Brakowało tylko hot-dogów i waty cukrowej i niczym by się to nie różniło od Święta Ziemniaka na jarmarku w Pierdziszewie

. Ale są 3 punkty, czyste konto Buffona i selfiki, więc nie ma co narzekać za bardzo.
Buffon - 2 strzały obronił w drugiej połowie w tym jeden tuż po golu na 0:1 - ważna interwencja i czyste konto;
Dani Alves - gra gorzej od Lichego, wolniej wraca, gubi piłkę, owszem miał udział w akcji na 0:1, ale ogóle wrażenie słabe;
Bonucci - niepotrzebnie wyłapał kartkę, gra obronna dobra, ale te długie podania dziś mu nie wychodziły;
Rugani - zachwycam się grą tego chłopaka i liczę, że będzie filarem naszej obrony przez kolejne minimum 15 lat;
Asamoah - poprawny występ, bez jakiegoś rażącego błędu, ale też i bez kluczowych akcji;
Rincon - bardzo dobry występ: nieustępliwy w obronie a do tego potrafiący przeprowadzić ofensywną akcję a nawet zaliczyć asystę;
Khedira - zadowalający występ chociaż bez rewelacji;
Pjaca - słabiutko, dużo fauli, straty, w sumie tylko 1 akcja w drugiej połowie i to taka na oddanie strzału a nie na strzelenie gola;
Dybala - zagubiony, niby chciał rozgrywać, niby wszędzie był, ale pożytku z tego mało;
Mandzukić - świetne zachowanie przy akcji na 0:1, był tam, gdzie być powinien i zagrał bardzo dokładnie, dużo pracy w tym meczu - jak prawie w każdym;
Higuain - miał kilka okazji, ale wykorzystał jedną ze stoickim spokojem;
Pjanić - poprzeczka, prawie asysta, wniósł ożywienie do gry zespołu
Barzagli - miał jedną trudną, ale i ważną interwencję i oczywiście bardzo udaną;
Stauraro - chyba nawet nie zdążył dotknąć piłki;
Allegri - dał odpocząć kilku zawodnikom, kilku dostało szansę na pokazanie się, zmiany też raczej pozytywne;
Valeri - nie chciał rozdawać kartek, szkoda też że nie widział 2 karnych dla nas (Pioli chyba po niedzielnym meczu mówiąc o 2 karnych przepowiadał, że będą się nam należeć w meczu z Crotone a dziennikarze źle zrozumieni tego wróżbitę Macieja).