Maly pisze:
Australia przed ostatnim mundialem na który się nie zakwalifikowała przegrała po dwumeczu z Urugwajem, wygrywając pierwszy mecz 1-0...
I? A potem przegrała 3:0, świadczy to o czymkolwiek? Poza tym naprawdę chcesz powoływać się na siłę Urugwaju z 2002, ten który w grupie znalazł się za Danią i Senegalem? Ten z 2006 nie był dużo silniejszy, ale był. O Lugano i Forlana, który nie przeżywał już najgorszego okresu swojej kariery, jak w 2002. No i Recobę "w gazie".
Maly pisze:
w piłce nożnej liczy się powtarzalność a nie "wypadek przy pracy", Polska za Benhakera pokonała Portugalię, wyszła pierwsza z grupy i co? takich trenerów co to raz na 10 lat wygrają ważny mecz a poza tym niczym się nie wyróżnią jest masa... tylko nie każdy nazywa się Hiddink, wiecie np jak nazywał się trener Kamerunu z 1990 roku? czy koleś trenował później coś poważnego?
Ale w ogóle do czego ty pijesz? Masz pretensje do Hiddinka, że za każdym razem, jak ujawniał swoje czary, natychmiast na horyzoncie pojawiał się ktoś, kto dawał mu więcej pieniędzy i go podkupywał? Czy może masz do niego pretensje, że po jego odejściu Korea już nic nie osiągnęła? Że po jego odejściu nie udało się PSV utrzymać statusu jedynego klubu, który jeszcze coś znaczy międzynarodowo, w czasach, gdy piłka niderlandzka w Europie kompletnie się już nie liczyła? Że Australii już nie udało się wyjść z grupy? Czy może twierdzisz, że seria na dużych imprezach, w których brał udział - ćwierćwinał Euro '96- Półfinał MŚ '98 - Półfinał MŚ '02-1/8 finału MŚ '06- półfinał Euro '08 to wciąż tylko "wypadek przy pracy"?
Zresztą o czym ty mówisz 2- Rehhagel może i nie miał tak spektakularnego sukcesu po Euro, ale Grecja non stop grała równo, twardo i pokazywała dokładnie to samo, co w 2004. Co sprawiło, że dalej są tak wysoko w rankingu FIFA, i mogą liczyć na korzystne losowania.
A co do "przypadku" Polska-Portugalia, to polecam przeanalizować sobie taktycznie ten mecz.
Maly pisze:jakby ten wasz Hiddink był taki dobry to by nie trenował zespołów narodowych siódmego świata
Gdyby te kraje pierwszego świata płaciły tak chętnie i tak dużo, jak te "siódmego" to może i by trenował...
http://www.goal.com/en/news/755/europe/ ... ghest-paid
Maly pisze: przypomnę także że on rolę managera Australii dzielił z rolą managera PSV więc był niemal zwykłym figurantem i pełnił rolę motywatora bardziej aniżeli nawet selekcjonera bo nawet nie miał czasu przeprowadzić rzetelnej selekcji
:doh:
Gdzie ty chcesz robić tę "rzetelną" selekcję, w kraju, który ma całe pół ligi? Wśród aborygenów, kangurów, czy tej garstki grającej w Anglii?
Chcesz porównywać pracę selekcjonera w krajach, w których struktury piłkarskie są sukcesywnie tworzone od lat 100-120, a w piłkę grają setki tysięcy ludzi zawodowo, i taką, gdzie tych struktur praktycznie nie ma?
Maly pisze: a wspomniany mecz z przyszłymi mistrzami świata oglądałem i może ty tego nie pamiętasz ale Włosi grali prawie cała drugą połowę w 10 po czerwonej materaca
I? Zgarnij chłopaków z osiedla czy tam wioski, i wyjdźcie sobie na, powiedzmy Chelsea z zeszłego sezonu. Ba, niech będzie, niech Chelsea gra w 10
cały mecz, zabierzmy im Terry'ego. Myślisz, że jakoś dacie radę utrzymać się do tej '90 minuty?