JuvePoland

lenor pisze: I bardzo dobrze, bardziej będą płakać po porażkach.

Albo, co bardziej prawdopodobne, my będziemy bardziej płakać jak nam znowu zapakuje dwie bramki. Czytając niektóre wypowiedzi mam wrażenie że będę jednym z nielicznych pijących szampana po tym, jak Juventus psim swędem, sprawiając generalnie gorsze wrażenie wyeliminuje Real, korzystając między innymi z braków kadrowych u rywala. Przeważa wola upokorzenia rywala i demonstracji siły, której tak naprawdę nie mamy.

Straszny z Ciebie smutas zahor, a każdy wie od czego "smutas" jest skrótem...

Jutro mamy tylko jedną szansę na sukces: 100% koncentracji, 100% zaangażowania przez 90 minut. Jeśli jutro cały zespół nie zagra na swoim poziomie do jakiego przyzwyczaili, to ten mecz przegramy.

zahor pisze:

lenor pisze: I bardzo dobrze, bardziej będą płakać po porażkach.

Albo, co bardziej prawdopodobne, my będziemy bardziej płakać jak nam znowu zapakuje dwie bramki. Czytając niektóre wypowiedzi mam wrażenie że będę jednym z nielicznych pijących szampana po tym, jak Juventus psim swędem, sprawiając generalnie gorsze wrażenie wyeliminuje Real, korzystając między innymi z braków kadrowych u rywala. Przeważa wola upokorzenia rywala i demonstracji siły, której tak naprawdę nie mamy.

Nie zgodzę się z tobą! Słowa kluczowe przed meczem to "Real faworytem" odmieniany przez różne przypadki. A resztę określiłbym jako "motywacja w szatni", bo chyba w sam to nie wierzysz, że ktoś tutaj z obecnych wierzy w to, że zademonstrujemy naszą siłę, a co za tym idzie, wyeliminujemy ich już w Turynie. Także bez spiny, jedziemy na tym samym wózku!

Plan na ten sezon już wykonali i to w nadmiarze bo nikt nie przypuszczał, że Juve dojdzie do 1/2 LM. Co będzie dalej...jeśli będzie to już może być tylko niesamowity bonus.
Typuje 2:0 dla Juve w Turynie

0 z tyłu, cokolwiek z przodu i na rewanż pojechać ze spokojem

Wygrane scudetto 5 kolejek przed, 4 z rzędu.finał pucharu włoch.
Półfinał Ligi mistrzów, w fazie pucharowej straciliśmy tylko 1 bramkę po głupiej wpadce Chelliniego.
Jeżeli ty to nazywasz słabością to ty chyba z podkowy w potylice dostałeś.

Real osłabiony ale my też osłabieni jesteśmy brakiem Pogby, dla nas to większe osłabienie.

sebatiaen pisze:Real osłabiony ale my też osłabieni jesteśmy brakiem Pogby, dla nas to większe osłabienie.

Napisze tylko ten, kto nie widział w tym sezonie ani jednego spotkania Królewskich i różnicy w ich grze z/bez Modricia (mniejsza z Benzemą).

zahor pisze:Czytając niektóre wypowiedzi mam wrażenie że będę jednym z nielicznych pijących szampana po tym, jak Juventus psim swędem, sprawiając generalnie gorsze wrażenie wyeliminuje Real, korzystając między innymi z braków kadrowych u rywala. Przeważa wola upokorzenia rywala i demonstracji siły, której tak naprawdę nie mamy.

Przyłączę się. Kiedy przeżywałem kompletny brak stylu i zaangażowania w meczach z Monaco (gdzie szansa na "coś więcej" była spora), to zostałem zmieszany z błotem bo liczył się tylko awans bez względu na to jak tragicznie się zaprezentowaliśmy. Z nieporównywalnie silniejszym Realem w co trzecim poście jest mowa o ucieraniu nosa, dobrych przeczuciach, dominacji i wygrywaniu w wielkim stylu.

Z pozycji faworyta oczekujemy minimalizmu i przytakujemy bylejakości, by w następnej rundzie Ligi Mistrzów liczyć na jakieś cuda niewidy przeciwko obrońcy tytułu.

sebatiaen pisze:4 z rzędu.finał pucharu włoch.

wat?

5 maja to dla Juve świetna data i mam nadzieję, że po jutrzejszym meczu dalej będzie odbierana przez nas pozytywnie!

Skąd ty możesz wiedzieć co ja oglądam:)
http://taktycznie.net/2014/11/kto-zasta ... ricia.html

Tu jest z 2014 podsumowanie gry Modricia i jak go zastąpić.
Myślałem o Isco ale wychodzi na to że nie do końca Real go zastąpi w 100% procentach.
Kross to świetna alternatywa dla niego ale z tego co piszą w tej analizie Niemiec ma słaby pressing, tak jak pisałem wcześniej Real nie ma def. pomocnika box to box.
Khedira kotuzja, Modric który walczył też kontuzja.
Nasi mogą spróbować z głową zaatakować i jestem pewien że Real straci bramkę albo nawet dwie tylko czy naszym starczy odwagi? pójdzie kontra i po dwumeczu.

Wojtek przeczytaj jeszcze raz. 4 razy z rzędu scudetto i po kropce finał pucharu włoch teraz.

