JuvePoland

@pan Zambrotta Martwiłem się o twoją, widzę, że masz już doświadczenie.

W jednym się z Tobą zgodzę, choć nie w szczegółach. Otóż zmiana większości przy wyborze sędziów to faktycznie dobry pomysł. Choć może zamiast 2/3, większość 3/5 lepsza, żeby nie było sytuacji, jak obecnie we Włoszech.
Ziemkiewicz, jedna z nadwornych dziennikarzych Kaczyńskiego, niech się lepiej wsłucha w to, co i jak mówi PiS: "Partia kieruje, a rząd rządzi. Program partii, programem Narodu! Aby Polska rosła w siłę a ludziom żyło się dostatniej. Wszystko dla ludzi, przez ludzi i z ludźmi. Pod kierunkiem Pierwszego Sekretarza wytyczymy kierunki rozwoju naszej ojczyzny. Praca najwyższym nakazem patriotyzmu..." Brzmi znajomo? Wypisz, wymaluj - program PiS. Zresztą sam Kaczyński niejako przyznaje, że jego program od programu Gierka różni się tylko tym, że mamy inny system gospodarczy i lepsze kadry, na co zwraca uwagę Baczyński.

Btw. Ilu dziennikarzy GW, Polityki albo Newsweeka jest w ławach poselskich PO? W ławach PiS ewidentnie widzę panią Lichocką, "dziennikarkę" tzw. "niepokornych" mediów.


Mamy już komplet. UAM dołączył do UJ,UW,UWr i już wszystkie największe i najbardziej znane prawnicze środowiska akademickie jednoznacznie potępiły PiS i Dudę. Kolejny sukces PiSu w łączeniu Polaków


Vimesie, ponawiam pytanie: czy, wobec tego co piszesz, Kaczyński miał na myśli Tadeusza Rydzyka, Zbigniewa Ziobro, Janusza Wojciechowskiego i Andrzeja Dudę? Zarówno Petru, jak i ludzie z PO namawiali znajomych z PE by tej debaty o Polsce nie było, gdyby nie ich interwencja, to by się ona odbyła. Wyżej wymienieni skarżyli się na Polskę, mówili o tym głośno.

Nie skomentowałeś też tego, co jest w dalszej części wypowiedzi Kaczyńskiego. Tego fragmentu, który wyraźnie wskazuje, że za najgorszy sort Polaków uważa swoich wrogów politycznych, bo jego wrogami politycznymi, z grubsza ujmując, są ci, którzy poradzili sobie w III RP.

Wyrok opublikowany! Na razie jeden, ten z 3 grudnia, ale już pierwszy sukces jest. Czekam na wydrukowanie drugiego i wypełnienie przez Dudę konstytucyjnych obowiązków.

Dużo ostatnio było o zabójstwie politycznym Marka Rosiaka. W związku z tym warto przypomnieć, że dziś 93 rocznica śmierci, jedynego w naszej historii, zamordowanego Prezydenta RP - Gabriela Narutowicza. Został on zastrzelony przez Eligiusza Niewiadomskiego, endeka, który głosił, że Polska jest w stanie lewicowego rozkładu.

Makiavel pisze: Dużo ostatnio było o zabójstwie politycznym Marka Rosiaka. W związku z tym warto przypomnieć, że dziś 93 rocznica śmierci, jedynego w naszej historii, zamordowanego Prezydenta RP - Gabriela Narutowicza. Został on zastrzelony przez Eligiusza Niewiadomskiego, endeka, który głosił, że Polska jest w stanie lewicowego rozkładu.

Tak na upartego, to on go zastrzelił bardziej z pobudek antysemickich. Aczkolwiek takie głosy pojawiają się i dziś. Kumpel z TVP mi mówił, że na korytarzach na Woronicza słychać teksty w rodzaju "Jak ci się nie podoba to idź pracować do Instytutu Żydowskiego".

