Strona 3 z 3

: 30 października 2008, 18:52
autor: ArtHur
Tomasz Jagodzinski, kandydat ktory zrezygnowal:
"Zrezygnowałem m.in. z powodu jakiejś dziwnej gry bez mojego udziału, a z udziałem np. gościa z Ukrainy Hryhorija Surkisa. Przypadkiem wszedłem do sali, w której odbywało się spotkanie m.in. z udziałem jego, Michała Listkiewicza, Zbigniewa Bońka i Grzegorza Laty. W kącie stał Zdzisław Kręcina, którego moim zdaniem starano się przekonać do rezygnacji. Mnie w ogóle na nie nie zaproszono, a gdy wszedłem Surkis próbował mnie wyprosić i przekonać, że on tu jest gospodarzem. Zbyszek i Grzesiek to dwaj wybitni polscy piłkarze i godni kandydaci na prezesa PZPN, ale nie tymi metodami. Wszyscy kandydaci powinni być równo traktowani, na co zwróciłem uwagę Michałowi Listkiewiczowi. To wyglądało na próbę "ustawienia" wyborów i doprowadzenia do porozumienia między Bońkiem a Latą. A nie na tym chyba polega demokracja..."
Dla mnie wszystko oczywiste. A tych co maja nadzieje, ze bedzie dobrze, chcialbym pozdrowić.

: 30 października 2008, 19:50
autor: rezinho
no tak, typowe dla polskich działaczy. w miejsce kiepa przychodzi jeszcze większy buc, który pewnie będzie tylko siedział i trzepał siano za 'wykonywaną pracę' tak jak miało to miejsce w senacie, gdy grzesiu będąc senatorem SLD przez 4 lata ani razu się nie odezwał :rotfl: typowy wieśniak, który wg mnie wcale nie wyciągnie polskiej piłki z szamba. osobiście liczyłem na bońka, który miał jakiś pomysł na to wszystko i przede wszystkim to gość z jajami, któremu na prawdę zależało na dobru polskiej piłki. co do pozostałych kandydatów to nie spodziewałem się tylu głosów dla zdzisia kręciny. powiedzmy sobie szczerze, ziomek, który siedzi w pzpn już od 25 lat to ja nie wiem co on chciał teraz zdziałać... a tomek jagodziński... heh :lol:

w sumie myślę, że teraz będzie na pewno w jakimś stopniu lepiej w pzpn (bo gorzej być już chyba nie może), a lato to najgorszy kiep na tum stanowisku, ale cóż powodzenia Grzegorz... :| :think:

: 24 stycznia 2010, 14:52
autor: Azrael
Akcja "koniec PZPN" kończy się powoli fiaskiem, panowie na stanowiskach jeszcze mocnie przytwierdzili się do swych stołków, w gabinetach "leśnych dziadków" wciąż unosi się słodka woń peerelowkich wód kolońskich, a nasz jaśnie panujący prezes Grzegorz Lato święci na salonach kolejne tryumfy. Popularny serwis piłkarski uznał naszego Prezesa jednym z najlepszych łysych piłkarzy świata i to wszech czasów. Piłkarskich umiejętności Pana Grzegorza nikt nigdy nie podważał, ale jego zdolności kierownicze to już zupełnie inna bajka. Tutaj nasuwa się analogia z naszym wspaniałym Ciro Ferrarą. Strasznie mi przykro, że niektóre stare gwiazdy tak brzydko gasną... :/