Strona 1 z 4

Wyjeżdżasz z Polski?

: 23 lutego 2007, 22:48
autor: Supersonic
Ponad 1 mln już zwiał, kolejni są już w drodze. Pielęgniarek brakuje, robotników brakuje, zbieraczy owoców brakuje... czy brakuje też perspektyw?

Odbierając ostatnio dziewczynę z lotniska Etiuda w Warszawie obserwowałem: kto? gdzie? i po co? Otóz całe rodziny, objuczone torbami, z talerzami Polsatu pod pachą, młodzi, starzy, kibice Juve i kibice Torino - wyjeżdżający wywodzą się ze wszystkich grup społecznych.
Zresztą pewnie o tym dobrze wiecie gdyż:

Przychodzi baba do lekarza, a lekarz w Irlandii...

Wyjeżdża cie czy zostajecie. Jeśli to pierwsze to dlaczego? W poszukiwaniu lepszej pracy, ( lub pracy w ogóle) żeby studiować czy po prostu żeby zwiększyć swoje szansę na przyszły sukces. Może ktoś z Was już wyjechał - dlaczego? Warto było? Może już macie jakieś doświadczenia? Może macie już jakiś plan dotyczący wyjazdu? A może ktoś z Waszych bliskich już "tam" jest?

A może z drugiej strony nie warto opuszczać ojczyzny? W końcu na naszych łaciatych drogach widać i Merce i BMW i GMC, a więc dorobić się u nas też można. Z drugiej strony bezrobocie wśród studentów często dochodzi do 40%, zaś w niektórych województwach w ogóle wynosi 20-30%

Czy rozumiecie ludzi, którzy wyjeżdżają w ciemno i z reguły zasuwają 10h dziennie na zmywaku/ budowie i zajadają się najtańszą obrzydliwą pizzą z tesco za 25c?

Specjalnie postawiłem tak wiele pytań, żeby każdy znalazł takie, które dotyczy go najbardziej i na które ma coś ciekawego do powiedzenia.
:ball:

Ja jestem niemal w 100% pewien, że niedługo stąd wyjadę. W te wakacje byłem " po zarobek" i pierwsze doświadczenia w Irlandii i spędziłem tamnajlepszy miesiąc mojego życia. Jako ciekawostkę podam fakt, że na Zielonej Wyspie bezrobocie wśród osób z wyższym wykształceniem kształtuje się na poziomie 2-3%, a więc go nie ma.

Plan mam taki, że teraz zdaje na uniwerek, a po pierwszym ew. drugim roku kupuję antenę Polsatu i bilet na tanie linie lotnicze. Dlaczego? Bo w IRL minimalna płaca to 7.65 E (i dostanie ją nawet taki nastolatek bez żadnych kwalifikacji jak ja) za 1h a koszulka polo w H&M kosztuje 10 E
a u nas nastolatek może conajwyżej roznosić ulotki za 3 zł za 1h a koszulka w H&M kosztuje 40 zł, a to się po prostu nie kalkuluje.

A poza tym mnie wkurza, że Kaczyński na ważne spotkania ubiera się w pomięty sweterek. :oops:

