Strona 607 z 1647
: 13 sierpnia 2012, 13:36
autor: Castiel
Kubba pisze:
Tego akurat nie wiemy. Gość jest rezerwowym, a u nas raczej z miejsca by miał pierwszy skład. Przy jego silnej woli i naciskom, City mogliby go puścić za 25-27 baniek ojro.
Llorente za 36? :rotfl:
Max 20 baniek
No powiedźmy, że te 25-27 mln wystarczy i klub będzie zadowolony. Może nam na przeszkodzie stanąć wiele innych czynników np pensja albo inne jak liga, sam kraj itp. Mi się jednak wydaje, że Dżeko zostanie w City.
Llorente za 36 mln? :doh:
Podzielone chyba przez 2 to i tak dużo. Za rok kończy mu się kontrakt, a oni myślą, że dostaną takie pieniądze...
: 13 sierpnia 2012, 13:36
autor: Fidelito
pumex pisze:No a nie? Przy całym szacunku i sympatii do Davida, techniki ani wpływu na rozwój akcji to on nie miał. Najbardziej dziś Trezegueta przypomina mi Mario Gomez, który jest typowym egzekutorem, czyli mówiąc inaczej bramkowpychaczem
Treze technikę użytkową miał na najwyższym poziomie. Przyjęcie, strzał czy podanie w nawet najtrudniejszy sytuacjach nie sprawiały mu większych problemów. W dryblingi co prawda się nie bawił, ale pisanie, że nie miał techniki

: 13 sierpnia 2012, 13:36
autor: Lypsky
Kubba pisze:Llorente za 20mln? Jakoś mi się nie widzi... Już lepiej dołożyć te 5-7 baniek i postarać się o Dzeko. Jak nie teraz to w styczniu.
Szansa na pozyskanie Dżeko mogłaby pojawić się w sytuacji gdyby do MC zawitał...Llorente. Jeśli MC nie pozyska napastnika ze światowego topu, nie pozbędą się Bośniaka.
: 13 sierpnia 2012, 13:37
autor: Winner
Wy chyba zapominacie że oprócz kwoty transferu jest jeszcze prowizja da agenta nie mówiąc o kontrakcie dla tego piłkarza. I o wiele łatwiej jest do 2 mln dorzucić milion i dać 3 dla Llorente niż nakłonić Dzeko do zejścia z 6 na np. 4 mln. Jest info że złożyliśmy oficjalną ofertę za Llorente.
: 13 sierpnia 2012, 13:38
autor: pumex
AdiZ, Gomez nie przypomina Trezegola, bo jest skuteczniejszy niż Matri? Nic z tego nie rozumiem :lol:
Chyba zdajecie sobie sprawę, że każdy piłkarz, nawet Rasiak, potrafił wziąć udział w akcji, ale to nie odkleja z niego etykiety bramkowpychacza.
Inzaghi vs Trezeguet - mega bramkowpychacz vs bramkowpychacz
AdiZ pisze:Ouh_yeah pisze:Klepnięcie z kolegą na ściankę albo zgranie głową to nie jest świetne rozgrywanie piłki.
Czasem w prostocie jest metoda.
I chyba na tym Twoim argumencie zakończę z Tobą dyskusję.
Fidelito pisze:Treze technikę użytkową miał na najwyższym poziomie. Przyjęcie, strzał czy podanie w nawet najtrudniejszy sytuacjach nie sprawiały mu większych problemów. W dryblingi co prawda się nie bawił, ale pisanie, że nie miał techniki

No dobra, gdzieś tu racja jest. Ale to dalej nie czyni z niego 'nie-bramkowpychacza'
: 13 sierpnia 2012, 13:44
autor: szczypek
deszczowy pisze:I to, jak twierdzi prezydent Athleticu,
wartą 36 mln ojro. Mam nadzieję, że to Marottę ostatecznie zniechęci do kupna Hiszpana.
Oby nie, będę fapał dzień i noc jeśli przyjdzie ten, który ma dwa razy L w nazwisku. Oby tylko nie przyszedł do nas Dzeko, nigdy. Lalalalalalala a to już siedem razy L.
Także nie wiem czy wiecie, ale LLLLLLLLLLLLLLLL chętnie bym powitał w Turynie.
: 13 sierpnia 2012, 13:59
autor: Dzięcioł
yanquez pisze:Dzięcioł pisze:Jankesie rozgraniczmy kwestię medialności od uznania środowiska piłkarskiego. Dla mnie miano gwiazdy sportu jest zarezerwowane dla kogoś, kto może pochwalić się sukcesami czysto sportowymi.
Ok. Przyjmuję. No i się nie zgadzam
Piszę z perspektywy gościa śledzącego dawna niemal wyłącznie SerieA (z małymi wypadami na Bundesligę i PL). W momencie transferu znacznie więcej wiedziałem o Zlatanie niż o Treze. Po moim podwórku biegały Ajaksowe dzieciaki i darły mordy (do dziś pamiętam