Fajnie. Dobra zmiana.

Aha. Gość od "Bitwy pod Wiedniem", niejaki Alessandro Leone będzie w PISF oceniał polskich filmowców.

hou hou hou, ale jaja.
Makiavel, pisząc o obrażaniu, bynajmniej nie miałem na myśli określania mojego stanu wiedzy. To najlepiej świadczy o Tobie, że brak kontrargumentu powoduje u Ciebie odwołania do kondycji intelektualnej rozmówcy.
Bardziej mi chodziło o kierowanie słów "idiota, dureń itp." do innych użytkowników - do mnie z tego co kojarze nic takiego nie pisałeś. Zdziwiła mnie taka nagła zmiana retoryki, bo do tej pory raczej tego nie robiłeś. Rozumiem, że to wynik irytacji, przez to że ciągle nam musisz tłumaczyć, bo my nie pytamy i nie rozumiemy, a na Twoim uniwersytecie, nikt nie pyta nikt nie docieka - po prostu jak Cie słuchają to już wolą nie pytać - każdy wie co jest grane

Z ciekawszych informacji: Sumliński uniewinniony - to kolejny dowód sprawiedliwości sądów, o której pisał Makiavel. Co tam, że Sumliński niesłusznie kilka miesięcy przesiedział w areszcie, a po wyjściu był stale inwiglowany. Skazano w tym procesie Lichockiego, ale nie ma mowy o Komorowskim, który składał wykluczające się wzajemnie zeznania i zasłaniał niepamięcią... Mam nadzieję, że to nie koniec sprawy.

Kolejna ciekawostka: jest pozew na Giertycha, za zakłócanie porządku i sianie mowy nienawiści oczywiście chodzi o wydarzenia na marszu antyPIS. Nie ukrywam, że mnie to cieszy i mam nadzieję, że skończy się grzywną przekazaną na jakiś szczytny cel. No bo skoro za obrażanie Tuska były grzywny, to za obrażanie obecnego rządu powinno być tak samo. W końcu każdy jest równy wobec prawa?

@deszczowy Nie jestem przekonany, czy antysemickich, choć faktycznie był antysemitą (choć według Vimesa polska prawica jest święta i nigdy się czymś takim nie skalała!). Z tego co mi wiadomo to chciał najpierw Piłsudskiego zastrzelić, ale ten nie kandydował na prezydenta, więc padło na Narutowicza. Jeszcze z czasów szkolnych pamiętam też, że była mowa o wątku narodowościowym, jakoby endekowi Niewiadomskiemu nie podobało się, że prezydent RP jest z Litwy (nawet nazwisko prezydenta skrajna prawica podawała jakoś z końcówką litewską, coś w stylu "Narutowiczius").

Co się tyczy antysemityzmu to przecież na ostatnim marszu też były transparenty o spisku żydowsko-masońskim, a szef MON przyznał w wywiadzie, że "Protokoły mędrców Syjonu" mówią prawdę w kwestii tego, że Żydzi knują spisek przeciwko innym narodom (on konkretnie mówił o Polsce).

Widzę, że wśród ekspertów PISF namnożyło się "niepokornych", "niezależnych" dziennikarznyn...

Makiavel pisze: (chodź według Vimesa polska prawica jest święta i nigdy się czymś takim nie skalała!)

No już idę... Ty chyba na serio jesteś dyslektykiem.

Bardziej dysortografem, dyslektykiem w niewielkim stopniu. Swoją drogą myślałem, że to oczywiste.
Jeszcze, gwoli wyjaśnienia, nie wstydzę się swojej dysortografii. Z całą pewnością, nie sprzyja jej ograniczaniu fakt, że edytory tekstu część błędów korygują same, część podkreślają, więc mniej zwracam uwagę na to, jak piszę, niż kiedy robiłem to ręcznie.

http://www.tvn24.pl/kempa-o-projekcie-u ... 468,s.html

Kempa - ekspert od ustawy o TK :rotfl:

Makiavel pisze:@Lucas 87 Fajnie, że chwalisz PO.

