JuvePoland

Wojtek pisze:kiedy Guardiola był trenerem Barcy to każdy gadał, że oni mogliby grać nawet bez trenera, i co się okazało? Przyszedł ten cały Tata i nie jest już tak kolorowo.

o ile się nie mylę to za taty było mistrzostwo i 100 punktów ugrane 15 więcej niż druga drużyna a do tego tata był pół sezonu w szpitalu w USA tak więc samograje były czy nie?

a materiał się starzeje i tyle ;] xavi i inni zawsze młodzi nie będą
trzeba być na prawdę zaślepionym, żeby nie widzieć o ile lepiej grał bayern sezon temu...

EDIT: @down: tak oczywiście, chodziło mi to titę i jego 100 punktów

Maly pisze: o ile się nie mylę to za taty było mistrzostwo i 100 punktów ugrane

Mylisz sie

Maly pisze: trzeba być na prawdę zaślepionym, żeby nie widzieć o ile lepiej grał bayern sezon temu...

A jak to sie ma do pisania, ze jeden z najlepszych trenerow swiata "jest i byl slaby"?

zahor pisze:

Maly pisze: o ile się nie mylę to za taty było mistrzostwo i 100 punktów ugrane

Mylisz sie.

Małemu chyba chodziło o to, że to nie Tata przyszedł od razu po Guardioli, lecz Tito.

Maly pisze:trzeba być na prawdę zaślepionym, żeby nie widzieć o ile lepiej grał bayern sezon temu...

zahor pisze:A jak to sie ma do pisania, ze jeden z najlepszych trenerow swiata "jest i byl slaby"?

Jasne, że grali lepiej za Juppa i chyba każdy to stwierdzi. Ale jeśli jeszcze 99 razy przeczytam na tym forum kwiatek typu: Nawet Smuda poprowadziłby Bayern do majstra...To chyba w końcu sam w to uwierzę (w końcu nawet najgorsza bzdura czy kłamstwo, powtarzane sto razy, staje się prawdą )

Wojtek pisze: Sory kolego, ale kiedy Guardiola był trenerem Barcy to każdy gadał, że oni mogliby grać nawet bez trenera, i co się okazało? Przyszedł ten cały Tata i nie jest już tak kolorowo.

Guardiola w ostatnim swoim sezonie w Barcelonie zdobył tylko Puchar Króla. Przyszedł Tito, któremu w ciagu sezonu zdiagnozowano raka a zdobył mistrzostwo. Myślę, że nieporównywalnie mistrzostwo Hiszpanii > Puchar króla.

Teraz skład Barcelony wyraznie się już postarzał od największych sukcesów i ich era już się skończyła. Tam już każdy się "najadł". Olali temat transferów i mają..

Watpie ze zaliczka z pierwszego spotkanie wystarczy dzis seby wywalczyc awans. Pilkarze Realu musza dzis zdobyc gola jesli chca zagrac w Lizbonie.

No to chyba pierwszego finalistę już mamy:)

I chyba po ptokoch. Nie rozumiem tego jak łatwo Bayern dopuszcza do sytuacji strzeleckich. Guardiola póki co w tym dwumeczu przypomina bardziej pana od wf-u, niż jednego z najbardziej utytułowanych trenerów. Dobrze chociaż, że to Ramos trafił, a nie Żeluś, lecz chyba wszystko się układa, żeby zdobyli swoją upragnioną decimę. :x

edit: Ramos chyba hat-tricka dziś ustrzeli

To mamy hiszpański finał.

Bramki ze stałych fragmentów gry, nie z kontr.

Chyba pierwszy raz Ronaldo nie udawał.

Popatrzeć na Bayern z poprzedniego sezonu, a ten z dzisiaj Ramos razy dwa, oba ze stałych fragmentów gry. Tak pół żartem, to nie ma co narzekać na naszą grę obronną przy wolnych i rogach, patrząc na dzisiejszy mecz.

Takiego obrotu spraw chyba nawet rasowi kibice Królewskich się nie spodziewali... Pięknie! (mam jakiś sentyment do Realu po owacji dla Del Piero)

Masakra, ten Bayern nic nie gra I co oni robili przy tych stałych fragmentach?

Niczego jeszcze nie można być pewnym, Bayern potrafi strzelać, potrzebują czterech

ps. Teraz Bayernowi przydałby się Lewandowski! If you know what I mean.

Mehehehe pisze:To mamy hiszpański finał.

Bardzo życzeniowo Finał Real - Chelsea pewne info

Co jak co, ale Real po tym corocznym graniu w półfinałach wreszcie zasłużył na finał.

ewerthon pisze:Co jak co, ale Real po tym corocznym graniu w półfinałach wreszcie zasłużył na finał.

Noo, zwłaszcza po rewanżowym meczu z BvB w ćwierćfinale Zaraz się okażę, że Bayern jest podobnie wypalony do Barcelony, a jeszcze kilkanaście dni temu wszyscy piali, że są poza konkurencją. Niech Guardiola wraca do Barcy, jedynie tam się może odnaleźć tak na 150%.

Stale fragmenty + kontratak = final LM.

Czyli dokladnie te elementy gry, ktore do tej pory totalnie ignorowalismy, albo do ktorych nie mielismy zawodnikow.