamidzic, a Buffon i Grosso są zawieszeni za kartki. Pomimo tylu absencji Juventus nie może sobie pozwolić na kolejne potknięcia. W ostatnich sześciu seriach spotkań ekipa z Turynu wygrała tylko raz, notując aż pięć porażek! Wobec tych rezultatów bilans poprzednich meczów Lazio prezentuje się co najmniej przyzwoicie. Rzymianie zgromadzili w tym okresie osiem punktów. "Biancocelesti" zajmują jednak odległe piętnaste miejsce w ligowej klasyfikacji, a od strefy spadkowej dzielą ich zaledwie dwa oczka. Jeśli piłkarze ze stolicy chcą polepszyć swój dorobek w niedzielny wieczór, muszą wyraźnie poprawić swoją grę na wyjazdach. Lazio nie przywiozło do Rzymu kompletu punktów z delegacji od drugiej kolejki Serie A, gdy zwyciężyło 2:1 z Chievo Verona.

Spotkanie będą komentować Grzegorz Milko i Tomasz Lipiński.

howik pisze:tak z innej beczki.Powie mi ktos jak Candreva ogolnie zagral z INterem?:)i w ogole jak go Ciro ustawil na boisku

Vincitore pisze:Osobiście nie jestem zwolennikiem tego typu ustawienia, trójką obrońców nie graliśmy chyba nigdy, poza tym są oni nie zgrani w tym ustawieniu.