Pandemia koronawirusa systematycznie rozwija się. Obecne przyrosty zakażonych powodują, że na horyzoncie pojawia się realne widmo "zapchania" naszej służby zdrowia, które będzie objawiać się brakiem wolnych miejsc w oddziałach zakaźnych, a w dalszej perspektywie sytuacją gdy trzeba będzie zacząć wybierać kogo podłączyć pod respirator, a komu odmówić takiego leczenia (skazując takich pacjentów właściwie na pewną śmierć). Nie zapominajmy także o "zwykłych pacjentach", tych z zawałami, udarami, nowotworami, złamaniami czy po prostu oczekujących na planowe leczenie, którzy z powodu przesunięcia znacznej uwagi na problem COVID-19, zostali niejako zsunięci na dalszy plan priorytetów.
Każdy bardziej rozgarnięty człowiek mógł się spodziewać, że po okresie letnim gdy ogólna kondycja zdrowotna społeczeństwa jest najsilniejsza, nastąpią zimne deszczowe dni i powrót do zatłoczonych szkół, miejsc pracy, a krzywa zakażeń wystrzeli w górę.
Politycy władzy mięli wtedy inne priorytety, zaślepieni doraźnymi korzyściami wynikającymi ewidentnie z potrzeby chwili (uzasadnianie do przeprowadzenia wyborów) zakłamywali rzeczywistość twierdząc, że wirus jest w odwrocie. Mimo wszystko wtedy (po wyborach) jeszcze nie było za późno na refleksję i wdrożenie konkretnych działań. Niestety jednak tak się nie stało, zamiast skupić się na problemie COVID-19 rządzący zajęli się sobą. Zaczęły się przepychanki między ziobrystami, gowinowcowami a pisowcami. O władze, o stołki w rządzie, o kontrolę nad służbami, o posadki w państwowych spółkach. Do podgrzania atmosfery prezes PiS wrzucił na agendę ustawę o zwierzętach, obserwując zza biurka jak kłócą się koalicjanci, jak dzieli się opozycja w Senacie, wreszcie jak na ulice wychodząc protestować rolnicy.
I tak dochodzimy do dzisiejszej statystki 8099 nowych zakażeń. System służby zdrowia na wyczerpaniu. Brakuje wolnych miejsc na "covidowych oddziałach". Zaczyna brakować kadr, lekarzy, pielęgniarek i ratowników. W tzw. międzyczasie rządzący nie zrobili dosłownie niczego żeby nie zapobiec tej złej tendencji. Powiem więcej, ja (będąc lekarzem) zachodziłem w głowę jaka jest logika pewnych działań. Przykład? Przez całe lato gdy liczba zachorować zaczynała spadać, funkcjonowały tzw. szpitale jednoimienne wówczas niewykorzystane nawet w 1/4. Zastanawiałem się czemu rządzący nie przywrócą ich do normalnego funkcjonowania (tak by "niecovidowy pacjent" miał większy dostęp do świadczeń). Minął czerwiec, lipiec, sierpień, wrzesień... no i doczekałem się. Tuż przed końcem września pojawiła się informacja, że jednoimienny szpital w mojej okolicy od 1 października ma wrócić do normalnej pracy. No "niestety" tak się nie stało, nie zdążyli się przekształcić, a rząd w pośpiechu zamieniał wracające "do normalności" szpitale jednoimienne w szpitale koordynujące. Ręce opadają...
Ja chyba jestem jakiś głupi?
Przecież nie może być tak, że brak jest winnych tego stanu rzeczy. W przeciwnym razie ktoś (wyborca) mógłby zacząć sądzić, że to wszystko jest wina rządzących, braku właściwego działa i błędów popełnionych przez rząd. Co z tym można zrobić na chwilę obecną? Najlepszym sposobem będzie znalezienie zastępczego winnego, tak by społeczeństwo miało kogo winić za taki a nie inny obrót sprawy. Kim ten winny mógłby być? Opozycja? No niby tak, ale zasadniczo nie rządzą już od 5-6 lat i de facto nie mają wpływu na realne działania. Może nauczyciele? Właściwie tak, nie chcą pracować z uczniami bezpośrednio w klasach, boją się zachorowań szerząc defetyzm w społeczeństwie, umierają na COVID, ale to jednostkowe przypadki, w sumie jednocześnie umierają tak samo pod kołami samochodów w wypadkach. Może pielęgniarki? Także, przecież znaczna ich część wyjechała na zachód pracując za znaczne większe pieniądze. Jednak te co zostały są jednak w większości w wieku przedemerytalnym, zarabiają niewiele i ktoś mógłby to odebrać jako "kopanie leżącego". Więc odpowiedź jest prosta:
oficjalnie winnym pandemii koronawirusa są lekarze. Nadają się idealnie na czarny charakter: po pierwsze zasadniczo dobrze zarabiają, zwłaszcza gdy popatrzeć na tych profesorów wypowiadających się w różnych telewizjach. Po drugie przecież każdy Polak zna się doskonale na medycynie i dzięki temu wie, że lekarze źle leczą, są konowałami. Zresztą inż. Jerzy Zięba dawno zdemaskował szarlatańskie podejście dzisiejszej medycyny opartej na faktach, jakieś bzdurne EBM.
Pierwszy kamieniem rzucił Jacek Sasin. Wiadomo, że on jest bez winy i nie ma sobie niczego do zarzucenia. Pojawiły się oczywiście jakieś głosy oburzenia, nawoływania do przeprosin, ale proszę was... konstytucyjny minister nigdy nie przeprasza, nie podaje się do dymisji, trwa na stanowisku i w swoim stanowisku do końca. Jak kapitan który schodzi z okrętu (tonącego) ostatni...