W ten sposób negocjuję podwyżkę stawki, za każdego posta! PKR Cyński musi się zgodzić, bo Rysiek już prowadzi w sondażu SE...I nikt nawet nie spróbuje tego podważyć, bo przecież Petru jest ostatnio bohaterem, co drugiego mema - na demotywatorach ;]
-----------------------------------------------

Były kandydat Kukiz’15 na senatora Dariusz Grabowski razem z Klubem Inteligencji Polskiej wzywa prezydenta Andrzeja Dudę, aby pojechał do Moskwy albo zaprosił do Warszawy prezydenta Władimira Putina. – Taka inicjatywa byłaby fatalnym błędem – komentuje Wiktor Ross, były dyplomata i ambasador.

A to dopiero pomysł! Tym bardziej, że:

Tureckie władze rozpoczęły akcję odwetową i zatrzymują teraz statki pływające pod rosyjską banderą. W sumie zatrzymano już 27 rosyjskich statków.Jak informuje serwis kresy24.pl, jest to odwet za zatrzymanie przez Rosję w portach Morza Czarnego ośmiu statków tureckich.

http://niezalezna.pl/73998-turcja-zatrz ... 4.facebook
---------------------------------------------------------------

Sejm opowiedział się w środę za przesunięciem z 1 stycznia do 1 maja 2016 r. terminu wejścia w życie ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego. Ma to dać rządowi czas na przygotowanie nowej ustawy o obrocie ziemią rolną.

Według Prawa i Sprawiedliwości ustawa o kształtowaniu ustroju rolnego, uchwalona w poprzedniej kadencji Sejmu, jest zła i nie w pełni zabezpiecza polską ziemię przed wykupem przez obcokrajowców - a ponieważ ziemi rolnej ubywa, to trzeba nią racjonalnie gospodarować. Przygotowywane przez resort rolnictwa przepisy mają doprecyzować i uregulować kwestie, których nie uwzględniono w poprzedniej nowelizacji, m.in. dotyczące obrotu sąsiedzkiego czy dzierżawy.

http://www.money.pl/gospodarka/wiadomos ... 80374.html
-----------------------------------------------------------------


No i jak widać - Ryśka nie zadowoli jakieś tam stanowisko premiera w ciemnogrodzie...On idzie po więcej!

@Lucas87 Spodziewałem się Twojego głosu w sprawie tego, jak to było z tym Narutowiczem i Niewiadomskim. Warto się wypowiadać w dziedzinach, do których ma się kompetencje.

Lucas87 pisze:

No i jak widać - Ryśka nie zadowoli jakieś tam stanowisko premiera w ciemnogrodzie...On idzie po więcej!

Może mi ktoś wyjaśnić, jak to jest, że Petru ze względu na to, że pracował jako ekonomista w paru bankach jest złym bankierem i obrońcą bogaczy/lobby bankowego, natomiast minister z nadania PiS Mateusz Morawiecki, który do ministerstwa przenosi się prosto z fotela prezesa banku, już nim nie jest ??

Bo tak powiedział Kukiz i tak sugeruje PIS... Osobiście uważam, że to bardzo dobrze świadczy o obydwu i to właśnie takie osoby powinny pełnić najważniejsze funkcje w państwie. Dlatego z Morawieckiego jako ministra jestem zadowolony, a Petru również kibicuję, ale wiadomo, zaraz ktoś wyciągnie franki... i taki to argument.

Makiavel pisze:@Lucas87 Spodziewałem się Twojego głosu w sprawie tego, jak to było z tym Narutowiczem i Niewiadomskim. Warto się wypowiadać w dziedzinach, do których ma się kompetencje.

