Strona 62 z 268
: 13 stycznia 2012, 20:16
autor: Bartek88
Skibil pisze:Wyście przeczytali ten artykuł? Facetowi się lać zachciało to wlazł do szkoły, wysikał się i pochodził sobie po obiekcie... Co w tym takiego dobrego? To już przesada tak swoją drogą z tym Balotellim - co facet nie zrobi to się o tym pisze, jakby królowej angielskiej pod drzwi pałacu narobił. Ogarnijcie sie.
To, ze poszedl do szkoly sie odszczac wcale zle o nim tez nie swiadczy, wrecz przeciwnie - lubie taki rodzaj cynizmu
Pozatym potem poszedl do dyrekcji,jeszcze raz to powtorze poszedl do dyrekcji i zapytal sie czy moze pochodzic po szkole i porozmawiac z dziecmi.
: 14 stycznia 2012, 12:57
autor: Pan Mietek
onet pisze:Z krnąbrnego "dużego dziecka" atakującego rzutkami adeptów szkółki Manchesteru City, zmienił się w rozdającego pieniądze filantropa
Bitch, please! Trudno, żeby gościu co kosi kilka milionów rocznie nie rzucił czasem trochę grosza dla biedniejszych.
Skibil, teraz chyba nikt nie atakuje Balotelliego także wyluzuj. A komentujemy bo chyba nie powiesz, że ta sytuacja nie jest niecodzienna?
Jak ten świat jest dziwnie skonstruowany, że tak nieogarnięty człowiek jak Balotelli może tak dobrze grać w piłkę

: 14 stycznia 2012, 13:02
autor: Vimes
W szkole nigdy nie był to poszedł pozwiedzać. O co tyle hałasu? Strony w gazecie trzeba zapełnić?
: 14 stycznia 2012, 17:03
autor: pablo1503
Kolejny powrót i kolejny gol. Może nie tak spektakularny, jak gol Thiery'ego, ale mimo wszystko

: 14 stycznia 2012, 17:55
autor: Wojtek
pablo1503 pisze:Kolejny powrót i kolejny gol. Może nie tak spektakularny, jak gol Thiery'ego, ale mimo wszystko

To był jego drugi mecz po powrocie do piłki ale mimo to brawa dla Paula Scholesa. Szkoda że "Koguty" tracą dwa punkty dzisiaj:/
: 14 stycznia 2012, 19:30
autor: pablo1503
Wojtek pisze:pablo1503 pisze:Kolejny powrót i kolejny gol. Może nie tak spektakularny, jak gol Thiery'ego, ale mimo wszystko

To był jego drugi mecz po powrocie do piłki ale mimo to brawa dla Paula Scholesa. Szkoda że "Koguty" tracą dwa punkty dzisiaj:/
Tego nie wiedziałem. Nom, szkoda 'Kogutów'. Manchester im lekko odjechał, a Chelsea ich goni

: 14 stycznia 2012, 20:23
autor: Bubbles
Szkoda, że nożyce Torresa nie wpadły, byłaby szansa na bramkę sezonu
http://www.youtube.com/watch?v=pfrmNNRYSms
: 14 stycznia 2012, 20:47
autor: pablo1503
Bez przesady. To był raczej strzał z woleja, pod niewielkim kątem.
To są nożyce
Nawet gdyby wpadła, to byłby co najwyżej bardzo ładny gol, ale żadna bramka sezonu. 6m. do bramki

: 14 stycznia 2012, 21:23
autor: Mr.Y
pablo1503 pisze:
Bez przesady. To był raczej strzał z woleja, pod niewielkim kątem.
To są nożyce
Nawet gdyby wpadła, to byłby co najwyżej bardzo ładny gol, ale żadna bramka sezonu. 6m. do bramki

Fakt to raczej jest wolej, tylko że Torres nie stał na nodze a wisiał w powietrzu
Lampard to jest jednak farciarz
A Giuly to jeden z moich ulubionych piłkarzy z przed lat

