Knezevic jeszcze. Do tego odejdzie Tiago. Jednak spójrzmy na naszą kadre:
BR: Buufon, Manninger, Chimenti - OK
LO: De Ceglie, Molinaro - dla mnie dobrze, bo pierwszy poprawił się od poprzedniego sezonu, a drugi pokazał na Birra Morett, że potrafi grac w piłkę.
ŚO: Mellberg, Legrottaglie, Ariaudo ew. Grygera - No i jak to ocenić. Legro chyba sam siebie zaskakuje w sparingach, gra jak z nut. Może trochę przesadze, ale dla mnie to zawodnik, który potrafi grac jak Cannavaro. Problem z partnerem, ale uważam, że Mellberg jest piłkarzem bardzo dobrym i pokaże na co go stać. Ariaudo to dziecko, które musi nabrać dużo, bardzo dużo doświadczenia, a Grygera - dla mnie on nie może grać na środku, bo popełnia błędy w defensywie.
PO: Grygera, Hasan, ew. Mellberg - Grygera gra w kratkę, ale miejmy nadzieję, że w koncu ustabilizuje forme, Hasan spisuje się na prawej obronie calkiem dobrze, a jak wróci Kielon, Zebina wciąż będzie kontuzjowany, Hasan i Grygera nie podołają zadaniu to w obwodzie jest Mellberg: wg. Goal.com 3 najlepszy prawy obrońca ligi angielskiej.
LP: Nedved i... czy Giovinco bedize potrafił grac na lewej, w BM grał w ataku; ew. De Ceglie i Hasan. Sytuacja dosyć ciekawa, do tego dochodzą młodzi z typu Rossi czy Esposito. Dla mnie Ok. Aha, zakładam, że kontuzja Nedveda nie będzie groźna, bo z tego co widziałem to gdy zszedł do szatni wczoraj to śmiał się. Dla mnie tydzień przerwy max.
ŚP: Sissoko, Poulsen, Marchisio (z tego co czytałem, wrócił do treningów) Ekdal, Tiago? - Sissoko i Poulsen to peniacy, Ekdal ma duży potencjał, a Marchisio - z tego co widziałem w poprzednim sezonie to może bez obaw być partnerem dla Sissoko/Poulsena (gorzej jak będziemy musieli grać Ekdal-Marchisio w środku pola). Zakładam, ze Tiago Mendes przestanie stroić fochy i odejdzie. Dla mnie sytuacja bajeczna w porównaniu z poprzednim sezonem.
PP: Camor, Hasan, młodzież - krótko: jest nieciekawie. Ale można grać trójzębem.
Atak: Amauri, DP, Iaquinta, Giovinco, Pasquato - nie ma się o co martwić, będzie kim grać.
P.S.
Venomik pisze:Co do samych kontuzji - to już kolejny raz taka ilość. Nie wierzę w takie zbiegi okoliczności. Rozumiem Marchionniego i Andrade, którzy często widać łapiąkontuzje. Ale to z czym sie zmagaliśmy w poprzednim sezonie i widać nic sie nie zmieniło - to niestety wina albo sztabu medycznego, albo zbyt dużej intensywności treningów u Ranieriego
Akurat Nedved i Chiellini to raczej wina rywali.