No, ale przecież łatwiej się wypowiadać, w sprawach dla siebie nieznanych, bo w przypadku napisania jakiejś bzdury, można często usprawiedliwić się słowami - "nie jestem specjalistą w danej dziedzinie".
Nie zajmuję się co prawda osobą Narutowicza, ale rozumiem, że chodziło Ci o to, że jako historyk powinienem tutaj przyjść i potępić postawę narodowców.
No cóż, niestety prowadzona przez ówczesne ugrupowania narodowe - brutalna nagonka na Prezydenta Gabriela Narutowicza, bez wątpienia przyczyniła się do jego śmierci. Trudno jednak przypuszczać, czy osobnicy obrzucający wówczas błotem głowę państwa zdawali sobie sprawę, do czego może doprowadzić podobne postępowanie. Raczej nie powinno się ryzykować stwierdzeń, że narodowcom zależało na śmierci Prezydenta. Z całą pewnością chcieli zmusić go do rezygnacji ze stanowiska, ale nie oznacza to, że planowano zabójstwo. Należy pamiętać, iż niewiele brakowało, a sam Narutowicz nigdy nie powróciłby do Polski, z pobytu w Szwajcarii. Zadecydowało jednak parę czynników, takich jak: wybuch I WŚ, popieranie polityki Piłsudskiego i dostrzeganie możliwości odbudowy Polski i wreszcie choroba i śmierć żony. Później zajmował się m. in robotami publicznymi w rządzie Grabskiego (polityka narodowej demokracji), był również wysyłany w delegacje, w różne zakątki Europy.
Stanowisko ministra spraw zagranicznych Narutowicz pełnił zarówno u Śliwińskiego (PPS), a także u "prawicowca" Nowaka. Był zatem osobą cenioną, niezależnie od opcji politycznej, zresztą mówiąc o początkowych latach, po swoim powrocie do Polski - Narutowicz sam podkreślał, iż nie mógł narzekać na brak powodzenia i życzliwości ludzkiej...
Wybory prezydenckie, to miało być starcie Wojciechowskiego i M. Zamoyskiego. I to właśnie ten ostatni (popierany przez endeków), z oczywistego powodu (arystokrata i jeden z największych właścicieli ziemskich) - nie przypadł do gustu PSL-owi. To własnie prezes ludowców (Thugutt), wpadł na pomysł poparcia kandydatury Narutowicza, lecz ten ostatni wydawał się, niemalże do ostatniej chwili nie wykazywać zainteresowania (twierdząc, że głową państwa powinien być Piłsudski, a w ostateczności popierany przez Marszałka - Wojciechowski). Ostatecznie jednak Narutowicz nie tylko wystartował, lecz po trzech turach głosowania - przyszło mu się zmierzyć właśnie z Zamoyskim. O porażce tego drugiego zadecydował właśnie brak poparcia, ze strony PSL- Piast (co pewnie, nie miałoby miejsca, gdyby endecja wystawiła kogoś bardziej akceptowalnego dla środowisk chłopskich). Kłopoty Narutowicza zaczęły się jednak, od momentu podania do informacji, że o jego wyborze zadecydowały głosy mniejszości narodowych (zwłaszcza żydowskiej - co najbardziej rozwścieczyło prawicę). Dużą rolę odegrała oczywiście prawicowa prasa - forsując pogląd, iż Narutowicz prawdopodobnie był kandydatem żydowskiej finansjery itp. Np. Aleksandra Piłsudska, w swoich wspomnieniach - relacjonowała, iż w sparaliżowanej licznymi protestami (antyprezydenckimi) Warszawie - bez przerwy wykrzykiwano hasła typu: " Precz z Narutowiczem - Żydem itp.". Możliwe również, że w miejscach protestów pojawiali się również agitatorzy. Aż wreszcie nadszedł nieszczęsny dzień 16 grudnia i wizyta Prezydenta w "Zachęcie".
Darując sobie opisywanie pogrzebu Narutowicza, reakcji wielu ważnych polityków, etc. - należało by wspomnieć jeszcze osobę mordercy - czyli Eligiusza Niewiadomskiego. Mnie interesuje, jednak głównie jego zachowanie, w dniu 31 stycznia 1923 r. (czyli dzień wykonania na nim egzekucji, w warszawskiej Cytadeli). Jeśli wierzyć relacji spowiednika - Niewiadomski, nawet tuż przed śmiercią miał mówić, iż zabicie Narutowicza było jego obowiązkiem, padały hasła o Judeo-Polsce itp.)
Nawet znajdując się na placu egzekucyjnym - Niewiadomski, wydawał się być pewnym swoich racji i bohaterstwa - uznając, iż umrze szczęśliwy, bo nie będzie musiał oglądać tego, co Piłsudski zrobił z Polską. Wielu Warszawiaków uważało Niewiadomskiego, za bohatera narodowego (przez jakiś czas posiadał nawet tablicę, z takim napisem na grobie). Wydawano czczące go publikacje, pisano pochwalne wiersze, wystawiano jego prace malarskie - etc.
----------------------------------------------
Ta historia pokazuje, do czego prowadzi ludzka nienawiść. I żadnemu narodowi, a tym bardziej żadnemu ugrupowaniu politycznemu, niestety to uczucie - nie jest obce. Natomiast, jak wspomniałem na wstępie - nie można przypisywać prawicy (obozowi narodowemu) - zamiaru zabicia Narutowicza, tak samo jak nie można stwierdzać, iż PO zleciła zabójstwo - Marka Rosiaka. Jednak istnieje coś podobnego, jak odpowiedzialność moralna za skutki pewnych tragedii. I obyśmy, nie musieli więcej słyszeć o podobnych zdarzeniach.