Jedni to niepoprawni optymiści, drudzy najchętniej klęknęliby przed wielkim Realem prosząc o jak najmniejszy wymiar kary. Co z tego, że Real zdobył tytuł w ubiegłym sezonie? Co z tego, że ma lepszą kadrę i lepsze indywidualności? To jest piłka i tu się dzieją różne rzeczy. Niejednokrotnie już zespół teoretycznie o wiele słabszy wygrywał - ba, robił to w przekonywujący sposób. Z Monaco graliśmy kupę, a jutro być może rozegramy najlepsze spotkanie w LM od lat, kto wie. Mecz meczowi nierówny, a w dwumeczu z Francuzami zdaje się przerosła nas szansa na awans do 1/2 (po taki wielu latach) i jak by nie było rola faworyta.

Po prostu pokażmy się z dobrej strony, niech Juve ponownie będzie na ustach kibiców na świecie. Ja oczekuję przede wszystkim gry z jajami, ambicji, koncentracji. Jeśli nasi zagrają na znakomitym poziomie (takim jak w spotkaniach z BVB czy wcześniej Chelsea), a i tak (tfu tfu tfu) odpadną, nie będę miał pretensji i będę się cieszył z tego, co już mamy i co zdołaliśmy osiągnąć. My w dalszym ciągu jesteśmy na etapie powrotu na szczyt i ten sezon daje nam mnóstwo nadziei na lepsze jutro w europejskich rozgrywkach. To nieprawdopodobne, jaką drogę przeszliśmy. Od Serie B do 4 Scudetti z rzędu i 1/2 LM. Jesteśmy na dobrej drodze, by za 2/3 sezony na stałe zakotwiczyć w ścisłej czołówce LM.

Wojtek pisze:

sebatiaen pisze:4 z rzędu.finał pucharu włoch.

wat?

Gość ma wyraźne problemy z poprawną pisownią w języku polskim. Chodziło mu o czwarte mistrzostwo z rzędu.

sebatiaen pisze:Skąd ty możesz wiedzieć co ja oglądam:) [...]

Wiem czego nie oglądasz, a mianowicie meczów Królewskich. Łatwo można domyślić się po Twoich "fachowych" komentarzach. Wyciągnę choćby te z ostatniego postu.

sebatiaen pisze: Kross to świetna alternatywa dla niego ale z tego co piszą w tej analizie Niemiec ma słaby pressing

Nie potrafisz wydać opinii opartej na tym co widziałeś, dlatego podpierasz się artykułem.

sebatiaen pisze:tak jak pisałem wcześniej Real nie ma def. pomocnika box to box.

Zimą przyszedł Lucas Silva, o czym wiedziałbyś gdybyś oglądał mecze Realu, czy chociaż pobieżnie interesował się tym co dzieje się w Madrycie.

sebatiaen pisze:Khedira kotuzja

Khedira został odsunięty od drużyny, dlatego nie znalazł się w kadrze.

^wyszedł poziom Twojego znawstwa.

Fajnie, że wygrzebałeś w sieci jakiś (niezbyt odkrywczy i bardzo ogólnikowy) artykuł przy czym sam podkreśliłeś, że jest on z czasu pierwszej w tym sezonie kontuzji Luki. Przypominam, że mamy maj 2015, co dużo zmienia jeśli chodzi o konkluzje wyciągnięte przez autora.

Przed meczami z BVB i Monaco miałem pewne obawy przez fakt, że to Juve musiało, a w ostatnich czasach różnie było z realizowaniem się w tej roli. Na ten pojedynek czekam bez obaw. Ten sezon i tak już jest świetny, a jutro można tą świetność tylko podkręcić. Igrzysk!

Antek666 pisze:Pierwszy zagorzały fan Manchesteru United, zaś Jacek był wielkim fanem Realu. Komu Antek kibicował i to już od połowy lat 90-tych mówić nie muszę?

Przepraszam cię za wszystkie moje złośliwości w twoją stronę, teraz dostrzegłem prawdę. Ty to jesteś jednak tru juventino! Najbardziej tru na tym forum, a kto wie, może i we Włoszech nie znajdziesz bardziej tru!

Jeśli nie zagramy 3 z tyłu to będzie ciężko, jak wyobrażam sobie zabezpieczenie środka w postaci Pirlo i Chielliniego to mi się gorąco robi. Czwórką moglibyśmy zagrać w rewanżu, ale u siebie wolałbym 3 czyli tak naprawdę 5 obrońców. Mam nadzieje, że Max wie co robi sadzając Barzagliego na ławce. Andrea jest oazą spokoju i doświadczenia i może być niezastąpiony.

Cholera, wolałbym Barze od Kielona. Po Andrei nie widać w ogóle, że jest po długiej kontuzji, od razu zaczął grać, jak z nut i jest zdecydowanie pewniejszy od Giorgio. Mam nadzieję, że Max wie, co robi (o ile rzeczywiście prognozy dotyczące składu się sprawdzą). Chiellini na pewno posiada atuty, których Barzagli nie ma, natomiast w tym meczu potrzebny nam będzie przede wszystkim spokój w tyłach, a tego Giorgio nam nie gwarantuje.
Strzelić i nie stracić. Real nie taki straszny, jak go malują.