We wczorajszych meczach Juventus był stawiany obok Barcelony jako największy faworyt, natomiast zwycięstwa Artmedii i Wisły uważano za niemożliwe. Jak widać, obyło się bez niespodzianek.
Niby mecz z mistrzem Słowacji, niby III runda el. LM, ale tak na prawdę to bardzo słabo wypadli goście. Nie oszukujmy się, dla nas to był tylko sparing, tudzież spacerek. Nasi zrobili z Artmedią to co musieli zrobić, czyli wygrać wysoko i pograć piłką, co wyszło bardzo dobrze. Słowacy wyszli bardzo spięci na boisko, piłka czasem jak od deski się im odbijała. No ale cóż poradzić jak się gra przeciwko Juventusowi... Ale przynajmniej przeżycia będą mieć fajne, zobaczyli na żywo Turyn, pograli na Stadio Olimpico, poznali chłopaków z Juve… A tak bardziej poważnie, to jestem zadowolony po dzisiejszym meczu. To było nasze pierwsze oficjalne spotkanie w tym sezonie i zaczęliśmy w naszym stylu - wysokie zwycięstwo. Odstawiając na bok wynik trzeba zwrócić uwagę także na grę, która była bardzo dobra. Świetnie utrzymywaliśmy się przy piłce na połowie rywala i nareszcie coś z nią potrafiliśmy zrobić w okolicach pola karnego rywali, a z tym w zeszłym sezonie różnie bywało.
Obronna wraz z Buffonem bez zarzutu, wszyscy bardzo dobrze, pewnie, bez głupich błędów. Szkoda Grygery, mam nadzieję, że szybko wróci do zdrowia bo nieciekawie to wyglądało. Hasan to jest jednak super zawodnik - zaczyna na lewej pomocy a kończy na prawej obronie. Chiellini z Legro świetnie w środku, nasza Włoska para stoperów bardzo dobrze się uzupełnia. No i każdy zdobył przecież po golu. Trzeba także pamiętać o Melbergu, który z powodzeniem może zastąpić Nicolę w pierwszej jedenastce. Molinaro przyzwoicie, jest widoczny progres, jednak miał dwie piłki na nodze, które posłał daleko nad bramką a w polu karnym czekali Iaquinta i Treze... Niech pracuje nad sobą, bo jest coraz lepiej. Para Sissoko - Poulsen tak jak przewidywałem współpracuje ze sobą znakomicie. Duńczyk idealnie pasuje do naszego stylu gry. Sissoko rozegrał kapitalny mecz, brawo! Poulsen zagrał kilka świetnych piłek, twardy w odbiorze i szuka gry, czyli całkowite przeciwieństwo Tiago. Camor już nas przyzwyczaił, że często gra Juve jest uzależniona od niego, świetnie rozgrywał i bił stałe fragmenty. Gol i asysta na jego koncie. Na razie jest z nim jak z winem, im starszy tym lepszy. O Aleksie nie ma co dużo pisać, zagrał genialne zawody, strzelił pięknego gola, z resztą wszystko co najlepsze można zobaczyć
tutaj. Maestro! Treze i Iaquinta bez gola, ale starali się, szukali gry. Francuz miał trochę pecha, bo kilka sytuacji miał niezłych. Podsumowując, jeśli mam patrzeć na grę poszczególnych zawodników, formacji no i całej drużyny to jestem bardzo zadowolony.
Liczę, że w rewanżu Ranieni desygnuje taki skład (ewentualnie drobne zmiany):
Buffon
Zebina, Melberg, Chiellini, Molinaro
Camoranesi, Sissoko, Poulsen, Nedved
Iaquinta, Amauri.