Strona 7 z 15

: 26 maja 2005, 00:20
autor: M.
Gdy piłkarze wchodzili na stadion, zrobiło mi się smutno :roll: . Wspaniała oprawa, nieprawdopodobne przeżycie. A Juventus odpadł w ćwierćfinale :roll: . Ile ja bym dał, żeby dziś to Juventus zdobył Puchar Mistrzów :roll: . Mecz zaczął się świetnie dla Milanu. Gol Maldiniego zburzył całą taktykę Beniteza. Liverpool nie mógł sobie pozwolić na bronienie wyniku, tak jak miało to miejsce w meczach z Juve i Chelsea. Musieli się odkryć, zaryzykować. W pierwszej połowie Milan pokazał, że jest wielką, klasową drużyną. Ostatnio nie szło im zbyt dobrze, do finału awansowali szczęśliwie, w lidze remisowali. Ale na najważniejszy moment w sezonie potrafili się podnieść i w pierwszych czterdziestu pięciu minutach wręcz zmiażdżyli Liverpool. Kapitalnie grał Szewczenko, piłkarz którego podziwiam. Mimo nieprawdopodobnej biedy jaka jest na Ukrainie, potrafił wykorzystać talent dany mu od Boga i wzniósł się na wyżyny. Świetnie grał również Crespo. Gdy drugi wielki piłkarz - Gerrard strzelił kontaktowego gola, myślałem, że to i tak nic nie da. Piłkarze Milanu to nie pierwsi lepsi frajerzy, którzy dadzą sobie wyrwać zwycięstwo. Jednak nic bardziej mylnego. Podbudowany Liverpool doprowadził do wyrównania, później bronił się, czekając do rzutów karnych. Myślałem, że jest to zła taktyka. Dida to lepszy specjalista od bronienia karnych niż Dudek. Całą dogrywkę Milan atakował, jednak nie mieli szczęścia. W najlepszej sytuacji na drodze do szczęścia stanął im Dudek (przy drugim strzale jego garb :roll: ). I doszło do karnych w których Dudek świrował pawiana :roll: , ale jak widać skutecznie i to Milan okazał się największym przegranym tego sezonu. Gdy Gerrard wzniósł Puchar do góry, znów zrobiło mi się smutno :roll: . Mija 10 lat, od kiedy Juventus sięgnął po to najważniejsze w europejskiej piłce klubowej trofeum. Ile jeszcze przyjdzie nam czekać :roll: ?
Coolfi pisze:Tymczasem on zrobił to, co nie udało się Gigiemu.
Tego nie można porównywać. Mecz z Juventusem był pierwszym finałem LM w jakim grał Szewczenko. W dodatku Milan wtedy wygrał. Granie w finale po raz drugi to zupełnie coś innego, motywacja jest dużo mniejsza, zawsze w głowie jest myśl: "nawet jak nie strzelę, to i tak zdobyłem już ten puchar".

: 26 maja 2005, 00:21
autor: felix jaegar
Wszystko pieknie, wszytko ladnie ale czy ktos zauwazyl o ile dudek przekroczyl linie przy conajmniej 2 karnych? Przed strzalem wyladawal jakies 2 metry przed bramka... Gdyby sedzia byl jakis bardziej spostrzegawczy pewnie bylaby powtorka;P Ale nic tam, cieszmy sie ze Polak ma swoj dzien :)

: 26 maja 2005, 00:23
autor: leniup
PIŁKA JEST PIĘKNA !!!

Coś niesamowitego. Po pierwszej minucie wyłączyłem TV. Nie wierzyłem, po prostu nie wierzyłem zresztą kto wierzył. Chyba bardzo nieliczni. Śmiałem się z The Redds po kolejnych bramkach. Szkoda mi było Jurka jednak. Po przerwie zasiadłem na kompie i patrze 3-1. O kurde ide na mecz. 3-2. 3-3. Co za piękna bramka Smicera, Gerarda także. Wszystko tak szybko się toczyło, 15 minut które wstrząsnęły Milanem. Nie było mowy o zasypianiu jak nieraz się dzieje na nudnych meczach. To było coś pięknego. Z całego serca chciałem aby to jurek uniósł Puchar chciałem go dla Niego. Dogrywka.... brak szczęścia Szewy i fenomenalnie Juruś przy pierwszym strzale, a przy dobitce to raczej szczęście było. I ta mina. Rzuty karne... tu już wierzyyłem żę Jurek może być bohaterem. Po pierwszym karnym i po drugim nie wykorzystanym przez Mialn już byłem pewnien. No i Szewa wieli szewa nie skopiował swego wyczynu sprzed dwóch lat. Jurek wyczekał i obronił strzał w środek. Wielka radość zarówno tam jak i u mnie w domu. Cieszyłem się z tego sukcesu. Szewa płakał, Jurek tańczył. Wspaniale.

