Strona 63 z 79

: 31 marca 2013, 22:29
autor: Safadera
Polecam "Trzynaście powodów" Jay'a Ashera. Książka opowiada o traumatycznych przeżyciach i ich wpływie na życie. Warto przeczytać. ;)

: 01 kwietnia 2013, 18:08
autor: mixery
Kurczę, nie wiem czy ktoś tu czytuje po Angielsku, a widzę że (jeszcze?) jest nieprzetłumaczona. Mianowicie Mafia Brotherhoods Johna Dickiego. Kompleksowa historia włoskiej Mafii. Książkę mam od roku, ale po pierwszych stu stronach ją porzuciłem bo była trochę monotonna i wiele faktów się powtarzało. Ostatnio wkręciłem się na nowo i jest na prawdę ciekawie. Jest między innymi o Neapolu i ich sławnych śmieciach :lol: .

: 08 kwietnia 2013, 18:02
autor: Azazel
Został poruszony temat wierszy na poprzedniej stronie. To jak może część z was wie na dniach rozpocznie się XIII Światowy Dzień Poezji ustanowiony przez UNESCO. Być może część z was to potraktuje jako wywoływanie czegoś na siłę, ale na pewno może to stanowić dobry impuls do zajrzenia do tomików kurzących się na półce :) .

Osobiście, wraz z kilkoma znajomymi, spróbujemy - przez cały tydzień - każdego dnia przeczytać kilka wierszy wybranego autora i najlepiej także zapoznać się z jego ogólnym życiorysem. Zaś przejrzenie tych dzieł ma prowadzić do jakieś dyskusji. Lecimy według planu: Leśmian, Baczyński, Tuwim, Norwid, Mickiewicz, Przerwa-Tetmajer, a na koniec Herbert. Wszyscy znani, ale czy czytani? No właśnie, różnie to bywa, a zdaje się, że nawet ilość wierszy omawianych w szkole cięgle spada (jeden Mickiewicz mam wrażenie, że dobrze się trzyma :) ).
Wiking pisze:@Azazel

Normalnie stowarzyszenie umarłych poetów :wink:
W sumie zakazane spotkania nocne w grocie mogłyby przyciągnąć większą liczbę zainteresowanych. Zakazany owoc podobno smakuje lepiej :P .

: 08 kwietnia 2013, 19:23
autor: deszczowy
Azazel pisze: Osobiście, wraz z kilkoma znajomymi, spróbujemy - przez cały tydzień - każdego dnia przeczytać kilka wierszy wybranego autora i najlepiej także zapoznać się z jego ogólnym życiorysem. Zaś przejrzenie tych dzieł ma prowadzić do jakieś dyskusji. Lecimy według planu: Leśmian, Baczyński, Tuwim, Norwid, Mickiewicz, Przerwa-Tetmajer, a na koniec Herbert. Wszyscy znani, ale czy czytani? No właśnie, różnie to bywa, a zdaje się, że nawet ilość wierszy omawianych w szkole cięgle spada (jeden Mickiewicz mam wrażenie, że dobrze się trzyma :) ).
A jest najsłabszy w tym zestawieniu, tak, jak i cały romantyzm... polski. Bo np. grupa angielskich "poetów jezior" (Wordsworth, Coleridge) - czapki z głów. No i Blake, oczywiście. Z nowszych e.e. cummings (fantastyczny językowiec!) i Robert Frost.

A z polskich pozwoliłbym sobie zaproponować małą zmianę: pozbądźcie się nudziarza Przerwy-Tetmajera i zamieńcie go na Leopolda bez-przerwy Staffa. Staff hest bardziej uniwersalny, ciekawszy w interpretacjach i zwyczajnie "bogatszy". Serio: Tetmajer jest strasznym nudziarzem. A zamiast Mickiewicza, którego wszyscy znamy nie ciekawiej byłoby postawić na arcy-ciekawego Barańczaka?

: 08 kwietnia 2013, 19:29
autor: Azazel
Ja za Mickiewiczem nawet przepadam, ale jest taki bardzo, hmm... szkolny? Bo nie dość, że tam się zazwyczaj pojawia, to dodatkowo jest taki poukładany, idealistyczny i niezbyt trudny w interpretacji. Z autorów chętnie męczonych w czasie edukacji za zdecydowanie lepszego i chyba bardziej aktualnego uważam Kochanowskiego, ale to zupełnie inna epoka.

: 08 kwietnia 2013, 19:34
autor: Alfa i Omega
Nie trawię Staffa. Tysiąc razy zmieniał koncepcję poetycką i w żadnej nie był zbyt dobry.

Jeśli chodzi o poezję, jestem zachwycony od dłuższego polskimi futurystami, a szczególnie wielką trójką Młodożeniec, Wat i Jasieński.

: 08 kwietnia 2013, 19:44
autor: deszczowy
Alfa i Omega pisze:Nie trawię Staffa. Tysiąc razy zmieniał koncepcję poetycką i w żadnej nie był zbyt dobry.

