: 04 marca 2006, 14:40
Tzn. powiem może tak. Jak pisalem w alfabecie, życie dzielę sobie na pewne działy: szkoła, rodzina, sprawy osobite, klub i Juventus. W tym okresie dopadły mnie porażki z każdej strony. W rodzinie mialem poważny konflikt, głównie z mamą, trochę przecholowalem, znów te nerwygosciu pisze:Co się stało, że miałeś ten zły okres i jak sam napisałeś, żyjesz szaro i monotonnie. Co miało na Ciebie taki wpływ. Jeśli oczywiście można wiedzieć. Mam nadzieję, że w miarę zrozumiale ująłem to pytanie.
, tam jakieś nieszczęśliwe zakochania jak to w wieku dojrzewania się zdarza, w szkole przez matmę mogłem mieć poprawkę :roll: , w klubie szło mi źle, naprawdę źle, no i było to po sezonie 2003/04, ktory jak pamiętamy był dla Juve koszmarem. Wszystko złozylo sie na jedną chwile, a byłem zbyt mało doświadcozny by poradzić sobie z tyloma problemami na raz. W środku byłem totalnie rozbity, słaba psychika. Z perspektywy cieszę, się, że mialem taką może małą, ale zawszę szkołę życia. Jak to się mówi, co mnie nie zabije, to mnie wzmocni, przełomem był zlot 2004, jakoś od tamtej pory znów zaczęłem korzystać z życia i czerpać pozytywną energię. Tak więc nikt mi nie umarł i nie było jakieś wypadku na całe szczęście 
Hehe, nie sądze 8)UlTrAs pisze: http://img227.imageshack.us/img227/4779/gazet3ms.jpg
No bracie... widze że mamy na JP prawdziwą gwiazdę futboluOby tak dalej, a juz niedługo będe się mógł chwalić kumplom, że znam osobiście samego Dragona
Mam jakąś obsesję, przyznajęUlTrAs pisze:http://img227.imageshack.us/img227/8770/dragon5jb.jpg PeKaEsy ! yeeeah
Również się bardzo cieszę, zreszta bardzo szybko złapaliśmy kontakt. Na pewno się zobacyzmy i to nie raz. Jako, że niestety nie jedziesz do Turynu, na zlocie się widzimyUlTrAs pisze:I na prawde ciesze się, że miałem możliwość poznać Cię osobiście)
U mnie pali mama i nigdy nie rzuciPavon pisze:Na szczęście skończył z tym trzy lata temu w sylwestra, po wielu prośbach, cierpkich słowach(po dzień dzisiejszy ich nie żałuję) skierowanych do niego z mojej, mamy i brata strony. Wstręt jednak pozostał.
Czego Ci ludzie nie wiedzą co sobie robią, przecież da się z tym skończyć :? Też mam taką nadzieję i dzięki za miłe słowaPavon pisze:Jest jeszcze jedna rzecz, która nas łączy. To to, że sami zrealizowaliśmy swoje marzenie, które za klika dni się spełni. Mam nadzieję, że wyjazd do Turynu będzie przełomowym momentem w Twoim życiu tak jak sobie tego życzysz.
Dzięki, jest czego zazdrościć. Inni poznają nowy Świat gdzy sobie zajarają, ja przenoszę się w mój Świat gdy gram.white_wolv pisze: A wiec Smoku pozostaje mi zyczyc Ci powodzenia w walce o pilkarska przyszlosc.Musze przyznac ze bardzo Ci tego zazdroszcze.
No ja Cię poznalem od razu 8)white_wolv pisze:TAK<[/b](jakby ktos mial problemy to gram z 16 ,na pierwszym zdjeciu stoje drugi od lewej)
Chyba masz rację, powinenem napisać to w czasie przeszłym, bo w dalszej części wyraźnie dałem do zrozumienia, że już jestwhite_wolv pisze:Musze tez przyznac ze nie do konca rozumiem Twoje stwierdzenie o tym ze Twoje zycie jest nudne i nieciekawe..Myske,ze powinienes zdac sobie sprawe ze niewielu ma tyle co Ty(pasje,mozliwosc rozwoju sportowego,wielu przyjaciol itd)..Oczywiscie nie chce oceniac tej wypowiedzi bo przeciez nadal nie moge powiedziec ze wiem wystarczajaco wiele na Twoj temat aby dyskutowac na ten temat.
Masz też rację, że chyba nie doceniam zawsze tego co mam, mądre słowa, wezmę je do siebie No ja również się nie moge doczekać, tak więc rezerwować wakacje 8)white_wolv pisze:No coz..do Turynu pojedziecie beze mnie a wiec pozostaje mi tylko powiedziec "do zobaczenia na Zlocie 2006!".Juz nie moge sie doczekac tych kilku dni i kilkunastu piw w Poznaniu :twisted:
. Nie jest łatwo o tym mówić, ale wracam czasem do tego w sytuacjach kiedy widzę, że ktoś kto nie jest dla mnie obojętny już nie daje rady i jest na krawędzi. Nieraz płaczę jak o tym mówię, ale chcę dać przykład 
dla wszystkich, którzy już brali udział w tych przedsięwzięciach i pozwolili lepiej siebie poznać no i dla tych którzy niebawem umieszczą swoje odpowiedzi. 