Sorry że ta wypowiedź trochę chaotyczna ale jestem szczęśliwy, z każdą minutą od drugiej połowy zacząłem całym sercem kibicować angolom prawie tak jak Juve.. nie wiem dlaczego. Przecież mam do nich uraz za wydarzenia sprzed 20 lat. A jednak.

JUREK JESTEŚ WIELKI !!!

RESPECT

Chyba za bardzo się podniecam :smile:

A w studiu goście stali tak jakby to Polska wygrała mistrzostwo świata :prochno:

Milan pozostaje z niczym... buahahah a ja już im gratulowałem na ich forum :dance: Najpiękniejszy scenariusz: Milan na lodzie... :rotfl: :rotfl: :rotfl:

Obrazek
Tak wyglądał Pan Premier jak Milan prowadził.A ciekawe jak potem :smile:

Obrazek
Obrazek
:dance: :dance: :ok: :ok:

: 26 maja 2005, 00:25
autor: Capitan
Stare sportowe powiedzenie mówi, że najgorsze jest miejsce poza podium (w piłce nożnej całe podium zajmuje jedna drużyna). Z tego powodu można śmiało powiedzieć, że mijający sezon był najgorszym dla Milanu od wielu lat. Przegrali wszystko i to w sytuacjach, gdy byli od sukcesu o krok. Czy Milan to wytrzyma? Czy może jedynie gruntowne przemeblowanie drużyny przyniesie poprawę? Nie wiem. Ale jedno jest pewne. Szybko nie da się zapomniec takich porażek, tym bardziej gdy kariera zbliża sie ku końcowi. Ten Milan właśnie dzis się skończył.
Współczuję im. A na pewno nie żałuję. Ponieważ tytuły odebrały Milanowi drużyny bliskie mojeju sercu. Juve, który zawsze i wszędzie bedzie Numero Uno i Liverpool, który swoją determinacja i genialnej taktyce zyskał kolejnego kibica, którym jest moja skromna osoba. :bravo:

: 26 maja 2005, 00:28
autor: Pavon
Wygrał charakter! To co pokazal Liverpool to mistrzostwo swiata, powiem szczerze, ze po pierwszej polowie nie wierzylem w zwyciestwo The Reds, chyba w to wierzyli jedynie prawdziwi kibice z Anfield Road. Dawno nie widzialem takiego meczu zeby z 3:0 doprowadzic do remisu i to jeszcze wygrac, ale taka jest pilka. Wygral zespol lepszy, ktory pokazal prawdziwy charakter i wole walki do konca, u graczy Milanu nie bylo tego widac, pewnosc po pierwszej polowie ich zgubila. Zastanawiam sie co bedzie z Ancelottim, gdyz przegral Scudetto i LM i to w takim stylu. Najbardziej podobala mi sie w meczu mina Dudka po wybronieniu strzalu z 118min, ta pewnosc ah oh :D

: 26 maja 2005, 00:31
autor: Machnes
OMG!!!! Kiedy Milan prowadzil 2:0 pomyslalem o finalez Manchesteru, ale kiedy widzialem kolejne szybki i skladne akcje Milanu i trzecią bramke o takim obrocie spraw nie pomyslalem :] Ba... w przerwie wyslalem bratu (Milanista) smsa o takiej trescie '' Juz wygraliscie"

Kto wygra mecz? Dla mnie nie mialo to zadnego znaczenie... nie przepadam za oby dwiema druzynami. Zwyciescie mialem gleboko "gdzies" (mala zazdrosc :D ) po 3 bramkach Liverpoolu mecz stal sie baaaaaardzo nudny.

