Inter FC czyli jak być sympatycznym...
: 14 sierpnia 2006, 19:04
Nie od dziś wiadomo, że najbardziej nielubianym (żeby nie powiedzieć znienawidzonym) klubem włoskiej ligi jest Juventus. Również nie od dzisiaj wiadomo, że najbardziej sympatycznym jest Inter.
I tak już od wielu lat krążą różne dowcipy czy slogany na temat niebiesko czarnych, te najpopularniejsze to: Non vincete mai (nigdy nie wygrywacie), Perdenti ( przegrani) zamiast Pirelli, lub Intertriste ( smutny interista) zamiast interista itp..
teraz kiedy przy stoliku oddano im nasze scudetto i po calciomercato przywracającym każdego o zawrót głowy, sympatia do Interu znacznie wzrosła i coraz to pojawiają sie nowe, ciekawe artykuły w necie.
jeden z nich bardzo mi sie spodobał, wiec go przetłumaczyłam.
Chciałam tylko prosić Interistów z naszego forum żeby spojrzeli na niego troche z autorionią. W końcu możecie sie zawsze pocieszyć , że to Wy będziecie grali w elicie a nie my (pewnie)
"W tym roku Moratti, który żyje z ropy naftowej, (co też trochę widać), wydał już astronomiczną sumę 169,6 mln euro a sezon jeszcze sie nawet nie zaczął.
Udało mu sie wydać więcej niż Abramovich, właściciel Chelsea, który bardzo dba o takie rzeczy.
Pewnie że, wydać miliardy na drużynę, która aby mogła zdobyć jedno scudetto, muszą podsłuchiwać połowę Serie A to już jest śmieszne samo w sobie. Ale jeszcze bardziej komiczne jest to, że pomimo takiej ilości wydanych pieniędzy nikt jeszcze nie daje Interu jako faworyta do wygrania chociażby pucharu Birra Moretti.
W każdym razie , Chelsea wydała mniej ale za to kupiła Ballacka i Shevę. Dwóch takich , którzy Interowi na pewno by nie zaszkodzili. Wiemy jednak, że Moratti nigdy by ich nie kupił. Są za dobrzy. Lepiej wyrzucić 16 mln na zakup i pensję Maicona, piłkarza, którego istnienie ignorowałem dopóki dzisiaj rano nie przeczytałem o zakupach Interu w gazecie.
Moratti wydał dwa razy więcej od Realu , który za to kupił Cannavaro, Emersona i Van Nistelrooya. Czyli praktycznie całą drużynę.
Inter natomiast wydając dwa razy tyle kupił Maicona, Grosso, Maxwella, Dacourta , Vieire.
Ludzi którzy byli potrzebni.
Następnie, ponieważ przez cały rok narzekali , że potrzebują napastnika , który strzela gole, to wydali w sumie 56 mln na Ibrahimovica. Gościa, który goli strzelił całe 6.
Jak Cruz.
Czyli wychodzi ponad 9 mln euro za gol.
Miał racje Moggi myśląc, że łatwiej jest kupić sędziów.
Na koniec taki jest aktualny skład.
Pod warunkiem, że nie zrobią jeszcze jakiegoś zakupu.
A taki widok na przyszłość już niepokoi kibiców.
Aby rozwiązać problem straconych goli postanowiono zatrudnić 4 bramkarzy:
Toldo, Julio Cesar, Orlandoni, Carini.
Powinni jednak uprzedzić Manciniego, że do bramki może wstawić max jednego, czyli mało jest tu do rozwiązywania. Zamiast liczyć na ilość , pewnie łatwiej by było kupić jednego który potrafi bronić. Ale dla duetu Branca-Oriali, ludzi których nie wysłałbym nawet po kawałek chleba a którym Moratti powierza swój portfel, to koncept zbyt zawikłany aby mogli go pojąć.
