We will rock you
: 29 czerwca 2005, 16:56
Wiec tak na poczatek dla „kompletnych beztalenci jezykowych”
wyjasnienie. We will rock you to tytul piosenki Queenu (wybranej swego czasu rockowym hymnem wszechczasow), który w wolnym tłumaczeniu na nasze oznacza „rozruszamy was”.
Teraz przejdzmy do rzeczy. Ponieważ mamy tzw. sezon ogorkowy a trzeba cos robic (i o czyms pisac
) wiec przyszlo mi do glowy, żeby spróbować porozmawiac o „powaznych rzeczach” :d
Na początek krótkie wyjaśnienie. We will rock you jest również tytulem musicalu powstałego 3 lata temu. Jego tworca, Ben Elton zainspirowany muzyka Queenu postanowil stworzyc musical opowiadajacu w ogólnym zarysie o swiecie przyszłości, w którym globalizacja się już zakonczyla. Jest to tzw planeta Mall, która kiedys była Ziemia, jest to szczesliwy "swiat GAGA". Glowny nacisk w swoim przedsięwzięciu położył na muzyke. Otoz w jego wizji przyszłej muzyki królują boys i girls bandy, przeboje na przyszly sezon sa planowane z rocznym wyprzedzeniem.
To dokładny link bo nie chce mi się całości dokladnie tłumaczyć: http://queenonline.com/wewillrockyou/
Jedna kwestia to taka ze jako fan Queenu bardzo chciałbym ten musical zobaczyc, ale druga nieco powazniejsza to kwestia globalizacji. Ciagle się o tym słyszy, ze ktos przeciw temu lub za tym manifestuje i można by tak dalej. U mnie nie wywoływało to zadnych emocji dopóki miesiąc temu nie przeczytałem o tym musicalu. Wówczas mi cos „zaświtało” zrozumialem czym jest globalizacja.
Pomyslalem ze w przyszłości, jeżeli to się skonczy to będziemy tylko bezwładnym tlumem sterowanym odgornie. To jest oczywiście najczarniejszy scenariusz, ale bardzo możliwy, ale Robert Oppenheimer tez nie przewidział prawdziwej sily bomby, która stworzyl. Nie jestem przeciwny globalizacji samej w sobie tylko przeraza mnie taka możliwość. Pyzatym już i tak w pewnym stopniu jesteśmy „sterowani” przez gwiazdy kina i muzyki mode i zapatrywanie na swiat przez nich kreowane.
To by było na tyle z mojej strony, ciekaw jestem jakie jest wasze zdanie???
Jeśli temat się nie przyjmie to proszę o zamkniecie. :d

Teraz przejdzmy do rzeczy. Ponieważ mamy tzw. sezon ogorkowy a trzeba cos robic (i o czyms pisac

Na początek krótkie wyjaśnienie. We will rock you jest również tytulem musicalu powstałego 3 lata temu. Jego tworca, Ben Elton zainspirowany muzyka Queenu postanowil stworzyc musical opowiadajacu w ogólnym zarysie o swiecie przyszłości, w którym globalizacja się już zakonczyla. Jest to tzw planeta Mall, która kiedys była Ziemia, jest to szczesliwy "swiat GAGA". Glowny nacisk w swoim przedsięwzięciu położył na muzyke. Otoz w jego wizji przyszłej muzyki królują boys i girls bandy, przeboje na przyszly sezon sa planowane z rocznym wyprzedzeniem.
To dokładny link bo nie chce mi się całości dokladnie tłumaczyć: http://queenonline.com/wewillrockyou/
Jedna kwestia to taka ze jako fan Queenu bardzo chciałbym ten musical zobaczyc, ale druga nieco powazniejsza to kwestia globalizacji. Ciagle się o tym słyszy, ze ktos przeciw temu lub za tym manifestuje i można by tak dalej. U mnie nie wywoływało to zadnych emocji dopóki miesiąc temu nie przeczytałem o tym musicalu. Wówczas mi cos „zaświtało” zrozumialem czym jest globalizacja.
Pomyslalem ze w przyszłości, jeżeli to się skonczy to będziemy tylko bezwładnym tlumem sterowanym odgornie. To jest oczywiście najczarniejszy scenariusz, ale bardzo możliwy, ale Robert Oppenheimer tez nie przewidział prawdziwej sily bomby, która stworzyl. Nie jestem przeciwny globalizacji samej w sobie tylko przeraza mnie taka możliwość. Pyzatym już i tak w pewnym stopniu jesteśmy „sterowani” przez gwiazdy kina i muzyki mode i zapatrywanie na swiat przez nich kreowane.
To by było na tyle z mojej strony, ciekaw jestem jakie jest wasze zdanie???
Jeśli temat się nie przyjmie to proszę o zamkniecie. :d