Gotti pisze:
FIGC się obudzi jak Portugalia i Francja wyprzedzą Serie A, a to się prędzej czy później stanie, bo oba kraje mają lepszą infrastrukturę piłkarską, zdecydowanie lepsze stadiony, lepiej szkolą młodzież itd.
Akurat we Francji panuje regres i to spory. Będzie to drużyna jednego zespołu, a jak PSG raz czy 2 nie wygra ligi to pan Szejk się wkurzy i zawinie się do Kataru. Szczyt drużyn Lig Ę to: Szejkowskie PSG, ex-Szejkowskie Monaco, Marsylia - coroczny lub prawie coroczny uczestnik LM (i na tym się kończy), Lyon - europejski średniak.
co do stadionów i liczby kibiców - porównywalnie jak we Włoszech, ale wciąż mniej ludzi tam chodzi na mecze.
Co do Portugalii, to drużyna dwóch klubów, których finanse bazują na drogich sprzedażach dobrych zawodników z Ameryki Płd. Porto, europejski średniak, który raz na kilka lat wyjdzie do 1/8 LM, podobnie Benfica, ale ta raczej specjalizuje się w LE. O pozostałych drużynach w lidze portugalskiej nie ma co wspominać.
Co do stadionów: są 3 duże >50tys, gdzie:
-Benfica - da Luz - najwięcej było 61tyś, średnio 45tyś
-Porto - Dragao - pojemność 50tyś, najwięcej 48, średnio 38 (więc średnia jak na JS
-Sporting - Jose Avalede - pojemność 50tyś, najwięcej 38, średnia 37
reszta 16tys i mniej średnia.
Gotti pisze:
Tu się wielu trochę mocno zmieniła mentalność, bo dla mnie Juventus jest klubem, który powinien być na tym samym poziomie co Bayern i Real i po prostu nie akceptuje obecnego stanu rzeczy, czyli regularnych kompromitacji w Europie.
No tak, Polska w XVI wieku była potęga, więc też teraz wielkie zdziwienie, że zajmujemy miejsce w zależności od rankingów około 40-50 na świecie. A zmiany jakie zachodzą są nic nie warte, bo nie jesteśmy na tym samym poziomie co Szwajcaria, Niemcy i Norwegia i się kompromitujemy.
PS. po tym sezonie w Rankingu Uefa Portugalia wróci na swoje miejsce i będzie się bić z Francją i Rosją, a nie z Włochami.
pan Zambrotta pisze:chciałbym wydać książkę pt.
"Rozmowy z Gottim", myślę że sprzedawałaby się nie gorzej niż wyznania Kowala, Cejrowskiego, lub innego oszołoma
