zoff pisze:zahor pisze:Esti ostatnio strzelił gola, Giaccherini zrobił karnego, wydaje mi się że Serb ciągle oddala się od pierwszego składu.
Zawsze bardzo często zahorze odwołujesz się poziomu jaki prezentuje piłkarz. Mówisz o Estim i Giaccherinim. Zawodnikach odpowiednio 23-letnim i 26-letnim. O ile Esti jest jeszcze pewnym znakiem zapytania, bo dopiero wchodzi w piłkę o europejskim wydaniu o tyle Giaccherini to zawodnik, który we Włoszech już trochę pograł i furory nie zrobił. Rozumie to i szanuję, że każdemu należy się szansa. Na dłuższą metę nie ma miejsca w klubie dla Krasicia, Giaccherniego i Estiego naraz. Dlatego zastanawiam się czy nie lepiej byłoby zostawić sobie tego Serba, który grał już w Champions League i radził sobie całkiem nieźle w Serie A. Giacchernini całkiem dobrze wszedł w sezon, Conte daje mu trochę pograć, ale nie wiem czy właśnie zrobienie karnego, o którym piszesz nie jest dla chłopaka szczytem możliwości.
No więc tak - gdybyś prześledził moje wypowiedzi na temat Giaccheriniego, to zauważyłbyś że akurat kwalifikuję się do ludzi sceptycznie nastawionych do tego zawodnika. Po meczu z Milanem (w którym gość w sumie nic nie pokazał), ale i przy innych okazjach wielu pisało że ten chłopak (który, jak sam zauważyłeś, ma 26 lat) się rozkręca i że ma talent. Tymczasem ja cały czas uważam że on już wiele lepszy nie będzie i w Lidze Mistrzów pożytku z niego mięć nie będziemy. W mojej wypowiedzi chodziło mi o coś innego.
Do tej pory (tzn. do ostatniego meczu) sytuacja była taka. Krasić rozegrał sześć meczów, w których w defensywie nawet nie starał się być użyteczny, a w ofensywie (nie licząc gola z Catanią) był jałowy. Conte zaczął stawiać kosztem Serba na Giaccheriniego, który w sześciu meczach z przodu nie dawał żadnego pożytku, ale za to plątał się między nogami i utrudniał grę rywalom. Sądzę że skoro Conte preferował Włoch, biorąc pod uwagę jego zupełną nieprzydatność pod bramką rywala, to ten karny mógł być dla trenera miłą niespodzianką, która utwierdzi go w przekonaniu że należy zrezygnować z Serba. Nawet jeżeli zrobienie karnego przeciwko Cesenie to szczyt możliwości ofensywnych tego gracza, co jest bardzo prawdopodobne.
pan Zambrotta pisze:zahor pisze: Facet miał papiery na to żeby zostać najlepszym piłkarzem na świecie.
Kto, Anelka? o_o
mógł co najwyżej osiągnąć poziom henry'ego, był jego wierną kopią. Nie martw się, też widziałem jego mecz na Wembley.
Faceta zniszczył transfer do Realu.
Co najwyżej poziom Henry'ego, który latach 2003-2004 zajmował drugie miejsce w plebiscycie FIFA na gracza roku, a w latach 2003-2006 kolejno 2., 4., 4. i 3. miejsce w plebiscycie Złotej Piłki? Skąd pewność że mógł osiągnąć "jedynie"
co najwyżej poziom Henry'ego (czyli swego czasu drugiego najlepszego piłkarza na świecie), natomiast nie miał szans zostać najlepszym graczem globu? Taką masz miarkę w oku, że aż do tego stopnia umiesz ocenić talent 20-letniego sportowca? Widzisz np. pływaka i mówisz "no ten to ma możliwości żeby na olimpiadzie zająć szóste miejsce, ale na piąte nie ma szans"? Oglądasz jakiegoś utalentowanego tenisistę i mówisz "jak dobrze się rozwinie to ma szanse zagrać w półfinale Wimbledona, ale w finale? Gdzie, nie ma opcji". Patrzysz na piłkarza i mówisz "ten to będzie grać co najwyżej tak jak tamten drugi Murzyn, ale zawsze mu tych pięćdziesięciu głosów do Złotej Piłki zabraknie"?
strong return pisze:
PS. Bajdełej-Vargas podobno gra kiszkę.

Jak i cała Fiorentina - może to dobry moment żeby go wyciągnąć, podobnie jak można by zapytać o Rossiego. Mało prawdopodobne że po wyleczeniu kontuzji będzie miał ochotę walczyć o utrzymanie w Primera División.