Jeśli chodzi o poezję, jestem zachwycony od dłuższego polskimi futurystami, a szczególnie wielką trójką Młodożeniec, Wat i Jasieński.
No, teraz to pojechałeś. Fantastyczny "Deszcz jesienny" czy "Kowal" - modernizm w rozkwicie. Późniejszego Staffa, tego ekspresjonistycznego, też nie bardzo lubię, ale Staff schyłkowy, klasycystyczny ("*** [Ostatni z mego pokolenia]") to absolutnie kawał wielkiej poezji. Ogromna wrażliwość, pozwalająca mu się odnaleźć w kilku epokach, tak różnych i odmiennych to też oznaka jego talentu. Ja go uwielbiam.

A co Cię jara u futurystów?

: 08 kwietnia 2013, 19:47
autor: Wiking
@Azazel

Normalnie stowarzyszenie umarłych poetów :wink:

A miał może ktoś kontakt z poezją Ernesta Brylla?

: 10 kwietnia 2013, 01:30
autor: LordJuve
Dobra Panie i Panowie, szybka rozkmina na dziś. Potrzebuję tytułów dobrych książek z takich odmian gatunkowych jak:
1) Utopie i antyutopie.
2) Cyberpunk.
3) Postapo.

Będę wdzięczny za każdą sugestię! Thx! :)

: 10 kwietnia 2013, 08:49
autor: deszczowy
LordJuve pisze:Dobra Panie i Panowie, szybka rozkmina na dziś. Potrzebuję tytułów dobrych książek z takich odmian gatunkowych jak:
1) Utopie i antyutopie.
2) Cyberpunk.
3) Postapo.
Proszę bardzo:
1. "Rok 1984", "451 stopni Farenheita", "Nowy wspaniały świat", "Władca much".
2. Wszystko, co spłodził William Gibson, a szczególnie "Neuromancer" i "Johnny Mnemonic". No i Philip K. Dick, a w szczególności "Czy androidy śnią o elektrycznych owcach?".
3. Hmm... Tu mogą się pokrywać z c/p. Co można by polecić? Jeszcze raz "Władca much". "Ostatni brzeg" Nevile'a Shute'a. Na swój sposób także "Jestem legendą"Richarda Mathesona. Kilka mang: "Grobowiec świetlików", "Bosonogi gen", "BASTION" Stephena Kinga (cegła, ale doskonała!!!) no i oczywiście "Metro 2033" Głuchowskiego.

Z tego powinieneś sobie coś wybrać.

: 10 kwietnia 2013, 09:57
autor: Wiking
@ Lord

1. Nowy wspaniały świat, 1984, ponoć "My" Zamiatina jest dobre.
2. Neuromancer jako klasyka, spróbowałbym też "Zamieć" Stephensona.
3. "Droga" McCarthy'ego,

1+2. "Cylinder van Troffa" Zajdla. Inne książki tegoż samego autora również warte są uwagi.

: 10 kwietnia 2013, 11:16
autor: deszczowy
Wiking pisze: 1+2. "Cylinder van Troffa" Zajdla. Inne książki tegoż samego autora również warte są uwagi.
"Paradyzja", "Cała prawda o planecie Ksi" no i opus magnum Zajdla - "Limes inferior". Klasyka.

Kiedyś robiłem wywiad z jego żoną. Niesamowite uczucie, siedzieć naprzeciwko żony swojego guru i z nią rozmawiać o jego twórczości. Kapitalna sprawa!

: 10 kwietnia 2013, 11:44
autor: Wiking
deszczowy pisze:
Wiking pisze: 1+2. "Cylinder van Troffa" Zajdla. Inne książki tegoż samego autora również warte są uwagi.
"Paradyzja", "Cała prawda o planecie Ksi" no i opus magnum Zajdla - "Limes inferior". Klasyka.

Kiedyś robiłem wywiad z jego żoną. Niesamowite uczucie, siedzieć naprzeciwko żony swojego guru i z nią rozmawiać o jego twórczości. Kapitalna sprawa!
Szczerze zazdroszczę.

Co do książek Zajdla, bardzo żałuję że "Drugiego spojrzenia na planetę Ksi" nigdy nie skończył.

: 10 kwietnia 2013, 11:55
autor: Pan Mietek
deszczowy pisze:"Czy androidy śnią o elektrycznych owcach?"
Przeczytałem, jak nie trudno zgadnąć, zaciekawiony fantastycznym filmem Ridley'a Scotta. Ale prawdę mówiąc, miałem problemy z interpretacją książki. Wprawdzie dawno to było ale chętnie bym poczytał o tym. Znasz może, deszczu, jakieś opracowanie albo coś? Byłbym wdzięczny za linka.

: 10 kwietnia 2013, 14:18
autor: LordJuve
Dzięki Panowie, co prawda o większości tych pozycji już słyszałem, ale jest też kilka nieznanych mi tytułów.

Mimo wszystko, brakuje mi tutaj współczesnych utopii i antyutopii, czy dziś nie pisze się dobrych, tego typu, książek? Co prawda wizje Huxleya są tak oddalone w czasie, że jeszcze przez długi okres zachowają pewną cechę futuryzmu, ale chciałbym poczytać coś opartego na obserwacji świata nam współczesnego, coś bogatszego o doświadczenia tych kolejnych dekad, które nastąpiły po napisaniu "Nowego wspaniałego świata" czy Roku 1984.

Jest coś wartego polecenia?

PS.
Czytaliście "Nowa Atlantyda" F. Bacona i/lub "Ludzie jak bogowie" H.G Wellsa?