-----------------------------------------------

fazzi pisze:Może mi ktoś wyjaśnić, jak to jest, że Petru ze względu na to, że pracował jako ekonomista w paru bankach jest złym bankierem i obrońcą bogaczy/lobby bankowego

Ja nigdzie nie napisałem, że Petru jest złym bankierem. Jedynie żartobliwy mem trochę obrazuje, w jaki sposób apetyt Rysia na władzę - rośnie w miarę jedzenia. Tutaj Rysiek przewiduje szybki koniec PIS-u.

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103454,1935 ... idzie.html

-----------------------------------------------

Szydło rozmawia z Schulzem.
http://niezalezna.pl/74037-schulz-zmiek ... olpracowac

A tu inny "wielki autorytet" - rozlicza Dudę, za jego ostatnie słowa;

http://www.tvn24.pl/pomorze,42/duda-wst ... 03813.html

:mad2:

Prokuratura ma tajne konta polityków. Zgromadzili równowartość 200 mln zł!

Na początku czerwca 2007 r. do polskiej Prokuratury Krajowej trafiły dane około 30 kont w szwajcarskich bankach (m.in. EFG Bank, Coutts Bank), w których jako właściciele figurowali znani polscy politycy (przede wszystkim z SLD), a także wysocy rangą funkcjonariusze tajnych służb (m.in. były szef Urzędu Ochrony Państwa gen. Gromosław Czempiński). Na kontach zgromadzono równowartość około 200 mln zł – ustaliła „Gazeta Finansowa”.


Rekordowe były konta, których właścicielem miał być Jacek Piechota, były minister gospodarki w rządach Leszka Millera i Marka Belki, w latach 1989-2005, poseł na Sejm. Na dwu rachunkach zgromadzić miał 11 mln USD (prawie 44 mln zł). – To jakaś bzdura kompletna, bo pierwsze nie mam żadnych kont szwajcarskich. Po drugie to jest kwota poza moim wyobrażeniem. Prokuratura prowadziła jakieś postępowanie w sprawie kont. Wszystkie wyjaśnienia złożyłem, absolutnie niczego nie miałem – mówi Jacek Piechota.

