deszczowy pisze:Ja mam natomiast inne pytanie: słuchał ktoś już tego solowego albumu Jacka White'a?
deszczowy, jak widzę, odpowiedzi jeszcze się nie doczekałeś, pewnie już zapomniałeś, że zadałeś takie pytanie, ale teraz Ci odpowiem: tak, ja słuchałem. I jeżeli chodzi o wrażenia to po pierwszym przesłuchaniu jakoś nie specjalnie do mnie to wszystko trafiało. Takie granie, do którego White już wszystkich zdążył przyzwyczaić, nic nowego. Ale przesłuchałem "Blunderbuss" drugi raz, trzeci, i nie mogłem się od niej uwolnić. Nic odkrywczego w tej płycie nie ma, wszystko to co tu mamy było już przy White Stripes, The Raconteurs i Dead Weather, ale bardzo cenię u White'a to pozostanie przy blues-rockowych, folkowych, garażowych tradycjach i trzymanie takiego grania przy życiu. Czasem mam wrażenie że ten koleś urodził się 40 lat za późno, bo w dzisiejszych czasach króluje inna muzyka. Ale za to dla niego wielki plus.
Aha! Teraz, po 2 miesiącach od wydania "Blunderbuss" stwierdzam, że na płycie słabych kawałków nie ma, po prostu musiałem się w nie wsłuchać. Płyta spodobała mi się do tego stopnia, że zagościła na mojej półce.
Wśród znajomych spotkałem się jednak z różnymi opiniami na temat tej płyty, więc tym bardziej jestem ciekawy Twojego zdania. Jeżeli oczywiście po tego White'a sięgnąłeś.
"Benga" Patti Smith.
Szczerze mówiąc, premiera nowej Patti całkowicie umknęła mojej uwadze, ale na pewno nadrobię.
Ja natomiast polecam nowego Joe Bonamassę, jeżeli ktoś taki hard rock z bluesem lubi. Joe po raz kolejny imponuje.
http://www.youtube.com/watch?v=wTG-bCMG05E