: 24 lutego 2007, 00:14
autor: MrWlodek
Ja mam zamiar w przyszłości wyjechać za granicę, a konkretnie to do USA. Mam już tam większość rodziny. Wujkowie, oraz przede wszystkim moja rodzona matka. Dokładnej daty oczywiście nie planuję, bo dopiero w tym roku zacząłem kształcenie w liceum, o profilu językowym (już się powoli szykuję) i mam ochotę iść na studia dziennikarskie. Jeśli zdam maturkę ( :pray: ) , a w Polsce nadal będą rządzić ludzie pokroju Andriu L., Bliźniacy czy inni "wybrańcy ludu", bezrobocie będzie takie jakie jest nadal oraz niegodziwe zarobki będą straszyć studentów, to nic mnie w Polsce trzymać nie będzie. Tu się niektórzy mogą oburzyć, jak to? Przecież jesteś polakiem! Fakt, i mam prawo czuć się jak polak, wolny, szczęśliwy i żyjący "normalnie". Czyli nie niecierpliwe czekający do 10, do kolejnej wypłaty, jeśli tak można ją nazwać.
Polakiem będę się czuł zawsze. Tu się urodziłem, spędziłem dzieciństwo i mam nadzieję, skończę szkołę i poznam osobę najszczerszą memu sercu. Ale gdybym chciał zapewnić godny byt tej osobie (nie wspominając o dzieciach), w Polsce tego jej nie zapewnię.
W moim przypadku, jeśli wyjadę do Stanów do 21 roku życia, mogę starać się o wizę (zieloną kartę). Moja prababka była Amerykanką i teraz dziękuję Bogu że "pomógł" mi w zapewnieniu przyszłości.

Oczywiście jeszcze nie wiem jak to się wszystko ułoży ale jeśli wszystko będzie dążyło w tym kierunku co dzisiaj, Godbay Poland, Welcome USA.
Bardzo bym chciał nie wyjeżdżać z Polski ale wiele musi się jeszcze w tym kraju zmienić, by młodzi ludzie myśleli o przyszłości w Polsce, a nie w Stanach, Anglii czy Irlandii.

: 24 lutego 2007, 00:18
autor: January
ja wyjeżdżam na 90%
tylko waham się jeszcze między Włochami a Irlandią...

jeśli wyjechałbym do Włoch to oczywiście Turyn, bo kocham to miasto, ale najważniejsze że mógłbym być na wielu meczach Juve :happy: no i kocham Włochy, więc byłoby super, tylko że chciałbym też tam normalnie żyć, a nie pracować po 10h przy ciężkiej robocie za grosze...

jeśli wybrałbym Irlandię to dlatego że jest tam pięknie, spokojnie, cicho, jest tam już dużo Polaków i dzięki temu nie czuje się tam tak odosobnionym...i nieważne czy jest się Polakiem czy Irlandczykiem, to zarabia się tyle samo

narazie mam 16 lat więc wszystko może się zmienić, ale narazie takie są moje plany...

wiem że dużo osób powie mi że jestem tchórzem, że wolę płacić podatki obcemu krajowi, że opuszczam ojczyznę, że jestem zdrajcą, ale na to wszystko odpowiem jednym pytaniem:

Czy większym patriotą będę siedząc w kraju na zasiłku, czy żyjąc normalnie za granicą :?: :?: :?:


Ps. po tym co wyczyniają kaczory w naszym kraju moje szanse na wyjazd się zwiększają...to co się dzieje w polskiej polityce nazwę jednym słowem:
żenada

EDIT:
co do USA to moja siostra poleciała tam na rok i dzięki temu że lece do niej z rodzicami, dostałem wizę nie tylko na ten wyjazd, ale też na całe 5 lat, i mogę tam jeździć przez 5 lat bez ograniczeń, tylko z tym wyjątkiem że chyba co pół roku muszę wracać...
i chyba właśnie już w te wakacje i w następne przez 5 lat będę latał do Chicago do wujka i cioci dorobić trochę kasy, a zarobić tam można na prawdę sporo...najważniejsze że wizę mam już na 5 lat...

