: 21 lipca 2006, 18:26
Mhm, czyli jak dubler odchodzi to nie jest pajacem ani hipokrytą - w przeciwieństwie do zawodnika podstawowego składu.Mutu był tylko naszym dublerem, w dodatku nikt go nie zatrzymywał.
Chyba, że nazywa się Zambrotta to wtedy znów jednak nie.
Mhm, czyli znakomicie grasz w piłkę = musisz oddać resztę kariery klubowi w którym grałeś ostatnie dwa lata, bo inaczej jesteś hipokrytą i pajacem.Czyli coś w jego stylu.człowiek mąka pisze: Wiem o co Ci biega. Canna odszedł w trudnym dla Juve momencie.
Ale zrozum jedno: poświęceni ostatnich chwil wspaniałej kariery na próbach wydostania klubu (w którym się grało dwa lata!) to byłoby coś wielkiego. Coś niesamowitego.
Tak samo kibic Realu myśli o swoim klubie, kibic Barcy o swoim, kibic Milanu, ManU - o swoim. To honor. Argument dla samej retoryki, nie bawi mnie to.Oszukał kibiców. To jest właśnie hipokryzja. Gra w Juventusie to honor, a nie utrata życia. Czyżby Cannavaro o tym nie wiedział?
I, jak Diego napisał, każdy symbol także.Jak każdy zdrajca.człowiek mąka pisze: Jest po prostu człowiekiem.
Znów pusta retoryka.
Nie, teraz jest tylko zawodnikiem Realu.Tylko? Za to teraz jest AŻ piłkarzem Realu. Brawo.człowiek mąka pisze: Tak jak Canna był tylko piłkarzem Juve.
Nie będzie symgolem Juve, Realu ani żadnego innego klubu. Tak powinieneś to czytać. Prosiłem Ciebie o odpowiedź na moje argumenty, a nie wycinacie pojedyńczych zdań i komentowanie ich tak, jak Ci wygodniej.
Widać powazna dyskusja nie jest Twoją najsilniejszą stroną (wybacz, że przechodzę do delikatnych inwektyw, ale wciąż, poza pustą retoryką, nie potrafisz niczego uzasadnić.
Tu się zgadzamy - jego wybór.To tylko i wyłącznie - jego wybórczłowiek mąka pisze: Wielkim piłkarzem, najlepszym obrońcą ostatnich lat - ale tylko piłkarzem. Nie symbolem, nie legendą.
I jeszcze raz: chciałbyś, aby zawodnicy grający w klubie (w Juve) koniecznie kochali ten klub i mogli mu się bez reszty oddać. Ale pamiętaj: takich zawodników prawie nie ma. Pomyśl sobie - kogo Juve powinno kupować by wygrać LM? Wymień mi graczy, którzy kochają Juve, choc są graczami innych klubów - a jednocześnie są na tyle mocni by podbijać z nami Europę.
Nie znajdziesz tylu takich.
Miłość do klubu to w tych czasach wyjątek, należy zatrudniać zwykłych (nie fanatycznych miłośniów Juve) zawodników by klub w ogóle mógł grać. Ty jednak Cannie to odbierasz - on nie kocha Juve wiec nie powinien tu grac. Z takim podejściem Juve już by nie istniało.
Jego wybór czy chciał zostac symbolem czy nie. Jeśli się nie mylę to Canna przychodząc do nas nie miał żadnego scudetta na koncie. Swoją wspaniałą grą pokazał, że zasługuje na najwyższe laury (nie tylko w reprezentacji). Zdobył dwa scudetta, cieszył siez nich - a tu nagle okazuje się, że są mu odbierane. Dawał z siebie wszystko na boisku i wciąż nie może poczuć się jak prawowity zwycięzca ligi.
Za to spokojnie może się poczuć jak oszukany człowiek.
EDIT:
No _Jah, teraz się lekko ośmieszasz. Dechamps obecnym piłkarzem Juve? Świetnie, co jeszcze?
Powiedz mi - skąd ta Twoja pewność, w jaki sposób na sswoich domysłach potrafisz tak gładko ferować ostre wyroki? Dla mnie stwierdzenie, że chce coś zdobyć w piłce klubowej jest o wiele bardziej prawdopodobne, a i tak nie przyjmuje tego jako pewnik.Zwyczajnie nie chciał zgodzić się na niższą pensję. Tak bym to wytłumaczył.
Jest młodszy, czyli on jeszcze mógłby zagrać w wielkim Juve i grać z nim o największe laury. Zawdzięcza więcej klubowi, bo w nim z dobrego zawodnika stał się najlepszy.Zambrotta jest młodszy. Zambrotta rozegrał 7 sezonów w barwach Juve. Ponadto przeszedł do Mistrza Hiszpanii oraz zwycięzcy Ligi Mistrzów. Jest graczem do zastąpienia (Chiellini). Wątpliwości można mieć jedynie co do ceny, czyli tych marnych 11mln. Canne potrzebowaliśmy. A on się na Nas wypiął.
Przeszedł do lepszego klubu - to coś zmienia w tym czy jest zdrają czy nie? Dziwna logika... a jak w tym sezonie Real wygra ligę to Canna będzie ciut mniejszym zdrajcą a Zambro troszeczkę się nim stanie?
Jest do zastąpienia - jedyny sensowny argument. Ale wymiana Zambrotta => Chiellini (w składzie) to i tak wielka strata dla Juve.
Popis elokwencjiSymbol to symbol, a zdrajca to zdrajca.

Tak, po takiej ripoście Twoje wcześniejsze stwierdzenie, stwierdzenie, że Canna jest człowiekiem jak każdy zdrajca nabiera nowej głębi

Kolejny popis błyskotliwości.Zdecyduj się więc.Diego pisze:
Rozumiem decyzje Cannavaro, jednak bardzo ubolewam nad jego odejściem.
Przykładowo: jeśli mój kolega miał mnie odwiedzić, ale niestety źle się poczuł (niby mógłby przyjść, ale pewnie tak dobrze by się nie bawił) i woli zostać w domu to mam prawo albo ubolewać nad tym albo go rozumieć. Nie mogę i jednego i drugiego?
Taaa... w Juve na pewno zdążyłby powalczyć o LMNic nie musiał.Diego pisze:
Ale wiem, że chcąc coś jeszcze wywalczyć, musiał zmienić klub.