Prokuratura Krajowa odsyła w tej sprawie do Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach, ta z kolei do Prokuratury Okręgowej w Warszawie, a ta kolei „nie ustaliła żadnego postępowania” i odsyła do Prokuratury Krajowej.

Kto i dlaczego schował dokumenty przysłane przez Szwajcarów? – Przez 8 lat rządów koalicji PO-PSL sprawa szwajcarskich kont polityków była systematycznie zamiatana pod dywan – twierdzi jeden z prokuratorów znających sprawę. Jego zdaniem Prokuratura Apelacyjna w Katowicach nie otrzymała danych dotyczących kont zarejestrowanych na Jacka Piechotę, które przysłano do Polski w czerwcu 2007 r.

http://gf24.pl/prokuratura-ma-tajne-kon ... 00-mln-zl/

Pisano o tym już od dawna, ale za czasów rządów Platformy prokuratura była dziwnie nieporadna. Tekst "Newsweeka" z 2011 roku:

Prokuratura poniosła porażkę w śledztwie dotyczącym nielegalnych kont polskich polityków w Szwajcarii — ustalił „Newsweek”. Jedynym efektem dochodzenia jest niedawne zatrzymanie wiceprezydenta stolicy, który miał przyjąć prawie 400 tys. funtów łapówki.

Kiedy w marcu 2008 roku w Warszawie zatrzymano Petera Vogla, zanosiło się na polityczne trzęsienie ziemi. Vogel to przestępca nietuzinkowy. Morderca, który stał się bankierem piorącym w Szwajcarii pieniądze z łapówek polskich polityków.
Formalnie Vogel został zatrzymany przy okazji śledztwa dotyczącego prania pieniędzy przez słynnego lobbystę Marka Dochnala. Ale wiele wskazywało na to, że to tylko pretekst. Stawką była „lista Vogla” — nazwiska polityków, których rachunki w Szwajcarii nadzorował. To miała być prawdziwa polityczna bomba.

http://polska.newsweek.pl/konta-polskic ... 9,1,1.html

Peter Vogel, słynny kasjer lewicy i morderca ułaskawiony przez Kwaśniewskiego. Andrzej Seremet powiedział: "Nie martw się Mietek. Potem nowe wybory i PiS nas powsadza". Poparłem PiS, bo liczę, że ktoś się w końcu dobierze do rzop tym łapówkarzom. Czas już najwyższy.

Przypadek? Nie sądzę.



Biorą się za tę "bratnią pomoc", brawo.

@fazzi Wytłumaczę Ci. To jest coś, co kiedyś w Polsce nazywane było "moralnością Kalego" a obecnie można zmienić nazwę na "moralność Kaczyńskiego". Otóż jeśli osoba związana ze środowiskiem innym, niż PiS była w PZPR albo współpracowała z władzą PRL to jest to przebrzydły komuch, zdrajca, najgorszy sort. Jeśli jednak osoba taka jest w PiS to sprawy nie ma. Jeśli ktoś krytykujący PiS ma w rodzinie komunistów (jakieś szychy z czasów słusznie minionych) to zdradę i draństwo wyssał z mlekiem matki. Jeśli zaś mówimy o ludziach PiSu to syn zbrodniarza, który sam skazywał w czasach PRLu opozycję demokratyczną może śmiało być v-ce ministrem sprawiedliwości. Idąc dalej. Jak ktoś związany z niePiSem zostaje zatrudniony w państwowych firmach, to jest to nepotyzm, kolesiostwo, korupcja, etc.. Jeśli robi to PiS to nazywa się to wymianą kadr. Więc jeśli Petru jest ekonomistą i był związany z bankami i korporacjami to broni interesów banków, jest zdrajcą, antyPolakiem. Jeśli mówimy o rzadkim przypadku, gdy PiSowi uda się wciągnąć do rządu kogoś z doświadczeniem w biznesie, to jest to... ekspert z doświadczeniem praktycznym. Dokładnie ta sama zasada co z donoszeniem: jak donosili PiSowcy (do tej samej instytucji) to było ok, gdy na Polskę poskarży się ktoś nie z PiSu to jest najgorszym sortem Polaków, ma DNA zdrajcy.