Jednak co bardziej rozgarnięci dziennikarze prędko pojęli, że faktycznie minister Sasin ma rację.
TVP1 Wiadomości:
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci ... uzbie.html
Fronda:
https://www.fronda.pl/a/mial-pomagac-w- ... 51481.html
Niezależna
https://niezalezna.pl/357807-niektore-i ... zwolnienia
Karuzela się rozkręca. Dziś każdy dobry Polak wie, że sądami rządzi "kasta sędziowska". Już niedługo zostanie zdemaskowana "kasta lekarska". Zresztą minister Ziobro już dawno to przeczuwał i od ponad dekady toczy swoją prywatną heroiczną wojnę z krakowskimi kardiologami (używając do tego swoich prokuratorów a teraz także swoich sędziów).
Dla tych, którzy jednak jakimś cudem chcieli się oprzeć tej jakże "logicznej" konkluzji, jedynie słusznej linii jaką zaproponowali nam rządzący, polecam krótki artykuł opisujący listę działań, które można było przygotować, szykując się na drugą falę COVID, którą przygotował jeden z młodych lekarzy rezydentów:
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci ... oxNewsLink
"1. Sprawdzić przygotowanie 85 oddziałów zakaźnych w PL. Ile mają personelu, łóżek, tlenu w ścianach, dostęp do TK itd.
2. Wytypować oddziały, które zostaną przerobione w COVID-19 w przypadku braku łóżek w oddziałach zakaźnych. Sprawdzić ile mają personelu, jak instalacja tlenowa, ile można wstawić covidowych łóżek.
3. Zrobić listę osoboetatów personelu szpitali i poradni (głównie klinik gdzie jest po 30 rezydentów), by wiedzieć, skąd czerpać w razie czego wsparcie.
4. Wybranych z pkt. 3 lekarzy pielęgniarki, ratowników itd., w razie potrzeby kierować do walki z COVID-19, gdzie brakuje z pkt. 1 i 2.
5. Personel, który nie może zostać skierowany do walki z epidemią (po 60, chory, matka małych dzieci), skierować do pracy w miejsce zabranych z pkt. 3.
6. Stworzyć oddzielny system ratownictwa i koordynacji dla covid i niecovid, wyznaczyć szpitale i SOR-y czyste i brudne, żeby pacjenci się nie mieszali, a jedni i drudzy otrzymywali pomoc w razie potrzeby.
7. Stworzyć sprawny logistycznie, wydajny system testowania w kraju.
8. Stworzyć spójne powszechne wytyczne opieki nad pacjentem covid od podejrzenia w POZ po wskazania do hospitalizacji, teraz nagle oddziały co nie widziały COVID-19 na oczy mają leczyć i decydować.
9. Stworzyć plan ewentualnego włączenia w walkę z epidemią stażystów i studentów kierunków medycznych, by bez problemu zaliczyło im to zajęcia/staż, bo być może będą potrzebni do pomocy.
10. Stworzyć spójny i przystępny przekaz dotyczący zagrożenia i informacji o nim, dawać dobry przykład przez polityków z góry.
11. Przez pół roku przeszkolić personel.
12. Stworzyć sprawniejszy system kierowania i zwłaszcza zwalniania z kwarantanny i izolacji, bo kwarantanny bez sensu wznieciły bunt.
13. Wzmocnić kadrowo i informacyjnie prostymi wytycznymi sanepid, by nie nakładał bzdurnych kwarantann kontaktowi kontaktu, by nie dzwonił dopiero po kwarantannie, bo nie wyrabia i zapobiec sytuacji, że co stacja to inne wytyczne.
14. Stworzyć system ochrony "weakponitów" typu DPS, stacja dializ, dom seniora, gdzie infekcja COVID-19 ma dużą śmiertelność, by odseparować chorych od zdrowych i pomóc im na miejscu.
15. Przemyśleć po kolei obostrzenia, by uniknąć bzdur typu zamknięcie lasów.
16. Ustanowić spójne prawo dotyczące maseczek, obostrzeń, i wsparcia, by oprócz chronienia przed chorobą nie zamordować gospodarki i nie budzić sprzeciwu, że coś jest bezprawne.
17. Zabezpieczyć łańcuchy dostaw środków ochrony dla personelu medycznego, policji itd.
18. Stworzyć system postępowania z pacjentami i personelem "czystym", by pierwszy pacjent covid nie paraliżował całego oddziału/poradni.
19. Poprawić infrastrukturalnie jednoimienne na podstawie doświadczeń z wiosny.
20. Zaplanować kontenery/oddziały/izolatki do testowania podejrzeń COVID-19, by nie zatkać SOR-ów i nie zablokować karetek".
Niestety jako zły człowiek zgadzam się z tezami tego młodego lekarza w całej rozciągłości...
___________________________________________
PS. Rząd dba o to by dobre samopoczucie wyborców nie pogorszyło się gdyby przypadkiem mięli jakieś problemy zdrowotne lub gdyby przeczytali/obejrzeli coś nieodpowiedniego na temat galopującej pandemii i dziś postanowił urządzić trochę medialnych igrzysk zatrzymując Romana Giertycha
. TVP Info będzie mogła spokojnie relacjonować tę zabawną historię, unikając jakiś nieprzyjemnych kadrów ze szpitalnych korytarzy...