szczypek pisze:
Właśnie. Gdyby istniał na przykład taki taryfikator nie byłoby problemu. Niemniej jednak mam wrażenie, że na siłę chcesz usprawiedliwić Zlatana. To, co zrobił zasługiwało na takie zawieszenie, dla mnie to zwykłe chamstwo, które należy tępić i cieszę się, że federacja pozostała nieugięta. Nie chodzi o to czy to było agresywne czy nie, chodzi o to, że było to zachowanie godne potępienia. Najlepsze były te próby usprawiedliwienia przez kierownictwo Milanu, tak jakby nic się nie stało.
Nie chodzi mi o usprawiedliwianie Zlatana jako takiego, bo chyba wszyscy jakoś subiektywnie czujemy że te trzy mecze kary mu się należą. Chodzi mi że argumenty Milanu, który chciał redukcji zawieszenia też nie są z palca wyssane, bo jeżeli ten trzeci mecz kary został nałożony za przewinienie, którego akurat Zlatan się nie dopuścił.
Żeby Ci to dobrze zobrazować, wyobraź sobie że w pewnej miejscowości grasuje pewien włamywacz, który notorycznie okrada ludziom domy. Co chwile jest łapany przez policję, ale niestety miejscowe prawo za kradzież z włamaniem przewiduje tylko tydzień w areszcie. Sędziów szlag trafia i za którymś razem postanawiają wsadzić go do pierdla za włamanie i rozbój, bo za to już jest, dajmy na to, dziesięć lat. Miejscowa ludność uważa że taka kara dla tego recydywisty jest odpowiednia, ale jego prawnicy odwołują się od niej argumentując to że przecież żadnego rozboju nie dokonał. Sędzie orzeka że może nie dokonał, ale i tak jest sprawiedliwie. Trochę bez sensu, nie?
Dlatego nie podoba mi się naciąganie istniejącego prawa na potrzeby zaistniałej sytuacji. Jeżeli federacja uważa że chamskie zachowania względem rywala typu uderzenie, kopnięcie, spoliczkowanie, oplucie, pokazanie środkowego palca itp. powinny być karane surowiej, to niech zmodyfikuje przepisy i następnym razem ukarze Zlatana zgodnie z obowiązującymi regułami - nie będzie żadnych niedomówień ani podstaw do odwoływania się. Aczkolwiek ja postuluję żeby w takim przypadku zwiększyć też kary dla boiskowych rzeźników, bo oni stanowią większe niebezpieczeństwo.
rad pisze:
Niech ktoś wyśle mail Antoniemu z adresem do powyższej strony , może jakoś się do tego odniesie
A na poważnie, propozycja godna rozpatrzenia. Czyżby znowu możemy spodziewać się 352 ? ;>
Kolega
alina lubi analizować piłkę nożną pod kątem liczb, ale on przynajmniej zwraca trochę uwagę na to, czego w statystykach nie ujęto, natomiast autor tego artykułu - ani trochę. Na podstawie tego co tam jest napisane naprawdę ciężko stwierdzić czy gość widział chociaż jeden mecz Juventusu, czy też gapiąc się w cyferki wydumał po prostu wniosek "skoro średnio najwięcej goli pada kiedy gra Matri z Quagliarellą, to znaczy że oni powinni zagrać w tym meczu". Już pomijam że wyciąganie średniej z JEDNEGO meczu brzmi nieco śmiesznie, ale najbardziej wali po oczach zupełne oderwanie od tego jak najbliższy mecz będzie wyglądać - to może być najtrudniejsze spotkanie sezonie, w którym będziemy się bronić jak nigdy wcześniej. Ustawienie 3-5-2 najpewniej będzie przechodzić momentami w 5-3-2, a Vidal z Marchisio zdecydowanie mocniej pracować będą w destrukcji niż w konstrukcji. I autor postuluje żeby tak ustawionemu zespołowi dać do przodu dwóch wysuniętych napastników? Egzekutorów? Gości od wykończenia? Toż to przecież będzie wyglądać jak Italia w RPA w 2010 - czterdziestometrowa luka między De Rossim a jakimś wysuniętym napastnikiem typu Gilardino. Jak te ataki mają niby wyglądać? Pirlo będzie rzucać długie piłki przez pół boiska w pole karne? Fajnie, tylko przed meczem trzeba schlać Thiago Silvę do nieprzytomności. Jak dla mnie w tym meczu obecność Vucinicia/Alexa/Pepe/jakiegokolwiek łącznika pomocy z atakiem jest niezbędna - to co postuluje autor artykułu sprawi że nasza gra ofensywna może wyglądać tak, jak Milanu w Turynie.
alina pisze:Matri cieniuje, ale jeden środkowy napastnik musi na Milan być.
No to jeden będzie - Quagliarella. Gdzie problem?