Cóż, kolejna oscarowa nocka zarwana. Co do organizacji - zmienili producentów, gala jak była nudna i sztampowa, tak dalej jest. Chyba złote czasy oscarów lat 90, kiedy trwało to 5 godzin, a fajnie się bawiło mijają bezpowrotnie. Co do schematu, to standard - 2,3 kategorie i przerywnik muzyczno-retrospekcyjno-taneczny.
McFarlane - dużo sobie po nim oczekiwałem, wypadł przeciętne. Początek miał fajny, jak lekko pocisnął Afflecka że nie jest nominowany za reżyserię, a widać między wierszami było że wrzucił tym samym kamyczek do ogródka akademii za niezbyt trafny wybór kandydatów. Potem niestety spadł poziomem do gimbusiarni, czyli family guy'a i ted'a. Przeciętny występ, parę razy widownia buczała już za jego chamskie wstawki, m.in. o Rihannie i Chrisie Brownie :lol:
Ceremonia pod znakiem polityki i muzyki. Za duzo politycznych filmów, a jak madame Obama czytała werdykt za najlepszy film, wiadomo było że chodzi o któryś z dwóch filmów - Lincoln/Argo.
Z ciekawostek - bardzo dużo aktorów nominowanych zapowiadało inne nominacje w kategoriach, niezbyt często się to zdarzało, nawet sam McFarlane był nominowany za piosenkę do Ted'a. Smaczkiem było to, że Liam Neeson zapowiadał m.in. film Lincoln, z którego dość głośno zrezygnował przed paroma laty, tym samym opóźniając produkcję. Chwała Panu.
Nie mogłem patrzeć na krzywą mordę tarantino, facet nie umiał się porządnie ubrać i krawata zawiązać. Ten sztuczny luz i kreowanie się na innego wychodzi aż nadto. A mimo to dostrzeżono Django w ważnych kategoriach, imho całkiem zasłużenie. Wielkim przegranym na pewno Lincoln, choć całkiem dobrze się stało. Sztampowy film, robiony typowo pod akademię, nawet przedstawiając nominacje aktorskie przewidziałem sceny w filmie, które pokażą, a to dobitnie pokazuje jak bardzo robiony pod publiczkę był nowy film Spielberga. Akademia w tym roku nagradzała wizjonerów - produkty Lee, Tarantino, Argo górował w kategoriach technicznych - montaż, scenariusz i film - dobitnie to pokazuje, że film jest bardzo dobrze nakręcony, ciekawie poprowadzony, bez jakiś wybujałych kreacji aktorskich.
Kaminski nie wygrał, przy zdjęciach do Pi i Skyfall to trzecioligowiec, choć tak po prawdzie akademia musi rozważyć rozdzielenie tej kategorii na zdjęcia w filmach ze scenografią realną i komputerową. Nie da się porównać pracy operatora, który walczy ze światłocieniem w realnej scenografii z facetem, który sobie edytuje bluescreena.
Całkiem zadowoleni powinni być przedstawiciele Skyfall (bo Bonda się z reguły nie nagradza, o nominacjach też można pomarzyć) i Nędzników (bo to dosyć przeciętny film).
No i Day Lewis. Wymowne było to, że Streep nie manifestowała otworzenie koperty, tylko podczas prezentacji szybko przeczytała werdykt i z marszu powiedziała jego nazwisko. Rzecz bez precedensu, pierwszy aktor z trzema statuetkami za główne role. Aktor genialny i wybitny, całkowicie nie pasujący do holywood. Mam nadzieję, że wyśrubuje rekord.
No i nasza zabawa. Zwycięzca mógł być tylko jeden 8) jak tam pumi, wygrałeś kasę ? Tak głosował najlepszy znawca oscarowy ever:
pan Zambrotta pisze:Film - Argo, mimo wszystko.
Aktor - Daniel Day Lewis, pewniak
Aktora - Jennifer Lawrence, raczej też pewniaczka
Drugoplanowy - strzelam Waltza, może znowu go docenią, choć czarnym koniem jest Tommy Lee Jones
Drugoplanowa - raczej na pewno Anne Hathaway
Reżyser - tutaj jedna z większych zagadek, bo nie nominowano w ogóle Afflecka. Więc kto wie, co może siedzieć w głowie akademii. Może Spielberg może Lee? strzelam - Lee
Scenariusz oryginalny - raczej triumf american patriot style, Wróg nr jeden
Scenariusz adaptowany - bardzo mocna stawka, praktycznie każdy oprócz Bestii... może zgarnąć Obstawiam, że Argo, skoro ma być najlepszym filmem
Nieanglojęzyczny - pewniak. Miłość Hanekego.
Animowany- wiele nagród zbiera Ralf Demolka, ale obstawiam tutaj Brave.
Efekty Specjalne - Życie Pi
Zdjęcia - Życie Pi
Charakteryzacja - Hobbit
Kostiumy - Anna Karenina, ew. Nędznicy
Muzyka - Życie Pi
Piosenka - Skyfall
Dźwięk - Nędznicy
Scenografia - Lincoln
Montaż - Argo
Montaż Dźwięku - Życie Pi
Uwzględniłem też tylko te kategorie, które każdy typował, również w nich jestem najlepszy, bo zawsze byłem najlepszy. Przecież kłamał nie będę. yo
PS. Alfa i Omega, silisz się na hipsterskość, to szoruj do Starbucks'a, pewnie mają nowe promocje na legitymację studencką, a później leć relacjonować złote kaczki. <Hejt pełną gębą>