Strona 6 z 9

: 12 maja 2005, 20:18
autor: rokfor
pamietam jak płakałem po tmy meczu chyba z tydzien, nigdy wczesniej ani pozniej nie mialem takiego doła, nawet po przegranym meczu w 1997 roku po porazce z borussią dortmund tak nie płakałem...tragedia była ale w przyszłym roku to JUVE siegnie po champions league i to my sie bedziemy cieszyli. Mam ten mecz nawet na kasecie VHS i jeszcze od tamtej pamietnej nocy go nie właczalem... :płaczę:

: 12 maja 2005, 20:33
autor: wesoły lucek
Ja zostałem po tamtym finale wiernym fanem juve nie bardzo pamietam temten finał byłbym wniebowzięty żeby ktoś dał mi link do skrótu tego meczu plis

: 12 maja 2005, 21:30
autor: pinturicchia
Oj bardzo żle wspominam tamtą noc :cry: długo płakłam. I równie długo nie mogłam sie potem pozbierać. Ale myśle że takich rzeczy nie można rozpamiętywać w nieskończoność. Liczy sie tu i teraz. Ubolewanie nad tym co sie stało nic nie da. 8)

: 15 maja 2005, 10:57
autor: Di_Maggio
trudno to powiedziec co ja przezywalem nie mogelem zasnąc a co z łęskami w oQ to juz sie nie bede wypowiadał :/:/:|:|

: 15 maja 2005, 11:16
autor: wyzuj
wole nie wspominac ,pozostal ogromny niedosyt.na grze juve zawarzyło częściowo brak nedveda

: 15 maja 2005, 11:38
autor: El Nino
A ja wtedy byłem na wakacjach w Grecjii.. Razem z głupimi Grekami i turystami z Polski oglądałem mecz w hotelowym pubie na telebimie. Tylko ja z tatą kibicowałem Juve. Po tych nieszczęsnych karnych wszyscy oprócz mnie i mojego taty cieszyli się, a ja przy ludziach skrywałem płacz, ale gdy już się położyłem w moim pokoju to beczałem jak mops. Leżałem trzy godziny i rozpaczałem, myślałem nad tym meczem i nie mogłem zasnąć.. To było straszne

: 25 sierpnia 2005, 23:16
autor: wiktor1941
powiem tyle milen nie jest naj gorsz ale z poruwnaniu z juve to guwno :evil:

Sorry kolego, ale mam dość upominania Cie i kasowania Twoich wypowiedzi, a ta to obraz nędzy i rozpaczy. Jeśli będzie tak dalej, dostaniesz bana. Póki co kartka. /Dragon

: 25 sierpnia 2005, 23:30
autor: diego1989
mecz oglądałem z moimi kumplami...już po meczu z Realem nie widziałem kolorowo gry Juve bez Nedveda...
no i wszystko sie sprawdziło, tym gorsza bez formy był Alex no i kontuzji doznał Davids to był początek końca...
naprawde szkoda tej poprzecczki po główce Conte no ale Milan tego wieczora był naprawde lepszy...
co do karnych no to wiadomo nie było Davids Nedveda, oni by z pewnością strzelili a reszta z Zalayetą i Trezeguetem na czele spidłowali, tylko niejaki Birindelli trafił, no ale jak sie strzela piłke ledwo toczącą w prawie środek bramki to potem takie tego efekty...
po meczu nie mogło być innego niż tylko łzy, zresztą te jak pojawiły się już gdy Nedved dostał żółtą z Realem....
na szczeście nie było żadnego obciachu tylko smutek na osiedlu bo wiekszość jest właśnie za Juve...
ale mam nadzieje na rewanż już w tym roku na Milanie w finale.

: 26 sierpnia 2005, 00:05
autor: ossy
Pamiętam to nadla, jakby to było wczoraj. Gey zobaczyłem jak treze nie strela karnego...ehhh..płakałem. Nie spałeem całą noc, i i śniłem na jawie że gram w kosza z....treze :prochno: Wiem że głupota. Ale ten karny Davida

: 26 sierpnia 2005, 00:35
autor: Pagi
He he. ja mecz oglądałem w domu bez kolegó bez nikogo... Ten finał to jeszce nic z porównaniu do pół finału... Z realem. Oglądłem mecz praktycznie w dwóch domach.... po bierzmowajniu poszedłem do dmu i zniecierpliwością włączyłem mecz... Oglądałem pierwsza połowe z zapartym tchem... Oglądłem jak Davids meczy się tam i wywijacały Real jak tyczki... Popierwszej połowie pobiegłem dokolegi i tam ogladałem resztę.... I po wygranej ekzplozja radoiści eh po nie stzelonym karnym to chyba nigdy wiecej tak się nie cieszyłem/...... Wybiegłem po mneczu i ziomka od realu zaczołem wyśmiewać
a na dodatek wzielismy piłke i pozlimy grac.... pokazywaliśmy zagrania z meczu:-) to były czasy

!

: 26 sierpnia 2005, 01:43
autor: deux123
Jaki ja byłem napalony na ten mecz niechciało mi sie wieżyc ze juve przegrąło niestety !!!

: 02 września 2005, 19:22
autor: Negri
Ja po meczu plakalem jak bobr przez 20 min po karnym Szewy a potem mialem przyplyw nerwów i pomyslalem - musze sie na czyms wyżyc - padlo na stol - walnalem w niego piescia az mi reka zdretwiala - potem to bezsenna noc i rozmyslanie. Nastepny dzien w budzie to brechanie sie ze mnie kiboli Galaretos co kwitowalem - czego kretyni cieszycie paly kto dostal 3:1 w plecy na Delle Alpi? Kopary im opadaly do samej ziemi - mialem na plecaku przewiazany szalik Juve a Milanisci zachowywali sie w porzadku - gratulowali ze kibicuje dobrej druzynie a ze ich druzyna wygrala to kwestia wiekszosci szczescia bo karne to loteria. Uscisnelismy sobie dlonie i zyczylismy aby za rok byl taki sam final.

: 02 września 2005, 19:54
autor: bianconero
przyznam...łezka w oku poleciala :płaczę: ...ale to było 2 lata temu,teraz my wygramy tą lige mistrzow!!...mam nadzieje 8)

: 02 września 2005, 20:17
autor: azidg
wolałbym tego finału nie wspominać...
trzeba trzymac kciuki za bainco-nerich w tym roku i jestem tego pewien ze Capello doprowadzi "naszych" do sukcesu !!

: 02 września 2005, 20:20
autor: Kuba Napierski
Powiem tak: ten temat rozdrapał moje stare rany dlatego do tej pory w nim nie pisałem :( . Łezka w oku?? Ja człowiek twardy i silny psychicznie popłakałem się jak dzieciak. :cry: Szewczenki nienawidzę od tamtej pory.A jak patrzyłem na płaczących piłkarzy Juve rozkleiłem się jeszcze bardziej. Jescze jeden taki koszmarny finał a długo nie pociągnę :?