: 16 stycznia 2012, 09:08
autor: pan Zambrotta
nie zauważyłem, że odpowiedziałeś.
Vimes pisze:pan Zambrotta pisze::puck: fakt nr 1 - piłkarz, którym interesuje się Chelsea, City i Arsenal (zakładając, że wymienione 3 kluby posiadają lukę na pozycji, w której ów piłkarz występuje), nie wybierze Kanonierów.
Miśku, Ty patrzysz na te kluby przez pryzmat
teoretycznego potencjału do osiągnięcia sukcesu jaki w nich drzemie. Tutaj mogę się z Tobą zgodzić. Chelsea i City mają teoretycznie większe szanse coś wygrać. Co wcale nie znaczy, że im się to uda. Jednak jak spojrzeć na to ile kasy włożono w te kluby i jakie
realne efekty w postaci trofeów to przyniosło, czyli porównać nakłady i rezultaty to Arsenal wcale nie wypada tak blado.
I dla Ciebie oba aspekty są równoważne? dla mnie zdecydowanie góruje pierwszy, bo wtedy klub ma o niebo lepsze perspektywy przed sobą. Klub może wykupic firma, dla której wydatki nie stanowią problemu. Zabronisz bogatemu wydawać fortuny? Sukces finansowy w sporcie jest imho kiepskim pocieszeniem.
Vimes, bo przecież nie madmo pisze:Arsenal grał w 2006, Chelsea w 2008
chodzi o to, że Arsenal grał w finale wtedy, kiedy Wenger jeszcze nie ześwirował i nie rozdał innym swoich klasowych, ukształtowanych zawodników.
Z innej beczki:
Wenger chce usunięcia zimowego okienka transferowego :C dla niego najlepiej by było, gdyby nie było żadnego okienka. Facet durnieje do reszty.
: 16 stycznia 2012, 15:13
autor: Vimes
pan Zambrotta pisze:I dla Ciebie oba aspekty są równoważne? dla mnie zdecydowanie góruje pierwszy, bo wtedy klub ma o niebo lepsze perspektywy przed sobą.
Koniec końców liczy się to czy udało się przekuć teoretyczny potencjał w realne sukcesy. Romkowi udało się tylko częściowo, bo triumfował na krajowym podwórku, ale w pucharach wciąż czeka na sukces i nie wiadomo czy się go doczeka. City jeszcze nic nie wygrało, więc nawet nie ma o czym gadać. Jeżeli dowiozą prowadzenie w tabeli do końca sezonu to pogadamy o ich wyższości nad Arsenalem.
pan Zambrotta pisze:Klub może wykupic firma, dla której wydatki nie stanowią problemu. Zabronisz bogatemu wydawać fortuny? Sukces finansowy w sporcie jest imho kiepskim pocieszeniem.
Cały w tym ambaras, żeby dwoje chciało naraz lub inaczej do tanga trzeba dwojga. Kupiec musi jeszcze znaleźć kogoś, kto będzie chciał sprzedać. Skoro właściciel Arsenalu jest zadowolony z tego co robi Wenger z jego klubem to kto go zmusi do sprzedaży? Poza tym, jestem ostatni do tego, żeby wtryniać nos do tego jak inni wydają swoje pieniądze. Tutaj na przeszkodzie szaleńczym wydatkom bogaczy stoi raczej Financial Fair Play.
pan Zambrotta pisze:Vimes, bo przecież nie madmo pisze:Arsenal grał w 2006, Chelsea w 2008
chodzi o to, że Arsenal grał w finale wtedy, kiedy Wenger jeszcze nie ześwirował i nie rozdał innym swoich klasowych, ukształtowanych zawodników.
A może w szaleństwie tkwi metoda i Wenger ma rację? Skąd możesz wiedzieć, czy powiedzmy w perpektywie najbliższych pięciu lat Arsenal nie zdobędzie więcej trofeów niż City? Zobaczymy Panie Zet co będzie, ale nikt nie ma monopolu na rację.
: 16 stycznia 2012, 15:27
autor: pan Zambrotta
Vimes pisze:A może w szaleństwie tkwi metoda i Wenger ma rację? Skąd możesz wiedzieć, czy powiedzmy w perpektywie najbliższych pięciu lat Arsenal nie zdobędzie więcej trofeów niż City? Zobaczymy Panie Zet co będzie, ale nikt nie ma monopolu na rację.
Ja myślę, że to co sie stało z Arsenalem po 2006 roku daje już odpowiedź na to, gdzie zaszedł Arsenal - czyli nigdzie. Generacja talentów nie udźwignęła rywalizacji z m.in. Chelsea właśnie, w Europie szału nie zrobiła. A największe gwiazdki jak Fabregas, Henry, czy Clichy z Nasrim już dawno uciekły z tonącego statku. Czekam tylko aż van Persie za rok odejdzie.
: 16 stycznia 2012, 15:45
autor: jaqb
Vimes pisze:A może w szaleństwie tkwi metoda i Wenger ma rację? Skąd możesz wiedzieć, czy powiedzmy w perpektywie najbliższych pięciu lat Arsenal nie zdobędzie więcej trofeów niż City? Zobaczymy Panie Zet co będzie, ale nikt nie ma monopolu na rację.
Akurat to jest opinia, którą powtarza się od kilku lat - zachwyty, że kolejni nastolatkowie debiutowali gdzieś tam w pucharze, czy nawet w lidze i udawało im się błysnąć w paru spotkaniach. Ile to razy słyszałem "Arsenal ma taką młodzież, za parę lat będą jechać wszystkich w Europie". Problem w tym, że, jak wspomniałem, takie głosy słychać od 5, 6 lat przynajmniej. Jedni młodzi zastąpili drugich, którzy, jak się okazało, wcale jakiegoś wybitnego poziomu nie osiągnęli (Walcott, Bendtner), a sukcesy jakoś nie nadchodzą. Ile jeszcze trzeba czasu, żeby niektórzy zdali sobie sprawę, że wizja Wengera zawiodła?
: 16 stycznia 2012, 16:11
autor: Vimes
Panowie, nie mam najmniejszego zamiaru bawić się w obrońcę Wengera. Mówię tylko, że jego sposób prowadzenia klubu musi zadowalać właściciela, skoro Francuz wciąż trwa na swoim stanowisku. Kibicom może się to nie podobać, ale póki właścicielowi z tym dobrze to nic się nie zmieni. Oni mają swoją wizję, którą realizują, a jak na tym wyjdą to ich sprawa. Możecie uważać, że Wenger jest szaleńcem, ale nikt nie zna przyszłości.
: 16 stycznia 2012, 16:13
autor: Ouh_yeah
pan Zambrotta pisze:A największe gwiazdki jak Fabregas, Henry, czy Clichy z Nasrim już dawno uciekły z tonącego statku. Czekam tylko aż van Persie za rok odejdzie.
No zwłaszcza Clichy to była gwiazda. Przez internetowych speców taktyki określany mianem jednego z najlepszych lewych obrońców świata. W rzeczywistości o trzymaniu linii spalonego chyba do dziś się nie dowiedział, co druga bramka strzelona Arsenalowi wpadała z jego winy a obecnie wygryzają go Kolarov i Zabaleta :roll: