JuvePoland

Wiadomym jest, że oczekiwaliśmy wygranej w lepszym stylu, ale są kolejne, ważne 3 punkty i w zasadzie to się liczy. Na słabsze drużyny w lidze na razie starcza, ale gorzej będzie w meczu z Galatą albo Realem.

Jedynym plusem dzisiejszego spotkania była solidnie spisująca się linia obrony. Toro nie miało żadnego pomysłu na zagrożenie bramki, a jedyna groźna akcja gospodarzy zakończyła się próbą wymuszenia karnego. Boli styl gry, zwłaszcza w pierwszej połowie. I o to powinno zostać poprawione przed spotkaniem z Galatą

Milko po prostu nie ma predyspozycji do tego zawodu. Czy to piłka nożna, żużel, czy koszówka, pierdzieli takie same farmazony..

Tevez nieźle, jestem bardzo pozytywnie zaskoczony jego formą. Marchisio też w porządku, chociaż wielu się pewnie nie zgodzi.

Dobrze widziałem że jakiś kołek z Toro za***ał kose w plery Marchisio? :shock: :shock:

ale są kolejne, ważne 3 punkty i w zasadzie to się liczy.

Kolejne 3 punkty po wydrukowanym meczu zapomniałeś dodać.
Gdyby nie sędziowie to byśmy mieli nie 6 punktów, a 2 albo 1 po ostatnich dwóch meczach.
Takiego piachu nie widziałem od 3 lat. Tego się oglądać nie dało.

Simi pisze: Tomasz Lipiński jeszcze trzyma poziom, ale jego kolega już od dawna nie daje rady.. Co do meczu.. ja już nie wiem czy nam się nie chce, czy może jesteśmy zmęczeni przygotowaniami do sezonu ? Może od października coś ruszy w naszej maszynie ?

On nawet kolorów nie rozróżnia, skoro dla niego Toro ma "granatowe stroje"

Kolejny mecz z cyklu jak sie nie narobić a zarobić i dobrze zrobić. Ważne 3 pkt, szkoda, że w takich okolicznościach...Liczę, że ten występ to jedynie element planu, oszczędzanie sił przed Ligą Mistrzów.
Co do meczu mam jeszcze jedną uwagę:
W środowisku sędziowskim potrzeba jest solidnego KABOOM.

Są 3 punkty i to wszystkich Juventinich rozgrzesza. Ale czy do końca? Mam nieodparte wrażenie, że Conte pozostawia sprawy samym sobie. Gramy kiepsko, mamy farta, który trwać wiecznie nie będzie. Widzę w zespole taką pasywność, machnięcie ręką na problem stylu i jakości gry. Nie robiąc z tym nic, w końcu problem się pogłębi. No ale nic, cieszmy się kolejną wygraną, FORZA JUVE!

Słabo graliśmy. Powoli można mówić o kryzysie, dobrze, że szczęście nam sprzyja... Aż się boję meczu z Galatasaray...

mixery pisze:Milko po prostu nie ma predyspozycji do tego zawodu. Czy to piłka nożna, żużel, czy koszówka, pierdzieli takie same farmazony..

Tevez nieźle, jestem bardzo pozytywnie zaskoczony jego formą. Marchisio też w porządku, chociaż wielu się pewnie nie zgodzi.

Dobrze widziałem że jakiś kołek z Toro za***ał kose w plery Marchisio? :shock: :shock:

Dokładnie mówiąc to walił w nery. ####. Widać chamstwo dla Toro jest tożsame z walecznością.

Tragedia. Drugi mecz pod rząd wygrany przy udziale sędziów.
Nawet nie mam zamiaru komentować tego meczu, ale mam jedno pytanie - jakim ustawieniem graliśmy pod koniec meczu? Padoin i Lichtsteiner na prawej flance, a Vucinić jako LWB?
Dwa najbliższe mecze odpowiedzą na pytanie dlaczego gramy tak słabo. Jeżeli to motywacja, to nie powinno jej zabraknąć na Galate i Milan. Jeżeli to dołek formy, to możemy się obawiać najbliższych meczów.

jak tak dalej pojdzie z tymi spalonymi to za rok bedziemy faworytem do wygrania.... Serie B :C :C

Autentycznie przysnąłem w trakcie meczu... co zdarza mi się... w sumie to nigdy :shock: Po początkowych fajerwerkach w pracy Antka w Juve, teraz treneiro zaczyna nam serwować Juve z czasów Capello. Ale ok, póki są 3 pkt. nie będę narzekać.

Cabrini_idol pisze:0 : 1 co tu wiecej pisac.

Komentarz tragiczny !!

Tekst po golu Pogby ze Jan Chrzciciel jest patronem Turynu i dzieki niemu Pogba strzelil, lub cos ze mecz z Juve dla Toro to jak boze narodzenie albo 2 dni swiat. No i oczywiscie ze Juve nadal kupuje mecze i calciapoli trwa. Mialem ochote wejsc przez ekran i z bani mu grzmontąć.

Dokładnie, gadali o głupotach a nawet nie wiedzieli kto aktualnie jest przy piłce. W Torino grał dla nich tylko Glik a gol strzelony ze spalonego to od razu ciąg dalszy Farsopoli :rotfl: .

Co do samego meczu to można było spać (taki nudny), szczególnie w pierwszej połowie. W drugiej strzał Gio prosto w bramkarza (a jakżeby inaczej) oraz strzał Vucinicia a poza staraniami Teveza to chyba tyle.

Wychodzi na to, ze da się grać bez Pirlo, bo tak czy tak grają słabo

Co to za Mickiewicz się dosiadł do mikrofonu Lipińskiego? :shock: Słuchać się tego typa nie dało.

Z pozytywów tyle, że w ogóle wygraliśmy i w końcu nie straciliśmy frajersko bramki, ale oglądało się to z trudem. Słaby Asamoah, kompletnie niewidoczny Lichtsteiner, beznadziejny Giovinco, z przodu chyba tylko Pogba i Tevez zaprezentowali się w miarę przyzwoicie.

Zastanawiam się po co przyszedł Llorente, skoro w meczach takich jak ten na boisko wychodzi Giovinco. Conte pewnie znowu powie, że na wysokich drabów wystawił niskich i zwinnych napastników, ale nie wystarczy być byle knypkiem, żeby radzić sobie z rosłym stoperem. Potrzeba jeszcze sprytu, którym Seba raczej nie błyszczy.

Aha, no i gratulacje dla Glika za to, że wytrwał na boisku do końcowego gwizdka.

To niemożliwe, że jeszcze nie zostaliśmy skarceni, bo poziom gry jest żenujący. Drżę przed meczem z Galatą.
Styl drużyny Antonio Conte wyraźnie uległ wypaleniu. Nasza potęga jest na bardzo kruchych podstawach.
Przesłaby mecz w wykonaniu Ryśka.

Ivory pisze:To niemożliwe, że jeszcze nie zostaliśmy skarceni, bo poziom gry jest żenujący. Drżę przed meczem z Galatą.
Styl drużyny Antonio Conte wyraźnie uległ wypaleniu. Nasza potęga jest na bardzo kruchych podstawach.
Przesłaby mecz w wykonaniu Ryśka.

Mnie też nie cieszy takie zwycięstwo, no ale 3 oczka to 3 oczka. Małym nakładem sił. Uspokójcie się z drżeniem przed Galatą. Oni 4 meczów pod rząd nie wygrali w lidze, sromotne baty z Realu. Fatih Terim zwolniony, trochę pomyślcie zanim będziecie jęczeć.