Strona 62 z 79

: 13 lutego 2013, 19:03
autor: Pan Mietek
deszczowy pisze:
Pan Mietek pisze:Mam ochotę przeczytać coś Suworowa - co polecacie na początek?
Jego sztandarowe dzieło - "Akwarium". O działaniach GRU, czyli rozwiedki wojskowej. Oczywiście podrasowane, żeby Zachód bał się złych Rosjan, ale książka zwyczajnie dobra.
Dzięki. Tak też planowałem :)

: 17 lutego 2013, 17:05
autor: PaulaNR
Jestem w trakcie czytania książki "Zamieć śnieżna i woń migdałów". Krótka nowelka, w której akcja dzieje się bardzo szybko i bez żadnych spektakularnych zwrotów. Lekkie choć nieporywające opowiadanie. Taka książeczka dla zabicia zbędnego czasu. :)

: 17 lutego 2013, 23:55
autor: kuba2424
Przejrzałem 10 ostatnich stron i nie zauważyłem żadnej wzmianki o książce Marcina Ciszewskiego "Upał". Sam natrafiłem na nią trochę przez przypadek w Empiku jakiś czas temu, a dokładniej latem. Zainteresowała mnie okładka no i krótki opis na stronie odwrotnej, a szczególnie że w tle akcji jest Euro 2012 i Stadion Narodowy. Typowa męska powieść sensacyjna na kilka wieczorków. Dla zainteresowanych reszta tutaj .

P.S - dodam jeszcze, że to druga część. Pierwsza to "Mróż" (prawda że genialne ;) ), którą obecnie przerabiam w postaci audiobooka. Dlaczego o tym mówię? Żeby zachować prawidłową chronologię wydażeń, należałoby zacząć od zimy...

: 18 lutego 2013, 11:18
autor: CzarnyZkultury
ja Ciszewskiego czytałem http://lubimyczytac.pl/ksiazka/48845/www-1939-com-pl i http://lubimyczytac.pl/ksiazka/19904/www-1944-waw-pl .
obydwie pozycje bardzo fajne, lekkie i szybkie w czytaniu ;)

: 18 lutego 2013, 18:00
autor: Wiking
Ktoś czytał już Morfinę? Przymierzam się powoli do zakupu.

: 23 lutego 2013, 22:49
autor: pauigi
Polecam książkę "Jim w lustrze" autorstwa Ingera Edelpeldta. Książka o odkrywaniu siebie, akceptacji, poszukiwaniach swojego miejsca w świecie, rozmowach, a także o zagubieniu. Warto przeczytać. :)

: 02 marca 2013, 21:08
autor: igazwro
Właśnie skończyłam czytać „Spaloną żywcem”. Opowiada o kobiecie, która żyje w religii islamskiej i o tym jak traktowane i poniżane są kobiety. Historia tej dziewczyny jest niesamowita. Została ona oblana benzyną przez swojego szwagra i podpalona. Stanęła w ogniu, ale przeżyła i zdecydowała się opowiedzieć całą tą historię. Więcej nie powiem, zostawię szczyptę tej ciekawości i naprawdę szczerze polecam. :)

: 10 marca 2013, 00:16
autor: pompkin31
Właśnie skończyłam “Chłopięce lata” Roberta McCammona, które gorąco polecam. Piękna i magiczna powieść. :) Później mam w planach przeczytać “Stulatek, który wyskoczył…”, “Lala” Dehnela albo “Powrót do Missing”. Trudna decyzja ;)

: 10 marca 2013, 00:20
autor: Alfa i Omega
pompkin31 pisze: “Lala” Dehnela
Dehnel jest naprawdę dobry, "Lali" co prawda nie czytałem, ale facet dobrze rokuje na przyszłość. Kilka fragmentów z "Balzakiany" na przykład to perełki, aczkolwiek dialogi pisze zwykle totalnie sztywne.

No i niezły z niego poeta. Czyta ktoś jeszcze wiersze w ogóle?

Podbijam do pytania o "Morfinę", bo zbiera to znakomite noty, a za drogie, żeby kupować bez zaczerpnięcia tysiąca opinii.

I ostatnia dygresja: Boże, dramaty Rózewicza są genialne.

: 10 marca 2013, 01:08
autor: deszczowy
Alfa i Omega pisze: No i niezły z niego poeta. Czyta ktoś jeszcze wiersze w ogóle?
Czyta. I próbuje pisać swoje ;)

: 16 marca 2013, 13:47
autor: aziata
Alfa i Omega pisze: Czyta ktoś jeszcze wiersze w ogóle?
Czyta. :) Głównie Leśmiana - miłość totalna i bez pamięci. Ale uwielbiam też poezję renesansową i barokową - tutaj u mnie króluje Camoes.

: 16 marca 2013, 14:54
autor: Wiking
W Morfinie utknąłem na ~360str. Pierwsza część mi się bardzo podobała, kwestia tożsamości narodowej, upadku etc. obrazowanie sytuacji/ stanu mentalnego składnią zdania. :ok: W pewnym momencie się zaciąłem, i jakoś nie mogę do niej wrócić.... Może to przez pesymizm fabuły?

Tylko, że ja mam niemieckich przodków, a wujek był w AK i zginął w '44; książka mogła więc trafić na podatny grunt.

: 28 marca 2013, 09:31
autor: falanga25
Jestem w trakcie czytania książki "Sztuka uprawiania róż z kolcami" - warta przeczytania powieść o cierpieniu , miłości, błędach, które chyba każdy popełnia. Książka nie jest lekkim "czytadłem" lecz wartościową pozycją literacką, która ma w sobie to coś. Gorąco polecam.

: 29 marca 2013, 16:28
autor: Tydecja
Właśnie skończyłam czytać książkę Cathy Glass "Nie płacz kochanie". Wstrząsająca, lecz prawdziwa opowieść. Tak można by opisać tę książkę w jednym zdaniu. Czytałam już kilka książek o podobnej tematyce, ale ta wzruszyła mnie najbardziej. Głównie dlatego, że opowiadała smutną historię malucha, który został nie porzucony, lecz świadomie oddany przez jednego z biologicznych rodziców. Naprawdę gorąco polecam. :)

: 30 marca 2013, 11:46
autor: Alfa i Omega
Wiking pisze:W Morfinie utknąłem na ~360str. Pierwsza część mi się bardzo podobała, kwestia tożsamości narodowej, upadku etc. obrazowanie sytuacji/ stanu mentalnego składnią zdania. :ok: W pewnym momencie się zaciąłem, i jakoś nie mogę do niej wrócić.... Może to przez pesymizm fabuły?

Tylko, że ja mam niemieckich przodków, a wujek był w AK i zginął w '44; książka mogła więc trafić na podatny grunt.
Zacząłem dziś, dopiero 30 stron przeczytałem, ale z takich bardzo wstępnych refleksji:

- nie wiem czy to wina Gombrowicza czy młodych polskich pisarzy, no ale Twardoch też ma zacięcie na stylistykę zbyt podobną do witoldowej
- matko, 560 stron polskiego twórcy mającego 34 lata. W końcu któryś wymyślił jakąś fabułę, że przedarł się przez barierę 300?