JuvePoland

Zespół Tomasz Frankowskiego Elche CF wygrał przed własną publicznością z Numancią 4:1 w meczu 15. kolejki Segunda Division. Popularny "Franek" walnie przyczynił się do efektownej wygranej strzelając w tym meczu aż trzy gole!


Mecz rozpoczął się znakomicie dla gości. Już w 4. minucie Moreno trafił do siatki Elche. Dla Numancii były to miłe złego początki.

Później popis skuteczność zademonstrował Frankowski, który wpisał się na listę strzelców w 23., 32., i 70. minucie. Wynik ustalił trzy minuty przed końcowym gwizdkiem sędziego Peragon.

źródło: http://pilka.interia.pl/news?inf=692656

Bardzo sie ciesze, że nasz Franio wraca do wielkiej formy, życze mu z całego serca, aby pomógł swojej drużynie w sukcesie. Mam nadzieje, że nie zawiedzie nas także w reprezentacji. Powodzenia!!!

No Franek wkoncu nam sie odblokował, bo ostatnio czytałem to nie miał szczescia w klubie i nic nie mógł ustrzelić. Jeszcze raz brawo Franek.

Może ma ktos te bramki??

P.S szokda ze innym zagranicą tak nie idzie np. Rasiakowi lub Kosowskiemu

Brawo Franek za hattricka . Jeszcze nie dawno pisali, że się chłopak zaciął i nie strzela, a tu proszę takie przełamanie. Nic tylko pogratulować i oby Franek utrzymał taką formę do przyszłorocznych MŚ

Moonk pisze:P.S szokda ze innym zagranicą tak nie idzie np. Rasiakowi lub Kosowskiemu

No szkoda, ze oni nie maja takiego szczęścia :płaczę: . Ale może za jakiś czas napiszemy o nich tak samo jak dzisiaj o Frankowiskim. Powodzenia chłopcy!!!

Jasiek-x pisze:

Moonk pisze:P.S szokda ze innym zagranicą tak nie idzie np. Rasiakowi lub Kosowskiemu

No szkoda, ze oni nie maja takiego szczęścia :płaczę: . Ale może za jakiś czas napiszemy o nich tak samo jak dzisiaj o Frankowiskim. Powodzenia chłopcy!!!

Według mnie to Rasiakowi brakuje umiejętności a Kosowskiemu ambicji...
ale może się myle...

Michał`fcj pisze:Według mnie to Rasiakowi brakuje umiejętności a Kosowskiemu ambicji...ale może się myle...

To wiadomo, ale lepiej o tym nie mówić, doskonale o tym pamietamy...
Kosa mógłby wreszcie ruszyc się i popracować, a Rasiak - no cóż, jego losy są troche dziwne...