Serie A (36): Siena 0-3 JUVENTUS
: 28 kwietnia 2006, 23:47
Do końca rozgrywek naszej kochanej Serie A zostały 3 kolejki. Juventus ma 3 punkty przewagi nad Milanem i żeby myśleć o zdobyciu 29 Scudetto musi wygrać conajmniej 2 z 3 meczów i jeden ewntualnie zremisowac co ostatnio ma w zwyczaju. Szanse na powodzenie są dosyć duże ponieważ:
- nadal mamy 3 puktowa przewage nad Milanem
- mamy teoretycznie łatwiejszych rywali na 3 osotanie kolejki ( Siene, Palermo, Reggine), podczas gdy Milan bedzie się musiał zmieżyć z (Livorno, Parmą i Roma w ostatniej kolejce)
- wkoncu dlatego ze poprostu jesteśmy LEPSI od Milanu !!!
Nie będe tu rzucał nudnym statystykami z ostatnich 50 lat ale opowiem co nieco o ostatnim meczu tych druzyn które miało miejsce 21.12.2005 r. na Stadio Delle Alpi w Turynie. Po bramkach Cannavaro (główka) i Trezeguet (lobik) Juventus gładko pokonał Siene 2-0. Praktycznie cały czas mecz był kontrolowany przez Starą Dame a Siena ograniczała się do żadkich, rozpaczliwych wypadów na stronę Bianconerich z czego nic nie wchodziło. Ironicując można powiedzieć że były to czasy kiedy to Juventus grał dosyć efektowną piłkę a strzelanie bramek nie sprawiało im większych kłopotów. Były to chwile, momenty kiedy Juvetus grał niekonwencjonalną, nieprzewidywalną piłkę, piłkę porywającą może nie aż taka jak ta obecna np. Barcelony ale także było na co popatrzeć. Niestety od tamtych pięknych chwil a był to koniec grudnia powoli zaczęły rosnąć schody pod graczami Starej Damy. Problemy które były kwitowane niby to tzw: "obniżką formy" z tygodnia na tydzień coraz bardziej martwiły kibiców Bianconerich. Juvetus w przeciągu paru tygodni zremisował 3 razy tracąc punkty z naprawde przecietnymi drużnynami takim jak np. Messina. Od tamtych chwil było coraz to gorzej stopniowo ale gorzej, zdarzały sie przebłyski lecz były to tylko nic nie znaczące przebłyski (niestety).
W niedzielne popołudnie (o 15) w Sienie rozpocznie się mecz o być albo nie być, zwyciężyć czy polec, odnieść sukces czy ostatecznie zaprzepaścić szanse na Scudetto. Akurat w tym meczu Juventus poprostu musi wygrać a ja wierze że to sie uda (szczególnie ze Ibra podobno początek meczu rozpocznie rozgrzewająć ławkę
) Jeśli Panowie ze Stadio Delle Alpi chcą wygrac to Scudetto to myślę ze najwyzsza pora się obudzić i pokazać kto tu naprawdę rządzi. A WIADOMO ŻE RZĄDZI TYLKO JUVENTUS !!!
FORZA JUVE !!! BIANCONERI 4 EVER !!!
pozdrawiam stara_dama
- nadal mamy 3 puktowa przewage nad Milanem
- mamy teoretycznie łatwiejszych rywali na 3 osotanie kolejki ( Siene, Palermo, Reggine), podczas gdy Milan bedzie się musiał zmieżyć z (Livorno, Parmą i Roma w ostatniej kolejce)
- wkoncu dlatego ze poprostu jesteśmy LEPSI od Milanu !!!
Nie będe tu rzucał nudnym statystykami z ostatnich 50 lat ale opowiem co nieco o ostatnim meczu tych druzyn które miało miejsce 21.12.2005 r. na Stadio Delle Alpi w Turynie. Po bramkach Cannavaro (główka) i Trezeguet (lobik) Juventus gładko pokonał Siene 2-0. Praktycznie cały czas mecz był kontrolowany przez Starą Dame a Siena ograniczała się do żadkich, rozpaczliwych wypadów na stronę Bianconerich z czego nic nie wchodziło. Ironicując można powiedzieć że były to czasy kiedy to Juventus grał dosyć efektowną piłkę a strzelanie bramek nie sprawiało im większych kłopotów. Były to chwile, momenty kiedy Juvetus grał niekonwencjonalną, nieprzewidywalną piłkę, piłkę porywającą może nie aż taka jak ta obecna np. Barcelony ale także było na co popatrzeć. Niestety od tamtych pięknych chwil a był to koniec grudnia powoli zaczęły rosnąć schody pod graczami Starej Damy. Problemy które były kwitowane niby to tzw: "obniżką formy" z tygodnia na tydzień coraz bardziej martwiły kibiców Bianconerich. Juvetus w przeciągu paru tygodni zremisował 3 razy tracąc punkty z naprawde przecietnymi drużnynami takim jak np. Messina. Od tamtych chwil było coraz to gorzej stopniowo ale gorzej, zdarzały sie przebłyski lecz były to tylko nic nie znaczące przebłyski (niestety).
W niedzielne popołudnie (o 15) w Sienie rozpocznie się mecz o być albo nie być, zwyciężyć czy polec, odnieść sukces czy ostatecznie zaprzepaścić szanse na Scudetto. Akurat w tym meczu Juventus poprostu musi wygrać a ja wierze że to sie uda (szczególnie ze Ibra podobno początek meczu rozpocznie rozgrzewająć ławkę

FORZA JUVE !!! BIANCONERI 4 EVER !!!
pozdrawiam stara_dama