: 24 lutego 2007, 02:18
autor: wickerman
Myślę, że wyjadę. A przynajmniej będę się z całej siły starał. Dlaczego?
Na pewno nie dlatego, że gdzie indziej jest lepiej... Bo prawda jest taka, że da się w Polsce żyć na w miarę znośnym poziomie. Poza tym cały czas sytuacja się poprawia także nie ma co narzekać. Jak się ma łeb na karku to można zarabiac niezłe pieniądze.
Polityka? Abstarhując od tego, że to żaden powód do wyjazdu to też nie jest aż tak źle. Nie żebym bronił naszych polityków - broń Boże. Ale tak jest na całym świecie. Anglicy mają Blaira, Amerykanie Busha, a my mamy Kaczyńskich.
Wyjadę bo najzwyczajniej chciałbym zobaczyć kawałek świata. Nie mam najmniejszej ochoty tkwić całe życie w Polsce, dzień w dzień wykonując tą samą nudną pracę, widywać ciągle tych samych ludzi. Szkoda życia na coś takiego. I chciałbym wyjechać gdzieś gdzie jest naprawde inaczej niż w Polsce. Ameryka Południowa, Australia. Żyjemy w takich czasach, że można jeździć po świecie. Pare lat tu, pare tam. A powiedzmy po 40 wróciłbym do kraju. To by było życie. :-D Nie chciałbym w wieku powiedzmy 60 lat obudzić się rano i stwierdzić, że całe życie uciekło mi między palcami. Że nie zrobiłem całej masy ciekawych rzeczy, które możnaby zrobić, i że nie będę miał drugiej szansy żeby je zrobić. Wiem, że takie myślenie jest w Polsce raczej niecodzienne ale co mi tam. Tak sie chyba myśli jak sie ma 20 lat?? :wink: Mam tylko nadzieję, że rzeczywistość nie wyleczy mnie z tych marzeń. :prochno:

: 24 lutego 2007, 02:24
autor: January
wickerman pisze:Na pewno nie dlatego, że gdzie indziej jest lepiej... Bo prawda jest taka, że da się w Polsce żyć na w miarę znośnym poziomie. Poza tym cały czas sytuacja się poprawia także nie ma co narzekać.
ale jednak gdzie indziej jest wyraźnie lepiej...

da się w Polsce żyć na w miarę znośnym poziomie, tylko że za to samo w Irlandii można żyć na duuużo wyższym poziomie

sytuacja poprawia się, ale gdybyśmy mieli normalnych polityków, którzy zamiast zajmować się naszymi sprawami to zajmują się aferami i sobą, to sytuacja poprawiała by się znacznie szybciej...

szanuję Twoje zdanie, ale moje jest troche inne :wink:

: 24 lutego 2007, 11:26
autor: MrWlodek
Achim pisze:sytuacja poprawia się, ale gdybyśmy mieli normalnych polityków, którzy zamiast zajmować się naszymi sprawami to zajmują się aferami i sobą, to sytuacja poprawiała by się znacznie szybciej...
Może i się poprawia ale wszystkie te dzisiejsze problemy, bezrobocie, korupcja, fatalne inwestycje, są tylko i wyłącznie spowodowane ludźmi rządzącymi na przełomie lat 80/90. Oni wpędzili Polskę w długi, robiąc nam "dziury" w drogach i załatwiając puste portfele. Oczywiście dzisiejsi politycy nie są święci, bo to co się dzieje teraz z Doliną Rospudy, korupcją (służba zdrowia, futbol itd) i nie ustającymi kłótniami, i dziwacznymi przepisami, jest ich zasługą. I to może oni sprawiają że młodzi Polacy wolą budować angielskie domy, sprzątać niemieckie ulice czy bawić amerykańskie niemowlaki.

: 24 lutego 2007, 12:36
autor: DamKam
Moje aktualne plany na przyszłość wyglądają następująco :wink: Zdać maturę (którą piszę w tym roku), dostać się i ukończyć studia (jestem zdecydowany na kierunek o nazwie politologia), znaleźć partnerkę na całe życie, może kilka lat tu popracować... i wyjechać do Niemiec :!: Może na kilka/kilkanaście lat, a może i na stałe. Konkretnie mam na myśli Bawarię. Powodów jest wiele. Wiadomo, ogólnie większa szansa na spokojniejsze i godniejsze życie :think: Ale muszę przyznać, iż Bawaria spodobała mi się (miałem przyjemność być tam kilka razy) pod wieloma względami, nie tylko ekonomicznymi. Z tamtąd już naprawdę niedaleko do Turynu 8) Panuje tam niesamowita czystość, jest świetna organizacja, infrastruktura itp, itd. Ale również ludzie, ich pogodność (co wyróżnia ich od typowych Niemców) oraz katolicyzm :-D Jeśli chodzi o moją rodzinę, to akurat w Niemczech mam kilku dalekich wujków i znajomego. I z tego co widziałem, naprawdę dobrze im się tam żyje. No i takie są moje plany, ale jak wyjdzie to zobaczymy :P

