Strona 7 z 12

: 07 września 2004, 19:08
autor: Iver.pk
Ja ma dziewczyne juz od 2 lat i 2 miesiecy :) Jest cudowna, super i w ogole :-D ma na imei... EWA :D

: 10 września 2004, 10:11
autor: yogurt_yagodowy
ja mam dziewczynę. i bardzo się cieszę że jesteśmy razem. poprostu ona KOCHA mnie a ja KOCHAM ją :-D

: 16 marca 2005, 15:29
autor: Siewier
Odświeze tego temata bo jest powód :D

No więc po prawie 18 latach mego zycia znalazłem dziewczyne która jest godna miana wybranki mego serca :D
Ma na imie Marta , jest odemnie niecaly rok mlodsza ( urodzila sie w kwietniu ) , mieszka w tej samej wiosce co ja ( jakies 2 kilosy odemnie ) no i co tu duzo gadać : jest mądra,inteligentna,ma poczucie chumoru no i jeszcze taki miły dodatek ze jest bardzo piękna, zalet ma jeszcze baaaaardzo duzo - nie bede wymieniac bo mi tuszu braknie :wink: Tak panie i panowie - stało sie - Siewier sie zakochał :!: :D
Probuje ją oswoic z muzyką punk-rockową i z Juve , jednak jak narazie muza jej nie podchodzi no a jak sie do mnie przytula to zawsze do prawej ręki bo na lewym rękawie mam naszywke z herbem Juve :D
No więc wolnosc sie skonczyla :D :lol: :D

: 16 marca 2005, 16:02
autor: Jędruś
Magda...osoba, która zostawiła nie małą szramę na moim sercu.Siędząc przed monitorem, ciągle widzę jej twarz, piękną twarz, cokolwiek robie ciągle o niej myśle.Widocznie nie mi była pisana, lecz nie ukrywam...zwaliłem sprawe.Cięzko jest się pozbierać, ale trzeba jakoś żyć...

: 16 marca 2005, 17:20
autor: Szilgu
ja jestem sam...niestety......choć może jush nie długo :roll: planujer pewną dziewczynke poprosić 8) ale jesce nie wiem czy zbiore sie na odwage :? .......

EDIT: Dzięki Ibrah.....będzie mi potrzebne :)

: 16 marca 2005, 20:10
autor: kosiorekk
Życze powodzenia Shickit!
Ja tez niestety jestem sam...ostatnia dziewczyne mialem ok. 2 lata temu :? Ale mam juz na oku pare laseczek :D

: 16 marca 2005, 20:30
autor: BOOM
Heh na oku to sie ma :D ..................... ale niestety wciaz single :cry: .
Przyjdzie czas :D narazie jeszcze troche uzywam zycia, bo wiem (z doswiadczenia, choc krotkiego :D ), ze wybranki nie lubia jak chodzi sie na takie "zamkniete" imprezki (wiecie pogaduszki, smiechy i alkohol :D ).

: 16 marca 2005, 21:05
autor: Bartek8
znam pewna osobke, jest niesamowita po prostu .......... rozmarzylem sie, szkoda ze jestesmy "tylko przyjaciolmi" jest cudowna, trudno taka spotkac

: 16 marca 2005, 21:10
autor: suret23
6 i pół roku z jedną babą - jak na kolejce górskiej, w góre i w dół. Jedyne co sie przez ten czas nie zmieniło to nasze uczucie. Miłość kwitnie już tyle czasu. Jest moze nie tak spontaniczna i nieokiełznana jak na początku, ale na pewno dużo dojzalsza. A już niedługo nowy etap przed nami - wspólne zamieszkanie, ślub i dzieci. I po to się żyje moje drogie koleżanki i drodzy koledzy.

: 16 marca 2005, 21:27
autor: Gotti
Narazie nie mam dziewczyny i do wakacji raczej jej nie będe miał, ale na oku kilka kobitek już mam i postaram się coś zdiałać w najbliższym czasie.

: 16 marca 2005, 22:21
autor: Bastek
Mam świetną dziewczyne i jestesmy razem rok!Juz ja "zaraziłem" :wink: miłoscią do JUVE! :!:


:!: KOCHAM CIE MONCIA :!:

: 16 marca 2005, 22:36
autor: 2MAN
Ja już troche jestem z swoją Ula :) z którą jest mi bardzo dobrze . Niedługo kolejna rocznica , póżniej zaręczyny i wylot do Londynu :) Czego chcieć więcej :wink:

: 17 marca 2005, 00:00
autor: kornknot
suret23 pisze:6 i pół roku z jedną babą - jak na kolejce górskiej, w góre i w dół. Jedyne co sie przez ten czas nie zmieniło to nasze uczucie. Miłość kwitnie już tyle czasu. Jest moze nie tak spontaniczna i nieokiełznana jak na początku, ale na pewno dużo dojzalsza. A już niedługo nowy etap przed nami - wspólne zamieszkanie, ślub i dzieci. I po to się żyje moje drogie koleżanki i drodzy koledzy.
Tak z ciekawosci, bo mnie nurtuje jedno pytanie non stop. Nie wiem ile masz lat i ile przeszedles(chodzi glownie o zwiazki z innymi kobietami/dziewczynami) wczesniej. Ale nie masz czasem ochoty jakiejs zmiany? Sprobowac zycia jako single, pobawic sie jeszcze?