Doba, dobra Vimes , wiemy, że poparłeś PiS bo jesteś tu od lat jego zagorzałym propagandzistą. Pan o PZPRowskim rodowodzie, umarzający długi Kaczyńskim, słynny z załatwiania nam drogiego gazu został już prezesem PKN Orlen a Twojego komentarza, który zapowiadałeś, że ma się ukazać "po fakcie" (bo, :rotfl: "nie komentujesz pogłosek"), wciąż brak. Jeszcze raz, dla niewtajemniczonych życiorysy. Można pobawić się w zgadywanie, który należy do odwołanego prezesa, który do nowego (wytnę te polityczne fragmenty).

W 1972 ukończył studia na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego.
W latach 1972–1973 był urzędnikiem w płockim oddziale Narodowego Banku Polskiego. Od 1973 do 1980 był pracownikiem Urzędu Miejskiego w Płocku w tym jako kierownik Wydziału Spraw Wewnętrznych. Od 1975 kierował tam Wydziałem Spraw Wewnętrznych. Od 1980 pracował w "Społem" Powszechnej Spółdzielni Spożywców "Zgoda" w Płocku, gdzie – jak twierdzi – organizował struktury "Solidarności". Od 1984 do 1985 był zatrudniony w Spółdzielni Transportu Wiejskiego w Płocku, następnie do 1986 w Izbie Skarbowej w Płocku.Od 1986 do 1989 przebywał w Stanach Zjednoczonych[3]. Po powrocie do kraju w 1990 podjął pracę w Urzędzie Wojewódzkim w Płocku. W latach 1990–1991 pełnił funkcję delegata Pełnomocnika Rządu ds. Reformy Samorządu Terytorialnego w województwie płockim. Od 1992 był pracownikiem Najwyższej Izby Kontroli, najpierw jako dyrektor Delegatury NIK w Warszawie, od 1994 jako dyrektor Zespołu Finansów i Budżetu, następnie Departamentu Budżetu Państwa NIK. W latach 1997–2000 pracował w spółce "Srebrna" jako członek zarządu oraz prezes zarządu

Jest absolwentem Akademii Ekonomicznej w Poznaniu, kierunek ekonomika i organizacja handlu zagranicznego (1992)[2]. W latach 1992–1997 był zatrudniony w Banku Pekao SA, Ernst & Young oraz w PricewaterhouseCoopers[3]. W 1998 był odpowiedzialny za rynek polski w brytyjskim oddziale japońskiego banku inwestycyjnego Nomura plc w Londynie[3][2]. W kolejnych latach 1998–2002 pełnił funkcję prezesa zarządu i dyrektora generalnego w Impexmetal[3]. W 2002 objął stanowisko prezesa zarządu Elektrim[3][2]. W latach 2003-2004 był dyrektorem zarządzającym Sindicatum Ltd London[3][2]. Od 2006 do 2008 zajmował stanowisko prezesa zarządu Action SA[3]. Przewodniczył radom nadzorczym następujących firm: Huty Aluminium „Konin”, Metalexfrance Paryż, S and I SA Lozanna, ce-market.com oraz był członkiem rad nadzorczych następujących spółek: Impexmetal, Elektrim, Polska Telefonia Cyfrowa, Elektrim Telekomunikacja, Elektrim Magadex, Elektrim Volt oraz PTE AIG[3][2].

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/urzednic ... ato/3nnypn

Mam wrażenie, że komuś pomyliły się czasy i sojusze, w których jesteśmy.