9 obrońców, z których 2 przydatnych: Burdisso, uważanego za skandal podczas całego sezonu, J. Zanetti, na którego miejsce trener Argentyny powołał Burdisso (co mówi samo za siebie), Cordoba, który odkąd jest w Interze zapomniał jak sie gra w piłkę, Grosso od którego wszyscy oczekują wielkich kroków w tył po tym jak zmienił klub, Maicon i Andreoli tych nieznanych, Matterazzi, któremu należy przypomnieć , że calciatore (piłkarz) to nie znaczy: taki co daje calci (kopniaki) , ale, że to osoba, która gra w calcio (piłkę), Maxwell (kto?), Samuel , który zagrał dobrze w zeszłym sezonie tyle samo meczy co Cordoba.
Wśród 8 pomocników , oprócz Figo gotowego już do emerytury, jest mańkut Solari grający na prawej stronie i Cesar , który niespodziewanie zapomniał kompletnie reguł gry w piłkę, reszta to środkowi z mniej więcej tymi samymi charakterystykami: Vieira, Dacourt, Cambiasso, Pizarro, Stankovic.
To mniej więcej tak jak wybudować dom bez sypialni ale za to z siedmioma wannami. Bo przecież od dawien dawna wanna jest niezbędna.
Napastników jest 7.
Ibra (znany goleador); Crespo, który lubi zbierać koszulki klubowe, i ma już ich całą kolekcję : Milanu, Parmy, Lazio, Chelsea...
Dalej Adriano , który odkąd przyszedł do Interu stał się drewniakiem i Cruz, Martins, Recoba, Choutos (kto?)
To normalne, więc uważać Inter za faworyta do wygrania scudetto zaraz po dwudziestu drużynach Serie A i Albinoleffe?
Zupełnie zbędnym jest przypominanie, że trenerem jest gość który ustawia Adriano za Martinsem, mańkuty po prawej a Stankovica na flance. Taki żartowniś co to sie zabawia w zmienianie pozycji piłkarzom aby zmylić przeciwników, siebie, prezydenta , Brance i jego żonę.
Taki wesoły typek.
Coś jak Inter.
Możemy być pewni, że również w tym roku będzie sie stawiało na Telecom."
Dino Pezzella
Libero.it
http://liberoblog.libero.it/cronaca/bl4527.phtml
I tak już od wielu lat krążą różne dowcipy czy slogany na temat niebiesko czarnych, te najpopularniejsze to: Non vincete mai (nigdy nie wygrywacie), Perdenti ( przegrani) zamiast Pirelli, lub Intertriste ( smutny interista) zamiast interista itp..
teraz kiedy przy stoliku oddano im nasze scudetto i po calciomercato przywracającym każdego o zawrót głowy, sympatia do Interu znacznie wzrosła i coraz to pojawiają sie nowe, ciekawe artykuły w necie.
jeden z nich bardzo mi sie spodobał, wiec go przetłumaczyłam.
Chciałam tylko prosić Interistów z naszego forum żeby spojrzeli na niego troche z autorionią. W końcu możecie sie zawsze pocieszyć , że to Wy będziecie grali w elicie a nie my (pewnie)
"W tym roku Moratti, który żyje z ropy naftowej, (co też trochę widać), wydał już astronomiczną sumę 169,6 mln euro a sezon jeszcze sie nawet nie zaczął.
Udało mu sie wydać więcej niż Abramovich, właściciel Chelsea, który bardzo dba o takie rzeczy.
Pewnie że, wydać miliardy na drużynę, która aby mogła zdobyć jedno scudetto, muszą podsłuchiwać połowę Serie A to już jest śmieszne samo w sobie. Ale jeszcze bardziej komiczne jest to, że pomimo takiej ilości wydanych pieniędzy nikt jeszcze nie daje Interu jako faworyta do wygrania chociażby pucharu Birra Moretti.
W każdym razie , Chelsea wydała mniej ale za to kupiła Ballacka i Shevę. Dwóch takich , którzy Interowi na pewno by nie zaszkodzili. Wiemy jednak, że Moratti nigdy by ich nie kupił. Są za dobrzy. Lepiej wyrzucić 16 mln na zakup i pensję Maicona, piłkarza, którego istnienie ignorowałem dopóki dzisiaj rano nie przeczytałem o zakupach Interu w gazecie.