Co do wspanialej interwencji Dudka w drugiej polowie dogrywki:

wydaje mi sie, ze Scheva najzwyczajniej w swiecie trafil prosto w niego :D

Co do karnych Dudusia to gdy ogladalem jego taniec, pomyslalem, ze robi "wioche" nam polakom :D ale jesli okazalo sie skuteczne to wiadomo zostalo to teraz przyjete jako wielka sztuka... co innego jakby wpuscil wszystkie karne :smile:

Gratulacje dla Obu Finalistow za Dobry mecz.
GRAZIE MILAN! GRAZIE LIVERPOOL


PS. a na koniec chcialbym dodac kilka slow od siebie dla niektorych Juventinich podniecajacych sie na acmilan.pl
Dajcie na luz bo i tak bardziej pogorszyc samopoczucia Milanistom nie mozecie, wiec po co to? oczywiscie nie tyczy sie to tych, ktorzy napisali normalne posty.

Serdeczne pozdro

: 26 maja 2005, 00:33
autor: bianconerio
CO ZA MECZ!!!!! LIVERPOOL-niesamowity!! Milan-specjalisci od przerabywania w koncowkach!!!!! Ekscytowalem sie jakby to gralo Juve albo reprezentacja POLSKI!!! PIEKNY WIECZÓR!! Po pokonaniu Juve najbardziej kibicowalem L'poolowi i wcale nie zal ze to Juve niegralo... w koncu przeciesz pierwszy Polak wygral LM!!

YOU WILL NEVER WALK ALONE!! I ZA TO KOCHAM FOOTBALL!"TWIST AND SHOUT"! :D :D :D

: 26 maja 2005, 00:35
autor: Radek Kr
Czy mialby ktos link do brameczek...????

: 26 maja 2005, 00:36
autor: Kali
Nie powiem, bardzo ładne spodkanie. Poszło, że tak powiem po mojej myśli - znaczy dużo bramek.

Bardzo podobała mi się gra Milanu w pierwszej połowie - ładna, poukładana, słowem klepali Liverpool jak chcieli.... no i ten wynik...

Nie wiem co mógł powiedzieć Benitez w połowie swoim graczom ale najwyraźniej poskutkowało. Sam nie wierzyłem własnym oczom kiedy było 3-1...3-2...3-3. :shock: :shock: W jakeś 15 minut Liverool pokonał Milan. :shock: :prochno:

A z innej strony, czy Baros nie dostał 2 żółtych kartek? Jedna w pierwszej połowie po 3 albo 2 bramce dla Milanu a drugą w ok 75. Może coś mi się pomyliło. :think: :think:

Ale tak czy inaczej Brawo JERZY DUDEK

: 26 maja 2005, 00:38
autor: Capitan
felix jaegar pisze:Wszystko pieknie, wszytko ladnie ale czy ktos zauwazyl o ile dudek przekroczyl linie przy conajmniej 2 karnych? Przed strzalem wyladawal jakies 2 metry przed bramka... Gdyby sedzia byl jakis bardziej spostrzegawczy pewnie bylaby powtorka;P Ale nic tam, cieszmy sie ze Polak ma swoj dzien :)
Od kilku juz lat przepisy zezwalają na ruch bramkarza w czasie rzutów karnych. I dotyczy się to nie tylko linii bramkowej ale i pola bramkarskiego. Przecież, gdyby piłkarze Milanu byli inteligentniejsi szybciej podbiegaliby do piłki i strzelali w drugi słupek. Wtedy Jurek byłby bez szans

: 26 maja 2005, 00:41
autor: felix jaegar
bianconerio pisze: Po pokonaniu Juve najbardziej kibicowalem L'poolowi i wcale nie zal ze to Juve niegralo... w koncu przeciesz pierwszy Polak wygral LM!!
Oj zapewniam Cie ze nie pierwszy Polak, a trzeci...

: 26 maja 2005, 00:46
autor: leniup
felix jaegar pisze:
bianconerio pisze: Po pokonaniu Juve najbardziej kibicowalem L'poolowi i wcale nie zal ze to Juve niegralo... w koncu przeciesz pierwszy Polak wygral LM!!
Oj zapewniam Cie ze nie pierwszy Polak, a trzeci...
A ja Cię zapewniam że pierwszy Polak wygrał Ligę Mistrzów. Boniek i Młynarczyk wygrali Puchar Europy a Liverpool wygrał już w Lidze Mistrzów.

