@Alex96 Praworęcznym będzie lepiej, jak pozbawimy mańkutów prawa do pracy, zasiłków socjalnych i skażemy ich na niewolniczą pracę za miskę ziemniaków. Praworęczni to ludzie i jest ich więcej, niż leworęcznych. Więc taka propozycja jest ok?
Naprawdę jesteście tak ograniczeni, że wierzycie w takie idiotyzmy, które tu wypisujecie? Jeśli pozwolimy władzy, pod płaszczykiem "dobra narodu" na stawianie się ponad prawem to znajdziemy się, w tej samej chwili, w państwie totalitarnym. To jest, cytując waszego pana i władcę, "oczywista oczywistość".
Vimesie http://www.tvn24.pl/material-czarno-na- ... 339,s.html pooglądaj sobie.
Jeszcze dwie sprawy, związane z TK.
Na miejscu Twoich kolegów obraziłbym się, że traktujesz ich jak skończonych durniów. Statystyki wykonania wyroków TK nie mają tu specjalnego znaczenia. Jak wiemy (tzn. jak wiedzą ci, co cokolwiek wiedzą) wyroki TK mają moc obowiązującą od chwili wydania. Jeśli uzna on coś za niezgodne z konstytucją to ustawa/przepis (w zależności od tego, czy kwestionowana jest cała ustawa czy tylko jej część) tracą moc prawną. Taki akt prawny należy potem poprawić i na tym polega wykonanie wyroku. Niewykonanie skutkuje tym, że w ustawie nie ma po prostu uchylonego przepisu (lub stan prawny jest taki, jak przed uchwaleniem ustawy, gdy TK zakwestionuje całą). Obecnie mówimy o tym, że TK uznał za nieważny wybór 2 sędziów, więc oni nie są, od chwili wyroku, wybranymi sędziami TK, natomiast uznał za zgodny z konstytucją wybór 3 sędziów, więc oni są od chwili wyboru sędziami czekającymi na zaprzysiężenie. Prezydent nie ma tu nic do gadania, Sejm wybrał ich w sposób prawidłowy a Prezydent ma OBOWIĄZEK (co podkreślał Trybunał) NIEZWŁOCZNIE (też to podkreślał) przyjąć ślubowanie. Po orzeczeniu TK
obowiązek zaprzysiężenia tych 3 sędziów spoczywa na prezydencie nie ze względu na obowiązek wykonania wyroku TK, ale dlatego, że przepisy prawa regulujące wybór sędziów do tego organu, nakładają na niego takie
obligatoryjne uprawnienia. Czyli w prostym, jednym zdaniu: Trzech sędziów, których kadencja rozpocząć się miała w listopadzie, została wybrana prawidłowo, więc od chwili wyboru mają status sędziów TK czekających na zaprzysiężenie, którego prezydent MUSI dokonać. Nie ma to związku z wykonaniem wyroku TK ale z obowiązkami prezydenta wynikającymi z obowiązujących aktów prawnych.
Druga sprawa. Obrzydliwy cynizm prezydenta Dudy. Czy zwróciliście uwagę na to, że przestał się powoływać na swojego "patrona", "wzór", "człowieka, którego dzieło chce kontynuować" Lecha Kaczyńskiego? Może dlatego, że Lech Kaczyński mówił tak:
Jest również rzeczą normalną, że orzecznictwo Pań i Panów sędziów może być przedmiotem dyskusji. Ale nie zmienia to faktu, że ta dyskusja, szczególnie po wydaniu orzeczenia, ma jedynie teoretyczny charakter, ponieważ zgodnie z naszą Konstytucją orzeczenie takie ma moc powszechnie obowiązującą
Wycierał sobie gębę (wpisując się w nekropolitykę PiSu) Lechem Kaczyńskim przy każdej okazji, żerując na jego śmierci, ale gdy mowa jest o sprawach, w których (co wyjątkowe) akurat Lech Kaczyński posiadał kompetencje, tj. o sprawach prawnych, zupełnie zapomina o nim. Znamienne. Istna polityka w myśl hasła "po trupach do celu".
PS. Jak PiS jest słaby pod względem merytorycznym, w zakresie prawa, widać po tym, jak Ast występuje przed TK.