Tak na marginesie: jeśli chodzi o naszą politykę, to akurat ona nie ma tu nic do rzeczy...

: 24 lutego 2007, 12:47
autor: mesju
A ja właściwie jedną nogą jestem już w Irlandii. Wujek, który tam żyje pomoże mi się odnaleźć w nowym świecie, a ja mam zamiar spędzić tam 3 miesiące (o ile uda mi się wcześniej zrobić sesje :pray: ).

Zobaczę jak tam jest. Jak sobie poradzę z językiem, itp. Przyszedł mi nawet do głowy pomysł, że jak wszystko się uda, to zostanę tam na stałe (kontynuując naukę na irlandzkiej uczelni).

Ale wrócę. Może w wieku 40, a może 60 lat. W końcu trzeba budować polski kapitał, a doświadczenie zza granicy może się przydać. Może jak wrócę to Kaczyńscy spadną ze swych stołków. Obecnie, niestety, jest tak, że nasz wzrost gospodarczy oznacza tyle, że bogaty miał więcej niż miał, a biedniejszy jeszcze mniej. Najlepiej żyje się tym pierwszym, a zaraz za nimi są wszyscy słuchacze pewnej toruńskiej rozgłośni (czyli elektorat rządzących). Ale to tak na boku :wink:
DamKam pisze:Tak na marginesie: jeśli chodzi o naszą politykę, to akurat ona nie ma tu nic do rzeczy...
Mylisz się. I to nawet nie wiesz jak bardzo.

: 24 lutego 2007, 12:51
autor: wickerman
Lukasz_JUVE pisze:Może i się poprawia ale wszystkie te dzisiejsze problemy, bezrobocie, korupcja, fatalne inwestycje, są tylko i wyłącznie spowodowane ludźmi rządzącymi na przełomie lat 80/90. Oni wpędzili Polskę w długi, robiąc nam "dziury" w drogach i załatwiając puste portfele.
Myślę, że to bardziej wina ludzi, którzy rządzili nami do '89...
Na zmiany niestety potrzeba czasu. Politycy jacy są tacy są i te zmiany dokonują się raczej pomimo niż dzięki nim, ale tak jest na całym świecie. Rozwój opiera sie na zwykłych szarych ludziach, a nie na tych którzy rządzą. Osiągnięcie poziomu powiedzmy tej wspaniałej Irlandii jest kwestią czasu.
Nie mówię, że wasze zdanie jest złe. Po prostu jak dla mnie to jest pościg za pieniędzmi, a tego chciałbym uniknąć. Poziomu zadowoleni z życia nie można zmierzyć na podstawie stanu konta. Zanim powiecie, że pieniądze jednak pomagają w uzyskaniu szczęścia przeczytajcie to (albo chociaż przejżyjcie ;)):
http://www.eurofound.europa.eu/pubdocs/ ... 3108en.pdf
A tu krócej, prościej, mniej i po polsku:
http://www.eurofound.europa.eu/press/do ... 0629PL.pdf
To są badania przeprowadzone w UE. Nie chce mi sie teraz szukać, ale badania na skalę światową wykazały, że np. obywatele Meksyku są bardziej zadowoleni z życia niż Europejczycy. Może zamiast do Irlandii pojedźcie do Meksyku?? Ciekawe jaką tam mają płacę minimalną...
Jasne, że można podważać miarodajność takich badań, ale COŚ w nij jednak jest. Ja nie pławię sie w luksusach, żyję tak jak żyje większość studentów w Polsce czyli dosyć biednie i nie czuję się akoś szczególnie przygnębiony. :prochno: [/b]

: 24 lutego 2007, 13:28
autor: Piotrekk
Supersonic napisał:
A poza tym mnie wkurza, że Kaczyński na ważne spotkania ubiera się w pomięty sweterek
Ubiera sie tak ponieważ rekę sobie złamał.

