Strona 1 z 4

Kotki :D

: 17 lutego 2007, 01:06
autor: January
był temat o pająkach, teraz czas na temat o koteczkach, ewentualnie jeśli ktoś koniecznie chce może wplątać tu wielbłąda :prochno:

no cóż aktualnie posiadam dwa koteczki, właściwie kotki :), z czego jedna jest w ciąży...

tu jest pierwszy kotecek :D
http://img403.imageshack.us/img403/3691/rkpd468ws1.jpg
jest to kot europejski, czyli popularny dachowiec, jednak ze względu na jej piękne ubarwienie przypomina ona tygryska z reklam Whiskas :dance:


a tu drugi :)
http://img297.imageshack.us/img297/3128/rkpd466ms0.jpg
to jest kot brytyjski długowłosy, powstał z połączenia brytyjskiego krótkowłosego i norweskiego leśnego, bardzo ciekawie wygląda :) ta kotka właśnie jest w ciąży, potem może zamieszcze troche zdjęć małych koteczków :)

komentujcie i piszcie o swoich kotkach :)

: 17 lutego 2007, 14:32
autor: white_wolv
@Achim - dachowiec rzadzi.

A oto moja czarno-biala duma 8)

http://img166.imageshack.us/my.php?imag ... 135rr2.jpg

http://img166.imageshack.us/img166/5743 ... 242mz6.jpg
tutaj przysnela zazenowana niskim poziomem naszego forum.. :lol:
/ Wasze koty tez tak maja ze lubia sie wygrzewac na monitorze? /

http://img145.imageshack.us/img145/9937/obraz133qo2.jpg

Kto jak kto ale ona na pewno pozostanie wierna czarno-bialym barwom 8)

: 17 lutego 2007, 18:46
autor: Veronika
Fajne kociaki, nareszcie coś futrzastego :wink:
Na chwile obecną właścicielką kota tudzież kotki nie jestem ale przez pewien czas gościła u mnie panna kot, która wydała na świat cztery małe kociaki, wszystkie znalazły domy i mam nadzieje że jest im tam dobrze. Jedno o niej moge napisać potrafiła sobie podporządkować nawet mojego psa...twarda z niej sztuka :wink:
Kota posiada moja siostra, dokładniej kota perskiego terroryzuje wszystkich oprócz mojej siostry, jest diabelnie zazdrosny i jak tylko cos mu sie nie podoba to potrafi to okazac w bardzo bolesny i mało przyjemny sposób...mozliwe że to przez imie jakie nosi :roll: Niestety nie posiadam fotek tych futrzaków...
Achim pisze:no cóż aktualnie posiadam dwa koteczki, właściwie kotki , z czego jedna jest w ciąży...
Zadam głupie pytanie...mozna wiedziec kiedy młode pojawią sie na tym świecie ? :D

: 17 lutego 2007, 18:54
autor: Kędzior
Czy wiecie, że dzisiaj jest Światowy Dzień Kotów ??? :D Ja nie mam kota tylko psa (Golden Retriever), chociaż koty też są fajne. Jeden nawet mieszka u mnie na dworzu na śmietniku i nawet jest biało-czarny ;d :lol:

: 17 lutego 2007, 20:13
autor: January
white_wolv pisze:@Achim - dachowiec rzadzi.
wiem to jest najpiękniejszy kot jakiego w życiu widziałem, a Twój też bardzo ładny :) podoba mi się jego rozmieszczenie kolorów :D

tu zamieszczam zdjęcie małego kotka, ale to z poprzedniej ciąży tej samej kotki :) i specjalnie dla white_wolv jeszcze jedno zdjęcie dachowca :dance: aha i dam jeszcze zdjęcie brytyjskiego w ciąży tylko że po raz pierwszy (chodzi o brzuch :P)

http://img444.imageshack.us/img444/9369/1001660dw2.jpg
http://img444.imageshack.us/img444/2153/1001825zd9.jpg
miał być mały kotek ale jest mama z kotkami :D
http://img201.imageshack.us/img201/5580/1001871xx0.jpg