: 17 marca 2005, 00:27
autor: suret23
kornknot pisze:
suret23 pisze:6 i pół roku z jedną babą - jak na kolejce górskiej, w góre i w dół. Jedyne co sie przez ten czas nie zmieniło to nasze uczucie. Miłość kwitnie już tyle czasu. Jest moze nie tak spontaniczna i nieokiełznana jak na początku, ale na pewno dużo dojzalsza. A już niedługo nowy etap przed nami - wspólne zamieszkanie, ślub i dzieci. I po to się żyje moje drogie koleżanki i drodzy koledzy.
Tak z ciekawosci, bo mnie nurtuje jedno pytanie non stop. Nie wiem ile masz lat i ile przeszedles(chodzi glownie o zwiazki z innymi kobietami/dziewczynami) wczesniej. Ale nie masz czasem ochoty jakiejs zmiany? Sprobowac zycia jako single, pobawic sie jeszcze?
Już raz się rostawaliśmy na półtora roku i po tym czasie do siebie wróciliśmy. To znaczy, że w okresie tym zawsze nam czegoś brakowało. Ja wtedy próbowałem i przelotnych znajomości i raz nawet myślałem, że się zakochałem ale gdzieś Natalia ( bo tak ma na imię ) pozostawała mi zawsze w głowie. Mam 25 lat i próbowałem juz zycia jako singiel i nie powiem, żeby mi sie nie podobało ale w końcu trzeba sie ustatkowac. Inne kobiety tez w moim życiu były ale z perspektywy czasu okazały sie nieważne. A jak chcę zaszaleć to ide w tango z kumplami, związek przecież temu nie przeszkadza. Poza tym, my jestesmy dla siebie dość wyrozumiali i dajemy sobie dużo swobody, z której korzystamy w ten sposób aby siebie nie krzywdzić. Pozdrowienia i mam nadzieję, że teraz zrozumiałeś lepiej.

: 17 marca 2005, 13:09
autor: Martin
Bylem pewien ze kiedys pisalem w tym temacie, ale okazalo sie ze jednak nie. Zatem dokladam pare groszy. Po pierwsze gratuluje suretowi. Takie osoby jak ty (czy ja) to rzeczywiscie na JP mniejszosc. Kto wie czy nawet szczesliwcow, ktorzy maja juz slub za soba albo planuja go w niedlugim czasie nie mozna policzyc na palcach obu rąk. Ale mam nadzieje, ze juz wkrotce grono to powiekszy sie, a małżeństwo nie przeszkodzi w aktywnym udzielaniu sie na forum i stronie :D

Ja sam jestem juz z moja narzeczona prawie 7 lat. We wrzesniu bedziemy sobie slubowac milosc i dopiero sie zacznie. W planach mamy na razie jeden pokoj (u tesciow) ale mysle ze damy rade. Dobrze ze odliczanie zacznie sie od poczatku bo w sumie szczerze powiem ze juz sie myle.

A dla tych co szukaja milosci. Powiem jedna rzecz, ktora moze podniesie Was na duchu. Kiedy poznałem Anie nie byla totalnei w moim typie. Ale tak sie sprawy potoczyly, ze teraz bez niej zycia sobie nie wyobrazam. Gratuluje wszystkim, ktorzy poznali niedawno swoje niewiasty badz swoich rycerzy. Prawdziwa milosc nadejdzie potem. Teraz cieszcie sie zauroczeniem. To doprawdy piękny okres kiedy hormony buzuja. Potem jednak zacznie sie zycie i wtedy zobaczycie czy macie zamiar spedzic reszte zycia z ta jedyna. A jesli nie to szukac nalezy dalej.

A dla tych co jeszcze nie znalezli. Czekac, ale nie biernie. Rozgladac sie bo czasami ta jedna jedyna jest na wyciagniecie ręki. No i tak jak juz ktos mowil (maggie?): byc sobą. Chocby niewiadomo co mialaby sobie na poczatku druga osoba myslec. Jesli nie zaakceptuje Was takimi jakimi jestescie to strata czasu. Mimo, ze jestescie ta osoba zauroczeni nie ma co inwestowac. Pierwsze uczucie minie i zrodzi sie tylko bol.

I na koniec jeszcze jedno. Od poczatku stawiajcie na kompromis. Naprawde na nim mozna najdalej zajechac. Czasami warto ustąpić niz uparcie stawiac na swoim. Mozna niepotrzebnie wiele stracic. A wiedzcie, ze zycie w milosci jeszcze nie raz wam wynagrodzi trudy zycia.