Ja już jestem zmęczony tym ciągłem narzekaniem na Kaczyńskich,to już poprostu staje się żenujące,modne jest teraz 'najeżdżanie' na blizniaków,więc wszyscy to robią,tylko powiedzcie mi kto w takim razie na nich głosował?? Bo kogo sie nie spytasz to 'tylko nie Kaczyński',gdzie sie podział ten cały elektorat?? Aż taki wstyd jest sie przyznać że sie na nich głosowało? Czy chodzi tylko o to by byc na topie i na nich ponarzekac? Bo jeśli tak to to jest poprostu wielka żenada.
Co do wyjazdu,widze że część z was to żyje chyba w świecie marzeń,a mam tu na mysli głównie Achima który wyjedzie sobie do Turynu i nie będzie pracował tylko spacerował po stolicy Piemontu i chadzał na mecze Juve,każdy by tak chciał.
Jeśli chodzi o mnie,to zdecydowanie wolałbym zostac w kraju,jest tu wiele rzeczy które kocham,i wiele których nie cierpie,ale jest to mój kraj,w pozostałych zawsze będziesz obcym,emigrantem.
Może najpierw lepiej spróbować swoich sił tutaj a nie juz w wieku 16 lat myśleć jak stąd za przeproszeniem spieprzyć?

: 24 lutego 2007, 13:36
autor: DamKam
mJaUcViEej pisze:
DamKam pisze:Tak na marginesie: jeśli chodzi o naszą politykę, to akurat ona nie ma tu nic do rzeczy...
Mylisz się. I to nawet nie wiesz jak bardzo.
Ja pisałem o sobie :whistle: Ale przy okazji, mógłbyś to jakoś uargumentować :?: Ale wiesz, tak na poważnie, a nie coś w stylu "bo rządzą nami Kaczyńscy i już". Bo tak jak napisał Piotrekk powoli robi się to żałosne :roll:

Jeszcze co do tematu, to chciałbym się Was spytać następującą rzecz. Otóż, czy nie uważacie, że to co się ostatnio dzieje w naszych mediach, to nie jest lekka przesada. Chodzi mi tu o istny szał medialny jaki zapanował od pewnego czasu, odnośnie pracy w Anglii i Irlandii. Praktycznie w każdym tygodniu, nie obejdzie się w Wiadomościach bez jakiegoś reportażu odnośnie pracy i życiu na Wyspach :| Czy nie jest tak, że nasze media, tym bardziej media publiczne, nie za bardzo sieją taką atmosferę i przeświadczenie, że wszyscy wyjeżdżają i w dodatku wydaje się, jakby same do tego nakłaniały. Czy to Was trochę nie denerwuje :?: Bo ja mam co do tego dość mieszane uczucia...

: 24 lutego 2007, 13:46
autor: Trunxik
Ja pewnie pojde w slady brata i bede na studiach dorabial w wakacje. Gdzie ? zobaczymy

LUKASZ_JUVE... dam Ci mala rade... jestem w LO w klasie o profilu dziennikarskim. Mamy warsztaty i te sprawy. Mamy tez spotkania z dziennikarzami i takie duperele. I WSZYSCY nam mowia ze nie oplaca sie isc na studia dziennikarskie poniewaz gazety srednio chetnie takich ludzi chca. Chca ludzi, ktorzy sa ogarnieci w jakims konkretnym temacie. Np. pojdziesz na studia stosunkow miedzynarodowych a pozniej zrobisz podypolomowe dziennikarskie (2 letnie chyba). I wtedy masz branie gdyz jestes specem w swojej dziedzinie i masz podyplomowe dziennikarskie. A jak na samo dziennikarstwo pojdziesz to wezma Cie za ograniczonego tematycznie.