: 26 maja 2005, 01:07
autor: nogi2
Swietny mecz ! Swietny wynik! Jestem tak szczesliwy jakby to Juventus zdobyl puchar. A to za sprawa naszego Dudka. Ogromne brava dla niego, wymarzony koniec kariery w the reds ( tak mysle). Moze spokojnie i odejsc i zawsze bedzie mial ogromny szacunek od kazdego fana czerwonych. Co mnie jeszcze cieszy to to ,ze MIlan dostal i na koniec sezonu wyladowal z niczym:)))
ps.MArne to pocieszenie ale juve odpadlo z triumfatorem CL.

FORZA JUVE! FORZA DUDEK! NO i niech w am bedzie angole dzisiaj( ale tylko dzisiaj wieczorem) FORZA THE REDS!!!

: 26 maja 2005, 07:36
autor: bartus
Na poczatku nie pozotaje podziekowac zarówno jednym jak i drugim za stworzenie tak wspaniałego spektaklu :bravo: . Zastanawialem sie czy Benitez postawi na obrone czy zagra bardziej ofensywnie, okazało sie ze nastawil swoich podopiecznych ofensywnie- i jak sie okazało to był błąd. Milan dosłownie zdemolował Lpool w pierwszej połowie. Milan był pewny zwyciestwa przy prowadzniu 3-0, ale kto by nie był? Szczerze mówiac chciałem kibicowaac Milanowi, zeby nie uwazali ze Serie A jest słaba, ale po prostu nie mogłem :roll: i pograzałem sie w smutku patrzac jak milan kolejnymi ciosami dobija Liverpool. Trzeba pogratulowac kibicom The Reds, szybko stracona bramka a Ci zamiast wspomóc drużyne dopingiem to biernie obserwowali widowisko. Nadeszła druga połowa. Benitez zdjał bodajrze Finnana a wstawił Hamana okazało sie to strzałem w dziesiatke. Widoczna przewaga sworzona w srodku pola, Gerrard podniósł jak kapitan swoich kolegów. W drugiej połowie cała drużyna The Reds zagrała dobrze, przynajmniej przez pierwsze 25 minut, potem przewage i to znaczna osiagnoł Milan, praktycznie zamkneli Liverpool na ich własnej połowie. BDB w obronie zaczął sobie poczynac Carrager, bo pierwsza połowa w jegowykonaniu była mierna. Podobnie było w dogrywace Milan przewazał. Milan mogł dobic Czerwonych w 118 minucie bodajrze, kiedy Szewa najpierw uderzył głowka, a potem został nabity przez Szewczenke, nie rozumiem podniecania sie pana Szpakwskiego przy drugim strzale, Shewa nabił Dudka, a nie Dudek to fanatastycznie obronił. :prochno: Zastanawiałem sie czemu Lpool darzy do rzutów karnych, zamiast sie bronic troche wyjsc i popróbowac skontrowac milan, byłem przekonany ze Dida bedzie bohaterem Milanu po karnych, juz nie jednokrotnie pokazał ze swietnie broni jedenastki, chocoby w meczu z Juve 2 lata temu (:evil:), w Copa America czy nawet w meczu z The Reds przy obronie jedenastki Xabi Alonso. Nawet przy tych strzelonych karnych Didzie nie duzo brakowało zeby te piłki wybronic. Ale okazało sie ze to druzynie Polaka nade było wygrac, ach ten taniec Jurka :smile: :smile: . NO i obroniony karny wykonywany przez Szewczenke :bravo: Nic tylko pogratulowac. Ach i jeszcze jedno, nie uwazacie, że komentatorzy nie byli za bardzo obiektywni, tylko otwarcie opowiadali sie za drużyną Dudka, ale w sumie to im sie nie dziwie Polak w Finale LM...

Dudek Szacunek

Liverpool Szacunek

: 26 maja 2005, 08:36
autor: piterweg
Piękny mecz. Po pierwszej połowie czekałem już tylko na wzniesiemie pucharu przez Milan. A tu nagle inny Liverpool. To co się stało w tych 15 czy 20 min. to był dla mnie szok. A potem dogrywka i duże szczęście Dudka przy obronie dego szczału Szewy. Sądziłem że jak bedom karne to Milan wygra bo mają Dide. Pierwszy karny przestrzelony drugi obroniony i już byłem pewny tego że wygra Liverpool. A to jak bronił karne Dudek, jak jakiś kot. No i podchodzi Szewa i Dudek broni ale się ucieszyłem :dance: :dance: :dance: . A najlepsze jest w to że Milan w tym sezoni bez żadnego triumfu :wink: :wink: :wink: