JuvePoland

Nasz rząd, taki piękny. Minister finansów - pierwszy w historii prawnik a nie ekonomista na tym stanowisku. Gowin - pierwszy minister nauki i szkolnictwa wyższego bez habilitacji, Macierewicz - dowód na to, że ciemny lud wszystko kupi, miał nie być szefem MON a jest, Ziobro - minister sprawiedliwości, który jest tak słabym prawnikiem, że miał problemy ze zdaniem egzaminu zawodowego, zero praktyki, merytoryczne zero, słynny z zakusów do ręcznego sterowania prokuraturą i awansowania swoich ziomków z Katowic, gdzie go przyjęli po tym, jak go w Krakowie środowisko wykopało, Kamiński - koordynator służb specjalnych z wyrokiem skazującym za sposób kierowania jedną z takich służb, Lipiński i Jurgiel znani z rozmów z Renatą Beger w jej pokoju sejmowym, ten pierwszy, żeby było śmieszniej jest od "kontaktów z parlamentem" czyli ma dalej prowadzić takie rozmowy "przyjdź do nas a my załatwimy Tobie/Twoim pociotkom fuchę", Waszczykowski - służył pod Sikorskim, który w końcu wykopał go z MSZ, nie wie, kto może reprezentować Polskę na szczycie UE.

To, że będziesz narzekać na skład nowego rządu było tak samo pewne jak śmierć, ja mam jednak pytanie czy widzisz w nim jakieś pozytywne osoby? Kogoś z kim można wiązać nadzieję na dobre prowadzenie resortu?

Jedynymi pozytywnymi postaciami tego rządu są Szałamacha oraz Streżyńska. Jako jedyni mają kompetencje oraz przeszłość w strukturach (z resztą jedynych słusznych) więc oczekuję w miarę możliwości solidnej pracy z ich strony.

Cała reszta to zlepek alienów polskiej centro- lewicy oraz populistów.

gregor_g4 pisze:To, że będziesz narzekać na skład nowego rządu było tak samo pewne jak śmierć, ja mam jednak pytanie czy widzisz w nim jakieś pozytywne osoby? Kogoś z kim można wiązać nadzieję na dobre prowadzenie resortu?

Streżyńska, tu się zgadzam z poprzednikiem. Morawiecki, który ma doświadczenie, wykształcenie, więc wydaje się być dobrym kandydatem, Szyszko, Szymański, nagradzany za pracę w PE przez "Politykę". O niektórych mało wiem, więc nie oceniam.

Jeszcze taka symboliczna sprawa: minister sportu - w rządzie PO Korol, 4 złote medale MŚ, złoto olimpijskie a w rządzie PiS rezerwowy w sztafecie 4 x 400 m.

No z tym Grunwaldem - to trafiony zatopiony, ale moment... Ludzie! Że niby w książkach czegoś nie ma, to ma być jakiś argument?
O czym, w ogóle mowa? Nie mam zamiaru, być tutaj kolejnym moralizatorem i wielkim myślicielem, bo różne w życiu popełniałem błędy i przeżywałem upadki. Jednak brakuje mi słów na zdarzenie, którego byłem świadkiem, podczas piątkowego wypadu do Warszawy (w Muzeum Narodowym). Zwiedzając sobie powoli, już dochodziłem do słynnego obrazu Matejki - właśnie pt. "Bitwa pod Grunwaldem". I nagle, niczym horda Czingis Chana - przemaszerowali uczniowie, jednego z warszawskich liceów, bądź techników. Nauczycielka (pewnie historii, albo plastyki) postanowiła im zrobić mały sprawdzian "wiedzy". Ja myślałem, że albo sobie jaja robią gówniarze, albo mam jakieś schizy...Zaczęła się wściekać, grozić, ale okazało się, że oni tak na serio...Jak ma na imię Matejko? Padały odpowiedzi - Władysław, Stanisław...W którym wieku żył? (nie potrafili udzielić odpowiedzi, nawet na podstawie informacji znajdujących się, koło obrazu!) Padło bodajże pięć różnych wersji dotyczących daty rocznej bitwy pod Grunwaldem i polskiego głównodowodzącego...O postaciach znajdujących się na obrazie, nawet nie było sensu zaczynać dyskusji...Wśród tego całego, elitarnego towarzystwa - tylko JEDEN chłopak, był w stanie, w pewnym stopniu - podjąć dyskusję z nauczycielką! Tak - jeden! Na dwadzieścia ileś tam osób... Czy informacji o Grunwaldzie, czy o Matejce, również nie ma w żadnym podręczniku? A może żaden nauczyciel o tym, nie powiedział? Nie potrafię tego pojąć. Internet, gazety, tv (jakakolwiek by nie była). A ja się pytam do cholery: Jaki był dostęp, do źródeł naukowych - 30, 50, 100...lat temu? Jeszcze żeby tu była mowa, o dzieciach z pierwszej klasy, z jakiegoś za przeproszeniem - Wygwizdowa Dolnego. Ależ skąd. Warszawa. Stolica kraju podobno aspirującego, aby dorównywać wielkim...Klasa licealna. Zachowanie towarzystwa, słownictwo, itp. - oczywiście lepiej przemilczeć. Nie do wiary...
=====================

Ciekaw jestem postawy Glińskiego, Morawieckiego i Szyszki.
Macierewicz, czyli co - wojna z Rosją? :rotfl:

I jeszcze na czasie.


:koszulka:

Makiavel pisze:nagradzany za pracę w PE przez "Politykę"

I tak bez obrzydzenia powołujesz się na "Politykę", która we wrześniu 2013 za pracę w polskim sejmie wyróżniła obecnego prezydenta pacynkę Dudę, jego doradcę ds. spychania Polski na margines europejski Szczerskiego, pijaka-zapaśnika Wiplera albo Leszka Millera?

Makiavel pisze: Jeszcze taka symboliczna sprawa: minister sportu - w rządzie PO Korol, 4 złote medale MŚ, złoto olimpijskie a w rządzie PiS rezerwowy w sztafecie 4 x 400 m.

No to jest fundamentalne znaczenie :rotfl:
Ludzi uwazasz za idiotów a jakimi muszą byc <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> ci co łykaja takie kwiatki jak ten powyzej?

Ouh_yeah pisze:

Makiavel pisze:nagradzany za pracę w PE przez "Politykę"

I tak bez obrzydzenia powołujesz się na "Politykę", która we wrześniu 2013 za pracę w polskim sejmie wyróżniła obecnego prezydenta pacynkę Dudę, jego doradcę ds. spychania Polski na margines europejski Szczerskiego, pijaka-zapaśnika Wiplera albo Leszka Millera?

Jakby Duda startował na posła, za co wyróżniła go "Polityka" to uznałbym go za dobrego kandydata. Problem w tym, że między byciem dobrym posłem a dobrym prezydentem różnica jest diametralna. Tłumaczyłem to chyba Vimesowi, to znajdź sobie fragment dyskusji. Teraz mówimy o członku rządu odpowiedzialnym za sprawy europejskie, więc dobra praca w PE jest dobrą rekomendacją.

@Alex96 Nie wszystkich ludzi, tylko niektórych, w tym Ciebie, a to różnica. Mam ku temu powody, bo nie zrozumiałeś prostego tekstu.

Ty nie rozumiesz juz kilkudziesieciu podstron i jakos zyjesz...

Makiavel pisze:Problem w tym, że między byciem dobrym posłem a dobrym prezydentem różnica jest diametralna.

Problem w tym, że ciężko być dobrym prezydentem nie będąc prezydentem.

Mam takie pytanie do ogółu tutaj: słyszeliście o skrótach myślowych czy do Was trzeba jednak pełnym tekstem, opisowo?

Wersja specjalnie dla szczypka: kompetencje, jakie potrzebne są do bycia dobrym posłem diametralnie różnią się od kompetencji, jakie potrzebne są, by być dobrym prezydentem.

Makiavel pisze:Jeszcze taka symboliczna sprawa: minister sportu - w rządzie PO Korol, 4 złote medale MŚ, złoto olimpijskie a w rządzie PiS rezerwowy w sztafecie 4 x 400 m.

Jeśli już jesteśmy przy takim porównaniu to w takim razie czym zasłynęła Aśka Mucha Nie wiem, ale chyba tylko tym, że musiała wypłacić bardzo wysoką premię szefowi NCS R. Kaplerowi a także tym, ze za jej kadencji MSiT dofinansowało ogromną sumą koncert Madonny na SN tracąc przy tym tak na oko coś około 5 mln zł.

A co do składu i obsady nowego rządu to nie wiem znowu o co ten szum i spór zarówno tu jak i w mediach odnośnie poszczególnych nazwisk. Jakby już nie wiem co się złego stało jak nawet jeszcze nie zabrali się doroboty
Zobaczymy jak to będzie, po czynach ich poznacie. A i w ogóle mi się wydaje podobnie jak poprzednicy powinni chyba mieć ze 100 dni spokoju. A tu znowu tylko atak za atakiem idzie w ich stronę.

Skrót myślowy powiadasz.

Pozostaje mieć nadzieję, że dr Andrzej Duda nadrobi wszelkie zaległości i jeszcze będzie dobrym prezydentem, bo chyba wszyscy byśmy chcieli mieć dobrego prezydenta. Nie mylę się, nasza jednostko tutaj?

Już Petru gada o oszustwie i możliwym rozłamie w PiSie. Najlepiej, aby skład rządu ustalił on, Niesioł, Lis, Ordyński, przy błogosławieństwie Michnika i zgodzie - Moskwy i Berlina ;] Pis nie spełnił jeszcze żadnej obietnicy - skandal!

Ależ ja będę pierwszy biegł za pięć lat do lokalu wyborczego głosować na Dudę, jeśli będzie dobrym prezydentem i napiszę długą, publiczną samokrytykę pod imieniem i nazwiskiem, jeśli PiS będzie dobrze rządził. Jestem takim "dziwnym" patriotą, który nie ma bokserek z PW, dresów z AK, t-shirtu z Pileckim i bluzy z "Wyklętymi" ale za to bardzo dobrze życzy Polsce i każdemu, kto za nią odpowiada. Problem w tym, że Duda od początku prezydentury działa, jak szeregowy członek PiS i co rusz zalicza wpadki lub nietakty, co potwierdza moje obawy, że się nie nadaje. Rząd zaś ma w swoich szeregach niezrównoważonego (nie mylić z "niezrównanym") Macierewicza, skompromitowanych Ziobrę i Kamińskiego, Gliński odpowiada za resort, który ni jak ma się do jego kompetencji, minister finansów bardziej nadaje się na ministra sprawiedliwości, Gowin będzie kierował nauką, choć jego katolicki dogmatyzm stoi w jawnej sprzeczności z duchem nauki. Mogę tak długo wymieniać.