: 17 lutego 2007, 20:53
autor: LordJuve
Kot, tak, u mnie w domu jest pewien kot, wlasciwie kocur. Moj...enemy no.1. 8) Nigdy nie byl dla mnie specjalnie przychylny i mily, ja tez nie moge powiedziec, ze bylem w stosunku do niego. Nasz relacje sa raczej chlodne, noo, poza kilkoma dniami w roku, w ktorych nastepuje pewna odwilz. Wtedy to wezme go na kolana i posiedzimy razem troche...do czasu az nie wyweszy jedzenia gdzies w poblizu...jest strasznie lakomy i za to go nie lubie, nie wazne czy jest czy nie jest glodny, jesli jest cos dobrego to bedzie dazyl zeby to dostac, noo i wtedy ucieka z kolan na rzecz jedzonka. Oczywiscie najbardziej "kocha" moja mame, co sie dziwic, to dzieki niej zyje. A myszy sie nie chyci, raz jak dopadl martwa to zaczal sie nia bawic...nawet nie myslal, zeby ja zjesc. Kot ten jest wredny, zawsze dziala wg swojego interesu, kocha kotki...doslownie. 8) Raz go dwa dni nie bylo i dwie noce, myslelismy ze juz po nim...dobrze sie bawil. :twisted: Oczywiscie w naszym codziennym zyciu staramy sie, aby te "mrozy" nie powodowaly zmrozenia mozgow, ja mu otwieram drzwi - szczegolnie rano, kiedy wychodze do szkoly, zawsze sie spiesze, wiec kot wpada do domu na komende "Noo kot, raz dwa, raz dwa, szybko, szybko!" - czasem nawet pozwole na wylegiwanie sie na moim lozku, swego czasu nawet spalismy razem(bez podtekstow i aluzji). :lol:

Jednak w ogolnym rozliczeniu ja mysle o nim jak o wrednym, futrzaku, ktory nie zachowuje sie jak porzadny, kocur - dachowiec a on, on? Nie wiem o jak on o mnie mysli, ale co moze myslec? Jakby nie ja to ciekawe kto otwieralby mu drzwi... :think:

Hmm, najlepiej go chyba cechuje pewna profesja tak popularna w grach komputerowych, czyli ŁOTR, kocur ten wyznaje zasade dobrze, a przede wszystkim latwo zjesc, duzo pospac i zabawic sie na calego. :smile:
Ja zawsze mowilem, ze ma cos ze mnie, to spojrzenie... :rotfl:

Czasem az moj wielblad jest zazdrosny o tego przerosnietego szczura. :wink:

: 17 lutego 2007, 21:08
autor: Trunxik
Lord_ Juve pisze: czasem nawet pozwole na wylegiwanie sie na moim lozku, swego czasu nawet spalismy razem(bez podtekstow i aluzji). :lol:
wiesz co... czytajac Twoja wypowiedz odnioslem wrazenie ze spanie z kotem to esencja Twojej hodowli i obiekt najwiekszego zadowolenia ;)
hie hie hie :D :D

: 17 lutego 2007, 21:23
autor: LordJuve
Trunxik pisze:
Lord_ Juve pisze: czasem nawet pozwole na wylegiwanie sie na moim lozku, swego czasu nawet spalismy razem(bez podtekstow i aluzji). :lol:
wiesz co... czytajac Twoja wypowiedz odnioslem wrazenie ze spanie z kotem to esencja Twojej hodowli i obiekt najwiekszego zadowolenia ;)
hie hie hie :D :D
Heh, wiedzialem, ze sie do tego odniesiesz... 8) Pisalem, ze spalismy swego czasu, ze bez aluzji...poza tym ja tego kota nie hoduje, nie jest moj.
A zeby ci zademonstrowac to, ze twoje slowa sa wyssane z palca to przedstawie ci pewna historyczna juz sytuacje. Otoz pewnej zimowej nocy moj kot wylecial z domu na moim bucie, a raczej kapciu(mial szczescie lotrzyk, podobnie jak wtedy, gdy go samochod przejechal, wygladal potem jakby dostal od Mike'a Tysona prawy prosty :prochno: ), kopniak uprzedzal szalony poscig za futrzakiem, ktory postawil caly dom na nogii, linią startu było moje łozko... :smile:

: 17 lutego 2007, 21:30
autor: January
Lord_ Juve pisze:
Trunxik pisze:
Lord_ Juve pisze: czasem nawet pozwole na wylegiwanie sie na moim lozku, swego czasu nawet spalismy razem(bez podtekstow i aluzji). :lol:
wiesz co... czytajac Twoja wypowiedz odnioslem wrazenie ze spanie z kotem to esencja Twojej hodowli i obiekt najwiekszego zadowolenia ;)
hie hie hie :D :D
Heh, wiedzialem, ze sie do tego odniesiesz... 8) Pisalem, ze spalismy swego czasu, ze bez aluzji...poza tym ja tego kota nie hoduje, nie jest moj.
A zeby ci zademonstrowac to, ze twoje slowa sa wyssane z palca to przedstawie ci pewna historyczna juz sytuacje. Otoz pewnej zimowej nocy moj kot wylecial z domu na moim bucie, a raczej kapciu(mial szczescie lotrzyk, podobnie jak wtedy, gdy go samochod przejechal, wygladal potem jakby dostal od Mike'a Tysona prawy prosty :prochno: ), kopniak uprzedzal szalony poscig za futrzakiem, ktory postawil caly dom na nogii, linią startu było moje łozko... :smile:
jeśli kopnąłeś zwierze, nieważne czy kota czy psa czy inne zwierze to lepiej się tym nie chwal... :evil:

: 17 lutego 2007, 21:36
autor: LordJuve
Achim pisze: jeśli kopnąłeś zwierze, nieważne czy kota czy psa czy inne zwierze to lepiej się tym nie chwal... :evil:
Nie napisalem, ze go kopnalem. A moze mu sie dostalo. :think: Juz nie pamietam. On wiedzial za co wylecial z domu, o dziwo poskutkowalo i oduczyl sie pewnego okropnego nawyku. Jakbym go wtedy naprawde kopnal to zapewniam cie, teraz by nie lasil sie do mnie jak chce miec otwarte drzwi, szczegolnie od lodowki. Tylko by juz go na tym swiecie nie bylo.

: 17 lutego 2007, 21:53
autor: January
Lord_ Juve pisze:
Achim pisze: jeśli kopnąłeś zwierze, nieważne czy kota czy psa czy inne zwierze to lepiej się tym nie chwal... :evil:
Nie napisalem, ze go kopnalem. A moze mu sie dostalo. :think: Juz nie pamietam. On wiedzial za co wylecial z domu, o dziwo poskutkowalo i oduczyl sie pewnego okropnego nawyku. Jakbym go wtedy naprawde kopnal to zapewniam cie, teraz by nie lasil sie do mnie jak chce miec otwarte drzwi, szczegolnie od lodowki. Tylko by juz go na tym swiecie nie bylo.
na karanie kotów jest inny sposób, kota karci sie uderzając go lekko w pyszczek tak żeby patrzył prosto w oczy, wtedy kot zapamiętuje to i wie za co dostał karę...

: 17 lutego 2007, 21:57
autor: Trunxik
o jeju no zesral Ci sie do lozka a Ty go na kopach z domu ? ;) :D ciesz sie ze on a nie wielblad :D

Achim... kazdemu sie zdarza... ja tak "kocham" koty, ze tez bym drania pogonil :D

: 17 lutego 2007, 22:06
autor: LordJuve
Taaa Achim, dzieci tez sie bije po "pyszczku", prawda? :roll: JA osobiscie nie jestem za przemoca wcale, ale juz wtedy nie zapanowalem nad soba, nic strasznego mu nie zrobilem. Nauczyl sie, mowilem, ze to lotr jest, pewnie poszedl do sasiadki wtedy. :smile:

Trunxik, skad wiesz? Masz podobne doswiadczenia? :rotfl: Co, pajak sie zapomnial? :smile: Wielblad wie co, jak i gdzie, takze sie nie boje, ale jakby mine walnal to boj sie Boga.

: 17 lutego 2007, 22:22
autor: Trunxik
bys szukal lozka przez tydzien :D

nie mam doswiadczen takich gdyz gardze niewdziecznymi istotami jakimi sa koty a pajaki wiedza gdzie ich miejsce... choc ostatnio ganialem mojego jednego agresora po pokoju bo sie wymknal :D

: 17 lutego 2007, 23:05
autor: cygi
"Coty" chodzą po dachach i robią cupy... :?: :?
Na poważnie to nie przepadam za kotami. Mam kilka powodów. Po pierwsze jak byłem mały to mnie jeden podrapał :płaczę: Do tej pory mam uraz psychiczny. Po drugie ich odchody strasznie śmierdzą. Kiedyś, jakiś kot zrobił swoje na trasie rowerowej, i wjechałem w to coś. Wszedłem do domu niczego nie świadom... Cała rama obryzgana tym czymś. Jak to czyściłem to mnie na wymioty targało. :/ Nie to co piesek :prochno: I jeszcze słyszałem jakieś legendy, że koty są w stanie ugryźć właściciela w gardło jak śpi... Ile w tym prawdy to nie wiem. Jedyne co mi się w kotach podoba to to, że jak są małe to są słodziódkie i fajnie się z nimi bawi :)

Pozdrawiam zwolenników kotów :D