: 24 lutego 2007, 14:12
autor: January
Piotrekk pisze:Ja już jestem zmęczony tym ciągłem narzekaniem na Kaczyńskich,to już poprostu staje się żenujące,modne jest teraz 'najeżdżanie' na blizniaków,więc wszyscy to robią,tylko powiedzcie mi kto w takim razie na nich głosował?? Bo kogo sie nie spytasz to 'tylko nie Kaczyński',gdzie sie podział ten cały elektorat?? Aż taki wstyd jest sie przyznać że sie na nich głosowało? Czy chodzi tylko o to by byc na topie i na nich ponarzekac? Bo jeśli tak to to jest poprostu wielka żenada.
Co do wyjazdu,widze że część z was to żyje chyba w świecie marzeń,a mam tu na mysli głównie Achima który wyjedzie sobie do Turynu i nie będzie pracował tylko spacerował po stolicy Piemontu i chadzał na mecze Juve,każdy by tak chciał.
Jeśli chodzi o mnie,to zdecydowanie wolałbym zostac w kraju,jest tu wiele rzeczy które kocham,i wiele których nie cierpie,ale jest to mój kraj,w pozostałych zawsze będziesz obcym,emigrantem.
Może najpierw lepiej spróbować swoich sił tutaj a nie juz w wieku 16 lat myśleć jak stąd za przeproszeniem spieprzyć?
a ja jestem zmęczony ciągłymi aferami, obstawianiem stanowisk ludźmi co najmniej nieodpowiednimi, ciągłym upokarzaniem nas w Europie, mówieniem że jest dobrze i że wszystkiemu winien jest układ a kaczki mają po prostu źle i trudno im rządzić...mam tego dosyć!!!

przepraszam Cię bardzo, ale gdzie napisałem że nie chcę pracować i chodzić tylko po stolicy Piemontu??? napisałem że chcę normalnie żyć- pracować 8h dziennie, dostawać normalną wypłatę i żyć w państwie gdzie się ktoś ze mną liczy!!!

co z tego że mam 16 lat?! nie znasz mnie i nie wiesz na ile mam rozwinięty umysł i czy mogę myśleć już w wieku 16 lat jak stąd, jak to nazwałeś "spieprzyć"

ja może i spróbuję swoich sił tutaj, ale po co, skoro za granicą za to samo mogę mieć więcej i tym bardziej czuć się bezpiecznie, a nie bać się że ktoś mnie napadnie a potem będzie miał większe prawa ode mnie...

i najlepiej powiedzieć że uciekam z tego bagna, że jestem tchórzem, zdrajcą i kimś najgorszym, a nie warto czasem pomysleć o sobie? owszem będę patriotą jeśli będę żył w Polsce, licząc tylko dni do 10., ledwo wiążąc koniec z końcem i patrząc jak moim dzieciom czegoś brakuje...wtedy będę patriotą...chyba jednak wolę zapewnić dobry byt mojej rodzinie...

powtórzę tylko moje pytanie z początku, specjalnie dla Ciebie:
Czy większym patriotą będę siedząc w kraju na zasiłku, czy żyjąc normalnie za granicą :?: :?: :?:

: 24 lutego 2007, 14:23
autor: mesju
DamKam pisze:Ja pisałem o sobie :whistle:
:ok:
DamKam pisze:Ale przy okazji, mógłbyś to jakoś uargumentować :?:
Oczywiście. Otóż polityka w połączeniu z mediami ma ogromny wpływ na zadowolenie z życia społeczeństwa. Przykład? Chociażby Rosja. Putinowi udało się wmówić swoim mieszkańcom, że wszystko jest super i dlatego większość Rosjan (szczególnie z małych miejscowości i z tych na wschodzie) nie są aż tak niezadowoleni, jak wskazywałby na to ich poziom życia. Ostatnio czytałem, że nawet Stalina uważają za bohatera narodu (a ten wymordował tylu rodaków). Krótko mówiąc: wszystko zależy od wymagać narodu. My chcemy żyć jak na zachodzie, więc jedyną możliwością jest jechać na zachód.

A jeśli chodzi o Polskę to pisać można godzinami. Młodzież została opuszczona przez rządzących, którzy w trosce o swój elektorat skupiają się na ludziach starszych, pieszczotliwie nazwanych "moherami". Jarek dla młodzieży zostawił Giertycha... resztę dodaj sobie sam :rol: Dlatego tak duże niezadowolenie panuje wśród młodych (co widać po wypowiedziach w tym temacie). Jak słusznie zauważyłeś, także media strasznie rozgłaśniają zachód. Jest to mieszanka wybuchowa, która powoduje, że tak wielu z nas ma zamiar opuścić nasz kraj. W końcu ile można słuchać jak w TV gada się o lustracji, teczkach, szpiegach, WSI, itd. itp. Jeden zaprzecza drugiemu, a na końcu sam sobie... (i nie mam tu na myśli wyłącznie sPiSkowców). Kaczyńscy są odbierani raczej jako ludzie, z których można się pośmiać, niż Ci, którzy chcą coś zmienić (zgodnie z polityczną zasadą, że najbardziej wyśmiewani są, którzy nie potrafią się śmiać sami z siebie)
Piotrekk pisze:tylko powiedzcie mi kto w takim razie na nich głosował?? Bo kogo sie nie spytasz to 'tylko nie Kaczyński',gdzie sie podział ten cały elektorat?? Aż taki wstyd jest sie przyznać że sie na nich głosowało?
Dokładnie. Przyznawanie się do bliźniaków nigdy nie było na topie (im młodszy wyborca, tym gorzej). Dlatego PO tak długo prowadziło w sondażach przedwyborczych. Wiele osób także wahało się do samego końca na kogo głosować, a lepsza gra marketingowa PiSu (nie koniecznie czysta) spowodowała, że rządzi nami ten kto rządzi. ehh...

Odpowiedź na Twoje pytanie można znaleźć w analizie elektoratu. Na PO głosowały przede wszystkim osoby z większych miast, ludzie pracujący (szczególnie w usługach) oraz mieszkający na zachodzie naszego kraju. PiS, który obiecał wszystko wszystkim zgarnął głosy pozostałe, które wystarczyły do wygrania wyborów.

Oczywiście, to są dane ogólne. Każdy z Was (nas) może mieć odrębne zdanie.

: 24 lutego 2007, 14:33
autor: Michael900
Trunxik pisze:Ja pewnie pojde w slady brata i bede na studiach dorabial w wakacje. Gdzie ? zobaczymy

LUKASZ_JUVE... dam Ci mala rade... jestem w LO w klasie o profilu dziennikarskim. Mamy warsztaty i te sprawy. Mamy tez spotkania z dziennikarzami i takie duperele. I WSZYSCY nam mowia ze nie oplaca sie isc na studia dziennikarskie poniewaz gazety srednio chetnie takich ludzi chca. Chca ludzi, ktorzy sa ogarnieci w jakims konkretnym temacie. Np. pojdziesz na studia stosunkow miedzynarodowych a pozniej zrobisz podypolomowe dziennikarskie (2 letnie chyba). I wtedy masz branie gdyz jestes specem w swojej dziedzinie i masz podyplomowe dziennikarskie. A jak na samo dziennikarstwo pojdziesz to wezma Cie za ograniczonego tematycznie.
A jak to sie ma przy dziennikarstwie sportowym?