: 29 maja 2011, 09:18
zoff pisze:Co z tego? W drugiej połowie ani razu nie był przy piłce. Na ławce byli Anderson, Nani, Berba. Ferguson mógł zareagować wcześniej.Wesoł pisze: To, że Manchaster w ogóle znalazł się w tym finale to w wielkim stopniu robota Giggsa właśnie. Facet ma za sobą fantastyczny sezon i absolutnie nie gra w pierwszym składzie MU tylko za zasługi.
We wcześniejszym poście specjalnie pogrubiłem fragment do którego się odnosiłem. Łukasz zasugerował, że Ryan powinien być już na emeryturze, ja się tej tezie stanowczo przeciwstawiam, bo Giggs cały czas jest na topie.
Wczoraj zagrał słabiutko? No oczywiście, że tak. Ale to, że w związku z tym nie została dokonana żadna korekta w składzie to już wina Fergusona chyba? Czy może uważasz, że Giggs powinien zakończyć karierę w 45 minucie wczorajszego meczu, żeby zrobić miejsce któremuś z młodszych?
EDYTKA
Nie jestem w stanie zrozumieć twojego punktu widzenia. Facet odkłada decyzję, bo najzwyczajniej w świecie ciągle jest w kapitalnej dyspozycji fizycznej.Łukasz pisze: Zdaję sobie sprawę, że rozgywa dobry sezon. Tyle że we wczorajszym meczu, najważniejszym w sezonie, zupełnie sobie nie poradził. A tacy piłkarze jak on, właśnie dla takich meczów odkładają decyzję o zawieszeniu butów na kołku.
Maj 2010
Drogi Sir Alexie Fergusonie,
pomimo tego, że wciąż jestem lepszym piłkarzem niż większość grajków z naszej drużyny, mam dla ciebie smutną wiadomość. Znalazłem kryształową kulę, w której odczytałem, że Barcelona będzie dokładnie za rok w doskonałej dyspozycji, nieosiągalnej dla nikogo innego. Będą na tyle dobrzy, że nie dotknę ani razu piłki. Dlatego sam rozumiesz, że muszę zakończyć karierę w tym momencie, żeby się nie "kompromitować".
z poważaniem
Ryan Giggs
No proszę cię...
