szczypek pisze:IGI pisze:Lord of San Siro pisze:
Sytuacja sporna, zawodnik Juventusu stał jednak kawałek od piłki, został trafiony, ale w przepisach o zagraniu ręką jest też mowa o nienaturalnym położeniu rąk. Czy miał szanse na reakcję? Miał na tyle czasu, że zdołał się obrócić, ale dlaczego postawił ręce na sztorc? Sędzia miał prawo gwizdnąć.
Ja tylko dodam od siebie, ze wszystkie bramki interu sa prawidlowe, a biedny adriano mial wtedy bardzo malo czasu - zostal niemal nabity pilka ^_^
Taka prawda. Niestety Inter jest czysty i zrozumcie to raz na zawsze. Adriano dotknął piłki ręką zdobywając gola, ale jestem przekonany że gdzieś tam jest taki przepis, który mówi, że są takie sporne sytuacje, w których zawodnik może na chwilę stracić świadomość. Aczkolwiek ważne w tym wszystkim jest to, że on to robi przypadkowo, tzn. nie robi tego celowo, nie ma czasu na erekcję, po prostu jest działanie jest efekt działania. Sędzia w takiej sytuacji musi uznać gola, ponieważ tak stanowią przepisy. Mam zdrowe zmysły i myślę, że Adriano tak właśnie uczynił, nie zrobił tego celowo, w wywiadzie pomeczowym był tak zszokowany, że nie pamiętał jak to się stało, a ból w kroczu stwarzał dwie alternatywne wersje wydarzeń - albo zaliczył Zanettiego albo nie. To tyle historii dzieci.
Bardzo mi się podobają posty Lord of San Siro w tematach spornych sytuacji dotyczących Interu i innych drużyn. Widać dużą rozwagę i wielki obiektywizm. Tak trzymaj chłopaku.
Tak poza tematem - kara dla mediolańskiego grajka bardzo zasłużona. Buractwo trzeba tępić. Milan odpadnie z Totenhamem, tego im życzę. Ibrahimovic nie może poczuć tego smaku, smaku zwycięstwa w Lidzie Mistrzów.
Co do Interu, to 100% racji. Dodam jeszcze, że najpewniej ta cała nagonka ze strony kibiców Milanu, Juventusu i kilku innych zespołów na Adriano spowodowała, że popadł w te problemy z alkoholem, za co proponuję wyżej wymienione kluby zdegradować do Serie C2.
A co do Gattuso - nie przesadzajmy. Wielu stawia Rino za antywzór dzikusa i boiskowego brutala. A ja bardzo bym sobie życzył, żeby najwięksi brutale grali tak jak on. Facet może często gra ostro, często puszczają mu nerwy, fauluje, łapie kartki, ale
nigdy nie spowodował u nikogo poważnej kontuzji. Jego celem na boisku jest zawsze piłka, nigdy nogi rywala, nawet jeżeli przy okazji o nie zahacza. A co do incydentu pomeczowego - pewnie, że przegiął pałę, ale po pierwsze był chamsko prowokowany (najpierw świńskie zagranie Croucha, potem coś o dzikusach z Włoch czy jakoś tak), mało który Kalabryjczyk by wytrzymał tak długo te prowokacje. Po drugie - mimo wszystko nikomu się nic nie stało. Nikt nie będzie rok pauzował, leczył kontuzji itp.
Jeżeli komuś należała się dyskwalifikacja na cztery mecze, to raczej Flaminiemu, który mógł Chorwata wpakować w gips na kilka miesięcy.
Zastanówcie się, przeciwko komu wolelibyście grać - gościowi, który was odepchnie, czy rzeźnikowi typu Materazzi, który będzie celował najpierw w kości, a dopiero potem w piłkę. Moim zdaniem srogie kary powinny być w pierwszej kolejności zarezerwowane dla brutali drugiego typu.