): "Boski Zlatan!, Złoty chłopiec!". Wiem jednak, że mogło to być częściowo spowodowane ciut lepszymi nośnikami informacyjnymi w początkach kariery Szweda.
Myślę, że nasz spór jest bardzo semantyczny. Moje rozumienie frazy "gwiazda sportu" sprowadza się do sportowca uwielbianego przez tłumy (oczywiście ze względu na swój talent, a nie aspekty pozasportowe). Nie twierdzę, że Zlatan był na 100% bardziej uznanym zawodnikiem w środowisku piłkarskim, ale wśród kibiców na całym świecie (może poza Francją) - uchodził za gwiazdę. Wyciągnęli wtedy gościa z papierami na najlepszego napastnika świata (pamiętam zajarki w tv).
A ja zdecydowanie więcej wiedziałem o Treze. Zlatana znałem z popisów w necie i występów na Euro '04. Davida oglądałem na MŚ i ME, oraz w barwach Monaco grającego w LM i Ligue1.
Zgodzę się, że Zlatan miał papiery na najlepszego napadziora na świecie, ale statusu gwiazdy jeszcze nie miał. Zlatan miał wtedy fejm jak później Dos Santos. W necie były filmiki z jego trickami, golami, podaniami, dzięki którym pokolenie dzieci neo wiedziało o kim mowa. Ale to nie zrobiło z niego jeszcze gwiazdy. Powiem więcej, według mnie takową Ibrahimovic stał się dopiero w Interze. To w Mediolanie w zasadzie cała gra była pod niego, u nas był postacią ważną, ale do zastąpienia. Jego drugi sezon w Turynie to najsłabszy okres od momentu odejścia z Ajaxu. Trezeguet przyszedł do nas po dwóch wygranych w wielkich turniejach piłkarskich, po tym jak strzelił najważniejszego gola w całej swojej całej karierze. On był gwarancją skuteczności po bramką przeciwnika, a Zlatan nie dawał żądnej rękojmi. Z resztą, pamiętam że i na tym forum wszyscy bardziej jarali się transferem Cannavaro niż Ibry.
: 13 sierpnia 2012, 14:05
autor: nynek
Zaraz okaże się, że to Cassano będzie obiecaną gwiazdą...
http://sport.onet.pl/pilka-nozna/liga-w ... omosc.html
: 13 sierpnia 2012, 14:05
autor: Dzięcioł
Fidelito pisze:pumex pisze:No a nie? Przy całym szacunku i sympatii do Davida, techniki ani wpływu na rozwój akcji to on nie miał. Najbardziej dziś Trezegueta przypomina mi Mario Gomez, który jest typowym egzekutorem, czyli mówiąc inaczej bramkowpychaczem
Treze technikę użytkową miał na najwyższym poziomie. Przyjęcie, strzał czy podanie w nawet najtrudniejszy sytuacjach nie sprawiały mu większych problemów. W dryblingi co prawda się nie bawił, ale pisanie, że nie miał techniki


Kolega oglądał mecze.
Bramkowpychacz to określenie mocno pejoratywne, a nawet nieeleganckie. Taki brak szacunku do piłkarza i jego umiejętności i dokonań. Dziwne jest to, że teraz wszyscy chcą zawodnika o takim profilu, jaki reprezentował Treze, ale jednocześnie deprecjonują jego sukcesy. Strzelać gole trzeba umieć. Jeżeli byłoby to takie proste, napastnicy nie zarabialiby najwięcej.
Nie obraziłbym się. Cassano to jedyny zawodnik Milanu jakiego chciałbym u nas.
: 13 sierpnia 2012, 14:13
autor: AdiZ
pumex pisze:AdiZ, Gomez nie przypomina Trezegola, bo jest skuteczniejszy niż Matri? Nic z tego nie rozumiem :lol:

Gomez jak i Matri to bramko-wpychacze, z tym że pierwszy trafia trochę częściej niż 1/10. Treze nie był 100% bramkowpychaczem tylko w 50%
pumex pisze:Chyba zdajecie sobie sprawę, że każdy piłkarz, nawet Rasiak, potrafił wziąć udział w akcji, ale to nie odkleja z niego etykiety bramkowpychacza.
Tak, statystować to też Rasiak potrafi.
pumex pisze:Inzaghi vs Trezeguet - mega bramkowpychacz vs bramkowpychacz
Kto dla Ciebie nie jest bramkowpychaczem? Bramkarz? A nie, bo Butt też strzela bramki.
AdiZ pisze:Ouh_yeah pisze:Klepnięcie z kolegą na ściankę albo zgranie głową to nie jest świetne rozgrywanie piłki.
Czasem w prostocie jest metoda. I chyba na tym Twoim argumencie zakończę z Tobą dyskusję.
Trezeguet to nie Pirlo, David nie potrzebował rozegrać bóg wie jak tej piłki tylko najprostszy sposobem zagrać tak by można było stworzyć sytuacje. A przyjęcie na środku i podanie na skrzydło i stworzenie okazji to chyba prosta metoda.
E:
D:
Nie od czasu do czasu tylko przez 10 lat gry jak grał w Turynie. Matriego wstawiłem bo to dla mnie odzwierciedlenie Gomeza, którego Ty użyłeś. To, że Matriemu raz czy 2 razy udało klepkom zagrać o niczym nie świadczy podobnie jego jeden sezon w którym strzelił 20+ bramek...
Castiel pisze:Nazwijcie Davida lisem pola karnego i już jest cacy

: 13 sierpnia 2012, 14:14
autor: pumex
Dzięcioł pisze:Bramkowpychacz to określenie mocno pejoratywne, a nawet nieeleganckie. Taki brak szacunku do piłkarza i jego umiejętności i dokonań. Dziwne jest to, że teraz wszyscy chcą zawodnika o takim profilu, jaki reprezentował Treze, ale jednocześnie deprecjonują jego sukcesy. Strzelać gole trzeba umieć. Jeżeli byłoby to takie proste, napastnicy nie zarabialiby najwięcej.
Ale stary, o czym Ty prawisz? Nikt
(przynajmniej ja) nie umniejsza Davidowi ani zasług, ani umiejętności, ani nie próbuje go obrazić przez nazwanie go bramkowpychaczem. Określenie to brzmi jak brzmi, oddaje charakterystykę piłkarza i tyle. Nie mów, że dla Ciebie synonimem bramkowpychacza jest obraźliwe 'drewno'.
Ludzie, na Boga, robicie z Trezegueta Dzeko z czasów Wolfsburga, a to przekłamanie. Oczywiście każdy może mieć swoją opinię i twierdzić, jak to David pięknie rozgrywał i miał systematycznie wpływ na na inicjowanie akcji, nic mi do tego, ale uargumentujcie to trochę lepiej niż
AdiZ, który stawia na pojedyncze sytuacje i w dyskusję upycha Matriego, który nomen omen zagrał klepką w choćby w meczu z Interem, po czym Marchisio wpakował piłkę do bramki.
AdiZ
Trezeguet nie był bramkowpychaczem, bo od czasu do czasu zagrał klepką. Matri jest bramkowpychaczem, chociaż strzelał bramki takie jak te Udinese czy brał udział w akcjach takich jak gol Marchisio z Interem.
Pozazdrościć logiki :lol:
Bez odbioru, dalsza dyskusja nie ma sensu
: 13 sierpnia 2012, 14:18
autor: Castiel
Nazwijcie Davida lisem pola karnego i już jest cacy
Jak w takim razie nazwać Van Nistelrooy'a, który prawdopodobnie nigdy nie strzelił gola spoza pola karnego...?
Cassano...? Hehe...czemu nie.
: 13 sierpnia 2012, 14:18
autor: annihilator1988
Nie, nie będzie. Sam pomysł podoba mi się, ale Milan mógłby dorzucić do całej transakcji z 3 mln euro, biorąc pod uwagę wiek i potencjalne kłopoty zdrowotne jakie może przejść Antonio
: 13 sierpnia 2012, 14:22
autor: szczypek
Castiel pisze:Cassano...? Hehe...czemu nie.
Może dlatego, że taki gracz jest nam aktualnie zupełnie niepotrzebny? Gdyby nie było z nami Gio to tak, ale teraz? Dla Was to każdy napastnik jest chyba taki sam...
Tylko Llorente.
: 13 sierpnia 2012, 14:25
autor: pan Zambrotta
Cassano może przyjść, ale jako box-to-box

w ataku miejsca już nie ma.