Moratti wydał dwa razy więcej od Realu , który za to kupił Cannavaro, Emersona i Van Nistelrooya. Czyli praktycznie całą drużynę.
Inter natomiast wydając dwa razy tyle kupił Maicona, Grosso, Maxwella, Dacourta , Vieire.
Ludzi którzy byli potrzebni.
Następnie, ponieważ przez cały rok narzekali , że potrzebują napastnika , który strzela gole, to wydali w sumie 56 mln na Ibrahimovica. Gościa, który goli strzelił całe 6.
Jak Cruz.
Czyli wychodzi ponad 9 mln euro za gol.
Miał racje Moggi myśląc, że łatwiej jest kupić sędziów.
Na koniec taki jest aktualny skład.
Pod warunkiem, że nie zrobią jeszcze jakiegoś zakupu.
A taki widok na przyszłość już niepokoi kibiców.
Aby rozwiązać problem straconych goli postanowiono zatrudnić 4 bramkarzy:
Toldo, Julio Cesar, Orlandoni, Carini.
Powinni jednak uprzedzić Manciniego, że do bramki może wstawić max jednego, czyli mało jest tu do rozwiązywania. Zamiast liczyć na ilość , pewnie łatwiej by było kupić jednego który potrafi bronić. Ale dla duetu Branca-Oriali, ludzi których nie wysłałbym nawet po kawałek chleba a którym Moratti powierza swój portfel, to koncept zbyt zawikłany aby mogli go pojąć.
9 obrońców, z których 2 przydatnych: Burdisso, uważanego za skandal podczas całego sezonu, J. Zanetti, na którego miejsce trener Argentyny powołał Burdisso (co mówi samo za siebie), Cordoba, który odkąd jest w Interze zapomniał jak sie gra w piłkę, Grosso od którego wszyscy oczekują wielkich kroków w tył po tym jak zmienił klub, Maicon i Andreoli tych nieznanych, Matterazzi, któremu należy przypomnieć , że calciatore (piłkarz) to nie znaczy: taki co daje calci (kopniaki) , ale, że to osoba, która gra w calcio (piłkę), Maxwell (kto?), Samuel , który zagrał dobrze w zeszłym sezonie tyle samo meczy co Cordoba.
Wśród 8 pomocników , oprócz Figo gotowego już do emerytury, jest mańkut Solari grający na prawej stronie i Cesar , który niespodziewanie zapomniał kompletnie reguł gry w piłkę, reszta to środkowi z mniej więcej tymi samymi charakterystykami: Vieira, Dacourt, Cambiasso, Pizarro, Stankovic.
To mniej więcej tak jak wybudować dom bez sypialni ale za to z siedmioma wannami. Bo przecież od dawien dawna wanna jest niezbędna.
Napastników jest 7.
Ibra (znany goleador); Crespo, który lubi zbierać koszulki klubowe, i ma już ich całą kolekcję : Milanu, Parmy, Lazio, Chelsea...
Dalej Adriano , który odkąd przyszedł do Interu stał się drewniakiem i Cruz, Martins, Recoba, Choutos (kto?)
To normalne, więc uważać Inter za faworyta do wygrania scudetto zaraz po dwudziestu drużynach Serie A i Albinoleffe?
Zupełnie zbędnym jest przypominanie, że trenerem jest gość który ustawia Adriano za Martinsem, mańkuty po prawej a Stankovica na flance. Taki żartowniś co to sie zabawia w zmienianie pozycji piłkarzom aby zmylić przeciwników, siebie, prezydenta , Brance i jego żonę.
Taki wesoły typek.
Coś jak Inter.
Możemy być pewni, że również w tym roku będzie sie stawiało na Telecom."
Dino Pezzella
Libero.it
http://liberoblog.libero.it/cronaca/bl4527.phtml